Dzisiaj w południe otwierałam na Starym Mieście wystawę pamiątek 1863 r. Po przecięciu wstęgi i tłumnym ustawieniu się na górze wśród chwalebnych szczątek krwią płaczących za niepodległością — wstąpił na mównicę stary książę W. Czetwertyński, uczestnik powstania. Jego sybirskie kajdany ciężko ważyły, pod szkłem podane na widok publiczny — a jego słowa płynęły słabo, nieśmiało, lubo rzewnie urywane i padające jak zwiędłe listki. Skończył, zszedł z trudem z wysokiej mównicy, potem zachwiał się i runął ze schodów. Złapano go w powietrzu i odstawiono wystraszonej żonie.
[...]
Lecz nierozsądny potępiany rok [18]63 dziś w odmiennym świetle się przedstawia — kojarzy swe ogniwo z dążeniem doby obecnej. My dokonajmy dzieła.
Warszawa, 4 lutego
Pamiętnik księżnej Marii Zdzisławowej Lubomirskiej 1914-1918, oprac. J. Pajewski, Poznań 1997.
Wystawa „Buntu” [...] wzbudziła tak wielkie w naszej publiczności zainteresowanie i tak silny napływ zwiedzających, iż z powodu natłoku, oglądanie dzieł w skupieniu było niemożliwe. Na życzenie publiczności wystawcy zaprowadzili karty miesięczne wstępu. [...] Nie tylko liczba zwiedzających, która już w pierwszym dniu przekroczyła znacznie cyfrę 300 osób, ale i zakup kilkunastu dzieł świadczy o wzrastającym zrozumieniu i odczuciu twórczej siły ekspresjonizmu.
Poznań, 4 kwietnia
„Kurier Poznański”, nr 77, z 4 kwietnia 1918.
Tuż obok pawilonu ciężkiego przemysłu, przy ulicy marszałka Focha strzela w górę 22-metrowa wieża drewniana, a na jej szczycie widnieje napis „Nafta”. Jest to wzór szybu naftowego, w którym umieszczono eksponaty z zakresu przemysłu naftowego, a więc oryginalne maszyny i urządzenia wiertnicze oraz eksploatacyjne modele całych urządzeń kopalnianych, rafineryjnych i transportowych, wykresy i tablice statystyczne, dokładnie ilustrujące całokształt przemysłu naftowego itd. Cały budynek składa się z dwóch części tj. dolnej i górnej sali, w których ujęto całą produkcję i prace w przemyśle naftowym w poszczególne działy. Wystawa przemysłu naftowego jest urządzona tak pomysłowo, że każdy zwiedzający pawilon od razu nabiera dokładnego wyobrażenia jak się wierci, wydobywa i przerabia surowiec naftowy.
Poznań, lipiec
„Przemysł Naftowy”, nr 13/1929, cyt. za: Rodzima energia. Nafta i gaz na polskich ziemiach, wybór i oprac. Maciej Kowalczyk, Ośrodek KARTA, Warszawa 2012.
Byliśmy na wystawie Ziem Odzyskanych we Wrocławiu [uroczyste otwarcie przez prezydenta RP Bolesława Bieruta miało miejsce 21 lipca]. Były rzeczy urządzone z rozmachem zachodnioeuropejskim, jak imponujący maszt-iglica, jak drżąca od huku hala maszyn. Były też eksponaty urządzone zupełnie bez pomysłu i artyzmu, na przykład trzy drewniane łuki przy iglicy wyglądały jak kurna chata przy pałacu, śmiesznie i nędznie. Może to ma być jakaś symbolika, ale nie zrozumiałam. Stoiska inicjatywy prywatnej wyglądały ładniutko, wdzięcznie i malowniczo, rozsypane po całym terenie wystawy. Ciekawe, bo nie urządzone szablonowo, nie przeładowane sloganami propagandowymi, od których aż się roiło w pawilonach głównych – państwowych. Twórcom tej propagandy nie można odmówić wysoce rozwiniętego zmysłu przesady.
Wrocław, 16 sierpnia
Krystyna Kisielewska, W normalność, „Karta” nr 13/1994.
Polaków portret własny — wielka wystawa, zorganizowana dla uczczenia setnej rocznicy utworzenia Muzeum Narodowego w Krakowie, przyciąga do tegoż muzeum tłumy zwiedzających i wzbudza wielkie zainteresowanie. Wystawa obejmuje okres od XII wieku począwszy do naszych czasów i gromadzi około tysiąca eksponatów: rzeźby, iluminowane księgi chorałowe, mszały i dokumenty opatrzone kunsztownie wykonanymi pieczęciami oraz setki obrazów i inne rodzaje malowideł. Wymowa dzieł sztuki w pojęciu tradycyjnym rozszerzona została o pisma ilustrowane i fotografie z okresu powstań narodowych oraz plakaty z czasów nam współczesnych. Fakt, że dla tej wystawy wypożyczono dzieła z 38 muzeów, z 10 bibliotek i instytucji naukowych, z 39 kościołów, klasztorów i instytucji kościelnych oraz od kilkudziesięciu właścicieli prywatnych, dowodzi, z jaką pieczołowitością, a zarazem z jak ogromnym nakładem pracy została ona przygotowana. Dzięki temu zebrano tu dzieła, z których znaczna część normalnie nie jest w ogóle dostępna publiczności.
Jednak nie tylko na tym zasadza się atrakcyjność Polaków portretu własnego. Autor jej scenariusza — Marek Rostworowski (kustosz oddziału „Zbiory Czartoryskich” Muzeum Narodowego w Krakowie) tak między innymi pisze we wprowadzeniu do wystawy: „Wystawa składa się nie tylko z portretów, ale też z różnych przedstawień ukazujących ludzi z szerszej perspektywy, mówiących o strukturze ideowej i społecznej, o wydarzeniach, charakterach, upodobaniach, mitach; o tym, jak wyglądaliśmy, ale też o tym, jak chcieliśmy widzieć siebie, jakie na temat samych siebie mieliśmy wyobrażenia”.
Kraków, 18 października
Ewa Garztecka, „Trybuna Ludu” nr 245, 18 października 1979.
Byłem na tej wystawie [Polaków portret własny] 5 stycznia i drugi raz 25 stycznia. Byłem wzruszony. I nie chodzi tu o samą estetyczną wartość obrazów, ale przede wszystkim o sens tej wystawy, o jej wielowymiarową wymowę, o wyzwalającą się atmosferę. Myślę, że w dość istotnym stopniu te moje przeżycia oddają słowa, które wpisałem do księgi pamiątkowej wystawy: „Odetchnąłem Ojczyzną i nadzieją”. Istotnie, to było tak, jakbym odnalazł swój dom rodzinny, wytęskniony, gdzieś tam zagubiony. To było także tak, jakbym sam się odnalazł. Przynajmniej na chwilę.
Wrocław, 3 lutego
Roman Skawiński, zbiór dzienników Archiwum Opozycji OK, sygn. AO II/140, [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.
W galerii na Świętej Anny wystawa fotografii i dokumentów dotyczących wydarzeń z lat 1956, 1968, 1970, 1976 i 1980. Głos z taśmy magnetofonowej opowiada o brutalnej milicji w 1970 roku. Na zdjęciach ulice Gdańska i Gdyni, grupy milicjantów, samochody pancerne, brama numer 2 do stoczni i ówczesny nowy rząd: młody Gierek, ludzie do dziś u władzy, jak Jagielski, no i, oczywiście – Jaruzelski.
Powrót do 1956 roku. Czołgi w Poznaniu. „Chcemy wolności. Chcemy chleba.” Odbitka tytułowej strony „Po prostu”. Wielkie zdjęcie powracającego Gomułki.
1968 – studenci kontra milicja. Antysemityzm. Uniwersytet Jagielloński.
1976 – Radom i Ursus.
1980 – historia dogania nas, my doganiamy historię.
Wpisy w złotej księdze:
Czy w „socjalizmie” jest sprawiedliwość? (Cudzysłów zwiedzającego).
Powinno się pokazywać tę wystawę wszędzie, aby prawda nie pochodziła wyłącznie z „Trybuny Ludu”.
[...]
Na ulicy kolejka dłuższa niż przed jakimkolwiek sklepem.
Kraków, 5 marca
Adrien Le Bihan, Gniewne Drzewo. Dziennik Krakowski 1976-1986, Kraków 1995.