Największe natężenie pracy przeciwnika [zachodnich rozgłośni radiowych nadających po polsku] w ciągu doby wynosi 34 seanse trwające razem 28,93 godzin i zajmujące 141,29 falogodzin.
Najważniejszym zagadnieniem pozostaje ochrona [zagłuszanie] szczególnie Głosu Wolnej Polski. (Wyjątkowa agresywność i długie audycje: w ciągu dnia 2 razy po 3 godziny i raz 6 godzin, a w niedzielę 1 audycja ponad 16-godzinna.)
Nasze środki ochrony umożliwiają zapewnienie dostatecznej skuteczności ochrony na falach długich i średnich. Fale krótkie, które przeciwnik w większości stosuje, nie są jeszcze należycie pokryte. [...]
Podstawowa ilość fal krótkich jest ochraniana z zewnątrz; naszymi środkami uzupełniamy i łatamy najważniejsze dziury. Wobec braku stałej łączności i koordynacji, a zwłaszcza w wypadkach manewru przeciwnika — bywają dość częste wypadki, że dopiero po rozpoczęciu seansu zaczynamy szukać większych dziur.
Warszawa, 4 czerwca
Dokument Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego o zagłuszaniu zagranicznych rozgłośni, [cyt. za:] Maciej Drygas, Fale w eter, „Karta” nr 38, 2003.
Po rozpoczęciu akcji ochrony [zagłuszania zachodnich rozgłośni radiowych] przeciwnik główny atak skupił na krótszym zakresie fal krótkich, gdzie ze względu na fizykalne właściwości rozchodzenia się tych fal utrudniona jest ochrona za pomocą nadajników krajowych położonych zbyt blisko od terenów chronionych.
Z tego względu, a także ze względu na trudności ochrony przed nadajnikami dużej mocy, zadanie ochrony naszego terytorium przejęły częściowo na siebie stacje ZSRR, a także Węgier i Czechosłowacji, na zasadach wzajemności.
Nie ulega wątpliwości, że akcja naszych przeciwników jest skoordynowana, ponieważ atakują oni kolejno nasze kraje w różnych godzinach, jak największą ilością nadajników, oddawanych sobie wzajemnie do dyspozycji.
Ilość naszych środków pracujących dla ochrony w okresie grudzień 1951 – marzec 1953 poważnie wzrosła.
[...] Pomimo tego wzrostu środków, skuteczność ochrony jest niewystarczająca, szczególnie poza terenami wielkich miast, objętych działaniem ośrodków ochrony lokalnej.
Jakkolwiek w czasie poszczególnych seansów odbiór przeciętnie 80% fal jest utrudniony, to jednak na pozostałych 20% fal można audycje przeciwnika w różnych godzinach i w różnych częściach kraju odbierać.
Warszawa, 31 marca
Dokument Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego o zagłuszaniu zagranicznych rozgłośni, [cyt. za:] Maciej Drygas, Fale w eter, „Karta” nr 38, 2003.
Z punktu widzenia długofalowej skuteczności przeciwdziałania wrogiej propagandzie radiowej, krajowa produkcja odbiorników radiowych zawiera w sobie jeden zasadniczy błąd: bez żadnych przyczyn i podstaw zakres odbioru fal krótkich dla wszystkich typów odbiorników (Aga, Mazur, Pionier U i Pionier B) wynosi od 16 do 52 m.
Zgodnie z zasadami rozchodzenia się fal, zakres fal krótkich przeznaczony jest wyłącznie dla słuchania zagranicy, z tym że stacje nadawcze bardzo daleko położone nadają na falach bardzo krótkich. Wszystkie stacje zagraniczne, które mogą i powinny interesować polskiego radiosłuchacza (Moskwa, Kijów, Leningrad, Praga, Budapeszt, Bukareszt, Sofia, Berlin) nadają głównie na falach 49 m, 41 m, dużo rzadziej — 31 m i bardzo rzadko — 25 m. Na krótszych falach pracują wyłącznie radiostacje krajów kapitalistycznych. [...]
W latach 1953–54 przemysł nasz zaplanował wypuszczenie blisko pół miliona odbiorników; w latach następnych prawdopodobnie dużo więcej. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że z jednej strony — większość wszystkich odbiorników znajdujących się w posiadaniu obywateli, to odbiorniki starego typu, często poniemieckie, które w najbliższych latach „umrą” śmiercią naturalną, a z drugiej strony — wciąż wzrastająca stopa życiowa wpłynie na wybitne zwiększenie ilości odbiorników kupowanych przez ludność, to stanie się jasne, że w najbliższych latach, przy odpowiednio szybkiej decyzji, większość radioodbiorników w sposób naturalny uniemożliwi słuchanie dość poważnej części wrogich audycji na falach najkrótszych, tzn. na falach najtrudniejszych do ochrony [zagłuszania].
Warszawa, 2 maja
List Juliusza Hibnera do ministra do ministra bezpieczeństwa publicznego Stanisława Radkiewicza, [cyt. za:] Maciej Drygas, Fale w eter, „Karta” nr 38, 2003.
Celem ujednolicenia i unormowania produkcji odbiorników radiowych Prezydium Rządu uchwala, co następuje:
1. Zobowiązać Ministra Przemysłu Maszynowego do wprowadzenia w produkcji odbiorników radiowych odpowiednich zmian konstrukcyjnych, w wyniku których odbieralność w zakresie fal krótkich byłaby jedynie w paśmie 31 do 51 m [tak, by nie odbierały zachodnich rozgłośni].
2. Zmiany konstrukcyjne winny być wprowadzone do końca bieżącego roku, tak aby całkowita produkcja w roku 1954 odbiorników radiowych odpowiadała powyższym założeniom.
[...]
4. Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
Prezes Rady Ministrów
Bolesław Bierut
Warszawa, 6 czerwca
Uchwała Nr 418/53 Prezydium Rządu z dnia 6 czerwca 1953, [cyt. za:] Maciej Drygas, Fale w eter, „Karta” nr 38, 2003.
Dotychczasowy system ochrony radiowej [zagłuszania zachodnich rozgłośni] idzie po linii rozbudowy lokalnych ośrodków nadawczych przewidzianych na zabezpieczenie stosunkowo niewielkich obszarów o promieniu około 10 km.
System taki jest wysoko nieekonomiczny, gdyż:
a) wymaga budowy wielu ośrodków, z których każdy musi być wyposażony w ilość nadajników potrzebną do pokrycia [zagłuszenia] wszystkich częstotliwości;
b) stwarza znaczne trudności inwestycyjne i zaopatrzeniowe;
c) absorbuje znaczną ilość kadr fachowych;
d) pociąga za sobą wysokie koszty eksploatacyjne.
Co najważniejsze, system taki nie stwarza możliwości zabezpieczenia całego terenu kraju.
W celu skutecznego zabezpieczenia terenu Polski konieczne jest zorganizowanie ośrodków nadawczych umieszczonych poza granicami kraju. Ze względu na warunki propagacji fal radiowych ośrodki takie powinny być rozmieszczone w odpowiednio dużych odległościach. Dla Polski najkorzystniejsze byłoby wybudowanie centrów nadawczych, oprócz Związku Radzieckiego, na terenach Bułgarii, Albanii i w pewnej mierze Rumunii.
Ośrodki te pracowałyby na zabezpieczenie terytorium Polski, natomiast terytoria wymienionych państw byłyby zabezpieczane [zagłuszane] przez radiostacje polskie (Szczecin, Lidzbark, ewentualnie Suwałki i częściowo inne).
Warszawa, 14 października
Dokument Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego o zagłuszaniu zagranicznych rozgłośni, [cyt. za:] Maciej Drygas, Fale w eter, „Karta” nr 38, 2003.
Istota propozycji polega na tym, by zbudować jeden odpowiednio silny ośrodek nadawczy [zagłuszający zachodnie rozgłośnie] w rejonie Bukaresztu lub Konstancy [Rumunia] (około 20 nadajników) i dwa ośrodki, najchętniej w rejonie Płowdiw i Burgas [Bułgaria] (po 15 nadajników).
Przy odpowiednich antenach wyżej wymienione ośrodki, plus istniejąca pomoc wszystkich przyjaciół, plus nadajniki pracujące na terenie kraju, dadzą przeciętną skuteczność ochrony [zagłuszania] ponad 90, a może i 95%.
Warszawa, 15 października
Dokument Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego o zagłuszaniu zagranicznych rozgłośni, [cyt. za:] Maciej Drygas, Fale w eter, „Karta” nr 38, 2003.