Przed sąd za zbrodnie Czerwonych Khmerów
2009-04-13

W Phnom Penh rozpoczął się pierwszy proces wysokiej rangi przedstawiciela kambodżańskiego reżimu Czerwonych Khmerów. 66-letni Kaing Guek Eav w końcu stanął przed sądem po 30 latach od upadku władzy Khmerów.

Kaing Guek Eav oskarżony jest o popełnienie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Oskarżenie dotyczy kierownictwa katownią S-21 (Więzienie Bezpieczeństwa 21) — Tuol Sleng — w Phnom Penh, w której w latach 1975-79 zginęło co najmniej 16 tys. ludzi. Tych, którym udało się przetrwać, mordowano na polach śmierci lub zamęczano niewolniczą pracą.

Kaing Guek Eav przyznał się do winy, zaznaczył jednak, że wykonywał tylko rozkazy przełożonych. Do aresztowania udało się doprowadzić przez zbieg okoliczności, ponieważ ukrywający się i pracujący jako nauczyciel Kaing Guek Eav przypadkowo rozpoznany został przez brytyjskiego nauczyciela.

W latach 1975-1979 kambodżański komunistyczny reżim Czerwonych Khmerów doprowadził do eksterminacji jednej czwartej ludności kraju. Żaden z przywódców do tej pory nie odpowiedział za swoje zbrodnie. Lider partii — Pol Pot — zmarł w 1998 roku.

Pola śmierci i budynki więzień organizowanych przez Czerwonych Khmerów są we współczesnej Kambodży traktowane jako jedne z głównych atrakcji turystycznych. Jak pisał Grzegorz Gołojuch w Newsweeku: Mieszkańcy Kambodży zorientowali się, że mogą zarabiać na swojej tragicznej przeszłości. Dla przybyszów z lepszego świata (ok. miliona osób rocznie) budują muzea ludobójstwa. Rząd w Phnom Penh odnawia domy Pol Pota; w wiosce, gdzie ukrywał się dyktator, już niedługo powstanie skansen. Najsłynniejsze więzienie, w którym katowano niewinnych ludzi, Toul Sleng (nazywane też S-21), znajduje się w południowej dzielnicy stolicy. Turyści za dwa dolary mogą oglądać cele oraz zdjęcia zmasakrowanych po torturach zwłok. — Być w Phnom Penh i nie zobaczyć tego miejsca to tak, jak być w Rzymie i nie widzieć papieża — przekonuje para Włochów. Na zewnątrz budynku wisi tablica z regulaminem byłego więzienia. Szósty punkt mówi: „Podczas bicia czy rażenia prądem nie wolno krzyczeć”. W innym budynku na ścianach kilka tysięcy portretów – zdjęć więźniów.

Źródło: gazeta.pl, businessday.co.za

 
  O nas   |   FAQ   |   Polityka prywatności   |   Regulamin   |   Kontakt   |   Logowanie   |   Rejestracja   |   Newsletter   |   Forum   |   rss RSS  
sparta