Pobiliśmy absolutny rekord świata w zorganizowaniu i przygotowaniu orkiestry do tego koncertu, transmitowanego ponadto na falach eteru. Nie było instrumentów, ba, nawet pulpitów, z obsadą też nie tak jakby się chciało. Był natomiast ogromny zapał szczupłego na początku zespołu entuzjastów, który skutecznie nadrobił wszystkie braki. Ćwiczyliśmy dosłownie od świtu po późną noc, pokrzepiając nadwątlone siły cienką zupą, przynoszoną ze stołówki Urzędu Wojewódzkiego. Ale koncert nam się udał, taka była opinia recenzentów i słuchaczy.
Katowice, 25 marca
Andrzej Konieczny, Jan Zieliński, Pierwsze sto dni, Katowice 1985.
Łatwo ośmieszyć kombatancko-triumfalistyczny charakter koncertu, […] trudniej ośmieszyć to wszystko, co pozwoliło taki koncert po 9 latach ponownie zorganizować. Obok prominentów podziemnej „S” […] na widowni znaleźli się łącznicy, kolporterzy, drukarze, redaktorzy i dziennikarze prasy niezależnej, ci którzy użyczali mieszkań na skrzynki kontaktowe i miejsca zebrań. Na pewno nie wszyscy byli obecni – nie starczyło miejsca także dla żon i mężów, matek i ojców, którzy na co dzień umożliwiali istnienie przetrwania czegoś tak niemożliwego, jak podziemny związek zawodowy.
Warszawa, 8 maja
„Wola” 1989, nr 19, cyt. za: Teatr drugiego obiegu. Materiały do kroniki teatru stanu wojennego 13 XII 1981–15 XI 1989, oprac. i red. Joanna Krakowska-Narożniak, Marek Waszkiel, materiały zebrał zespół pod kierunkiem Marty Fik, Warszawa 2000.