Opierając się na zaufaniu żołnierza i obywatela polskiego, Naczelna Rada Ludowa zdobytej władzy wydrzeć sobie nie pozwoli. Przedstawiciele jej wypowiedzieli to bawiącym w Poznaniu ministrom pruskim, którzy się z tym stanem rzeczy pogodzić musieli. Uporządkowanie nowych prawnych stosunków nie może nastąpić od razu, ale stanie się to niebawem. Odpowiadałoby uczuciom narodu, gdyby nasza ziemia złączyła się od razu z Macierzą — Ojczyzną. Rozum polityczny, względy na politykę wewnętrzną i zewnętrzną nakazują nam nie zrywać ostatnich nici łączących nas z Berlinem, lecz pozostawić ostateczne określenie zachodnich granic Polski kongresowi pokojowemu. [...]
Celem polityki naszej jest zawsze: Zjednoczona, Niepodległa Polska z własnym wybrzeżem morskim.
Komisariat NRL: ks. Stanisław Adamski, Wojciech Korfanty, Stefan Łaszewski, Adam Poszwiński, Józef Rymer, Władysław Seyda
Poznań, 11 listopada
Źródła do dziejów Polski w XIX i XX wieku, t. 3, Lata 1918–1939. Polska niepodległa, wybór tekstów źródłowych Józef Ryszard Szaflik, pod red. nauk. Adama Koseskiego, Józefa Ryszarda Szaflika, Romualda Turkowskiego, Pułtusk 1998.
Wobec grożącego niebezpieczeństwa zewnętrznego i wewnętrznego, dla ujednolicenia wszelkich zarządzeń wojskowych i utrzymania porządku w kraju, Rada Regencyjna przekazuje władzę wojskową i naczelne dowództwo wojsk polskich, jej podległych, brygadierowi Józefowi Piłsudskiemu.
Po utworzeniu Rządu Narodowego, w którego ręce Rada Regencyjna, zgodnie ze swymi poprzednimi oświadczeniami, zwierzchnią władzę państwową złoży, brygadier Józef Piłsudski władzę wojskową, będącą częścią zwierzchniej władzy państwowej, temuż Rządowi Narodowemu zobowiązuje się złożyć, co stwierdza podpisaniem tej odezwy.
Warszawa, 11 listopada
Wybór źródeł do prawa konstytucyjnego. Druga Rzeczpospolita, oprac. Michał Domagała, Dariusz Górecki, red. Tadeusz Szymczak, Łódź 1999.
W kraju, gdzie naszego narodu wielka siła, a polskich panów i podpanków niewiele — to siedzą oni cicho. Ale we Lwowie, gdzie ich wielu, bo ze Lwowa polscy panowie i podpankowie panowali nad całym naszym narodem — Polacy podnieśli bunt przeciw naszej Narodowej Republice i już dziewiętnasty dzień wiodą wojnę przeciw wojskom naszej Narodowej Republiki. A Polacy pilnie śledzą, co dzieje się we Lwowie, czekają tylko, ażeby we Lwowie znów zapanowała Polska, a wtedy oni w całym kraju podniosą głowę. A gdyby oni wzięli górę, nie będzie naszemu narodowi, naszym wieśniakom i robotnikom ani woli, ani ziemi, a będzie wieczna polska niewola. Ot, za co wy się bijecie we Lwowie, sławni ukraińscy żołnierze! I dlatego wiedzcie, że wy nie sami, bo za wami stoi cały naród.
Lwów, 20 listopada
Franciszek Salezy Krysiak, Z dni grozy we Lwowie (1-22 listopada 1918), Rzeszów-Rybnik 2003.
Żołnierze Rzeczpospolitej!
Honor i Ojczyzna — to hasła, pod którymi pełnicie szczytną służbę pod sztandarami Białego Orła.
Dyscyplina i bezwzględne posłuszeństwo prawowitym władzom i dowódcom, to najważniejszy obowiązek żołnierski, na który składaliście przysięgę.
Wierność Ojczyźnie, wierność Konstytucji, wierność legalnemu rządowi — jest warunkiem dotrzymania tej przysięgi.
Obowiązek ten przypominam Wam, żołnierze, jako Wasz Najwyższy Zwierzchnik i żądam bezwzględnego wytrwania w wierności żołnierskiej.
Tych, którzy by o obowiązku tym zapomnieli, wzywam i rozkazuję im natychmiast powrócić na drogę prawa i posłuszeństwa mianowanemu przeze mnie ministrowi spraw wojskowych.
Warszawa, 12 maja
Stanisław Wojciechowski, Odezwa do żołnierzy z 12 maja 1926, [w:] Dokumenty chwili, cz. I: 13 do 16 maja 1926 r. w Warszawie. Przebieg tragicznych wypadków na podstawie komunikatów oficjalnych, prasy i spostrzeżeń świadków, Warszawa [1926], [cyt. za:] Agnieszka Knyt, Warszawa 1926: Przewrót w maju, „Karta” nr 48, 2006.
Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły [...].
Podam dla celów propagandy jakąś przyczynę wybuchu wojny, mniejsza z tym, czy będzie ona wiarygodna, czy nie. Zwycięzcy nikt nie pyta, czy powiedział prawdę, czy też nie. W sprawach związanych z rozpoczęciem i prowadzeniem wojny nie decyduje prawo, lecz zwycięstwo.
Bądźcie bez litości. Bądźcie brutalni. 80 milionów ludzi musi otrzymać to, co im się należy — należy im się zapewnienie egzystencji. Prawo jest po stronie najsilniejszego. Trzeba postępować z maksymalną surowością. [...]
Pierwszy cel to dojście do Wisły i Narwi. Nasza przewaga techniczna załamie nerwowo Polaków. Każda nowa armia polska, która się pojawi, winna być natychmiast zdruzgotana, wojna ma być wojną wyniszczenia.
Berghof, Obersalzberg, Niemcy, 22 sierpnia
Dokumenty z dziejów polskiej polityki zagranicznej 1918–1939, t. 2: 1933–1939, pod. red. nauk. Tadeusza Jędruszczaka i Marii Nowak-Kiełbikowskiej, Warszawa 1996.
Mówię z oblężonego miasta Warszawy. [...] Nikt z nas tu zgromadzonych nie potrafi zrozumieć tego niepohamowanego mordowania ludności cywilnej Polski. Wytłumaczenie może być tylko jedno. Jest to oczywiście obliczone na zupełne załamanie ducha walki Polaków. A co jest najbardziej zaskakujące — agresorowi się to nie udało. Ani żołnierze polscy, ani ludność cywilna, mężczyźni i kobiety za linią frontu, nie poddają się. [...]
Ja mogę i muszę mówić w imieniu Polaków, aby przekazać wszystkim ludziom w Ameryce, w tym Panu, Panie Prezydencie Roosevelt, i Panu, Panie Sekretarzu Stanu Hall, to, co się dzieje z 35 milionami niewinnych ludzi w Polsce. Ameryka musi zacząć działać! Musi zażądać zaprzestania tego najpotworniejszego w czasach współczesnych mordowania ludzi!
Warszawa, 10 września
Julien Bryan, nagranie w zbiorach Narodowego Archiwum Cyfrowego, sygn. T. 4470 (fragm. tłum. Barbara Herchenreder).
Mieszkańcy Warszawy!
Rząd Wasz uczynił miasto terenem walk i pozbawił je charakteru miasta otwartego. Wasze dowództwo wojskowe kazało nie tylko ostrzeliwać miasto artylerią ciężką, lecz wezwało Was także do zbudowania barykad na każdej ulicy i do stawiania jak najbardziej stanowczego oporu wojskom niemieckim. Wezwaniem, aby ludność cywilna z bronią w ręku stawiała opór wojskom niemieckim i tym samym prowadziła wojnę skrytobójczą, złamał Wasz rząd prawo międzynarodowe. Ponieważ część ludności warszawskiej postąpiła według tego wezwania, stała się Warszawa terenem walk. Pomimo to zostały dotychczas — stosownie do rozkazów Führera — zbombardowane tylko dzielnice miejskie ważne ze względów wojskowych, jak dworce, lotniska, koszary i ważniejsze arterie komunikacyjne, jak też dzielnice miejskie, w których znajdują się tereny wojskowe.
[...] Żąda się od komendanta wojskowego Warszawy [...]: w przeciągu 12 godzin należy przekazać miasto bez dalszej walki wojskom niemieckim, które otoczyły Warszawę.
Warszawa, 16 września
Cywilna obrona Warszawy we wrześniu 1939. Dokumenty, materiały prasowe, wspomnienia, relacje, oprac. zespół pod red. Stanisława Płoskiego, Warszawa 1964.
Żołnierze! Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego narażacie życie? Opór wasz jest bezskuteczny. Oficerowie pędzą was na bezsensowną rzeź. Oni nienawidzą was i wasze rodziny, to oni rozstrzelali waszych delegatów, których posłaliście z propozycją o poddaniu się. Nie wierzcie swym oficerom. Oficerowie i generałowie są waszymi wrogami, chcą oni waszej śmierci.
Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się rozkazom waszych oficerów. Pędźcie ich z waszej ziemi. Przechodźcie śmiało do nas, do waszych braci, do Armii Czerwonej. Tu znajdziecie uwagę i troskliwość.
17 września
Zmowa. IV rozbiór Polski, oprac. Andrzej Leszek Szcześniak, Warszawa 1990.
Wczoraj wieczorem strzelali Polacy w skrytobójczy sposób do obywateli Rzeszy Niemieckiej. Kara za ten potworny czyn została już wykonana.
Aby uniknąć dalszych napadów, grożących życiu obywateli Rzeszy Niemieckiej, dzisiaj zaaresztowano 20 zakładników z wszystkich warstw ludności. Ci zakładnicy zostaną natychmiast w trybie doraźnym rozstrzelani, jeżeli się zdarzy napad na obywateli Rzeszy [...].
Mężczyźni zamieszkujący domy, z których padną strzały, zostaną zbiorowo pociągnięci do odpowiedzialności i w trybie doraźnym rozstrzelani.
Kraków, 20 września
Stanisław Dąbrowa-Kostka, Hitlerowskie afisze śmierci, Kraków 1982.
Mieszkańcy Warszawy! Mieszkańcy Województwa Stołecznego!
Za kilka dni pójdzie[cie] w pochodzie 1-majowym, aby w dniu międzynarodowej solidarności ludzi pracy zamanifestować nasz stosunek dla bohaterstwa i wytrwałości pokoleń bojowników walczących o sprawę robotniczą, wolność i sprawiedliwość społeczną, o socjalizm i pokój, wyrazić uznanie dla współczesnych budowniczych kraju, satysfakcję z wyników naszej walki i pracy osiągniętych pod przewodnictwem Zjednoczonej Partii Robotniczej. [...] W dniu Międzynarodowego Święta Pracy przesyłamy gorące pozdrowienia naszym najbliższym przyjaciołom — narodowi radzieckiemu i jego bohaterskiej partii robotniczej. [...] Niech się święci 1 maja!
26 kwietnia
„Sztandar Młodych” nr 99, 26 kwietnia 1979.
Głęboko poruszeni przyjęliśmy wiadomość, że polscy robotnicy polegli od kul, walcząc o wolny ruch związkowy. Tysiące innych zostało osadzonych w więzieniach i obozach. Cały naród został podporządkowany brutalnym prawom stanu wojennego. Rozwiązanie związku zawodowego „Solidarność” jest bezspornym pogwałceniem umów zawartych przez państwo polskie, a wojskowy terror stanowi ewidentne pogwałcenie praw człowieka. Potępiamy te działania i wyrażamy nasze poparcie dla polskich robotników o prawo do działalności związkowej. Pogwałcenie praw człowieka, w tym prawa do działalności związkowej, jest dla wszystkich szczególnie istotne, ponieważ grozi wspólnemu bezpieczeństwu. [...]
Sztokholm, 23 grudnia
Kolekcja Elżbiety i Jakuba Święcickich, zbiory OK.
13 grudnia 1981 zakończył się pełen nadziei okres we współczesnej historii Polski. Ktoś powiedział, że polska „Solidarność” runęła jak domek z kart. [...] Nie ma ani śladu dobrej woli [władz] nawiązania dialogu z „Solidarnością”, która niewątpliwie reprezentuje szerokie koła opinii publicznej i bez uczestnictwa której w procesie podejmowania decyzji żaden problem nie może zostać rozwiązany w sposób konstruktywny. Można zlikwidować czy też zmusić do milczenia pojedynczego człowieka. Nie można jednak wymazać z pamięci ludzkiej doświadczeń szesnastu miesięcy demokracji, marzeń o społeczeństwie wolnym od lęku, kłamstwa i władzy jednostki. Powtarzamy raz jeszcze żądania szwedzkiego ruchu robotniczego i międzynarodowej socjaldemokracji:
- Uwolnić wszystkich uwięzionych i internowanych więźniów związkowych i politycznych.
- Zezwolić „Solidarności” na prowadzenie działalności związkowej, zgodnie z podpisaną przez Polskę konwencją Międzynarodowej Organizacji Pracy.
- Położyć kres prześladowaniom i stosowaniu prawa wojennego.
[...] Nasza solidarność z narodem polskim będzie trwać nadal. Polska znajduje się blisko nas.
6 kwietnia
„Biuletyn Informacyjny Biura Informacji Solidarności w Sztokholmie” nr 11, 1982.
Centrala Krajowa Związków Zawodowych w Szwecji z oburzeniem stwierdza, że od pewnego czasu toczą się w Polsce procesy, na mocy których wymierza się wysokie kary więzienia ludziom jedynie za to, że korzystają z praw działania na rzecz organizacji i spraw, w które wierzą. Ponieważ PRL podpisała międzynarodowe umowy gwarantujące obywatelom prawo do swobodnego organizowania się i działania w organizacjach związkowych, wyrażamy oburzenie z powodu aresztowań i skazywania na wysokie kary więzienia ludzi, którym zarzuca się korzystanie właśnie z tego prawa.
9 marca
Kolekcja Elżbiety i Jakuba Święcickich, zbiory OK.