Zapoczątkowanie w Związku Radzieckim polityki jawności i przebudowy, zrezygnowanie z politycznego monopolu KPZR, przywracanie narodom republik dawno im odmawianych praw – wszystko to są niekwestionowane osiągnięcia możliwe dzięki Pana odważnej polityce.
Największym niepokojem napawają mnie jednakże radzieckie działania na Litwie, które stoją w jaskrawej sprzeczności z duchem prowadzonej przez Pana od lat polityki. Naruszanie suwerenności Litwy jest działaniem wymierzanym w proces budowy nowego demokratycznego ładu w Europie. Historia ZSRR i Europy Wschodniej dowodzi, że siła i groźba, użyte w celu rozwiązywania politycznych problemów są środkami skompromitowanymi i wielokrotnie potępianymi przez opinię międzynarodową.
Zwracam się da Pana Prezydenta o zaniechanie praktyki militarnej presji i przystąpienie do politycznego dialogu z rządem Litwy.
Gdańsk, 27 marca
„Gazeta Wyborcza” nr 241, 28 marca 1990.
Drodzy Rodacy!
Przeżywamy obecnie czas wielkiej próby. Reakcja walącego się imperium moskiewskiego stosuje przeciwko wyzwalającym się narodom przemoc i brutalną siłę zbrojną. Niezależnie od przyczyn, jakie posłużyły za pretekst do podobnych akcji, mord na bezbronnych i niewinnych ludziach nie może być zakwalifikowany inaczej, jak ciężkie przestępstwo i musi być ścigany przez prawo.
Stosunki polsko-litewskie, zwłaszcza w ostatnim okresie, dalekie są na Litwie od idealnych. Polityka narodowościowa, uprawiana przez działaczy litewskich z kręgu Sajudisu, spotkała się ze zdecydowanym oporem i protestem społeczności polskiej. Problemy, przez nas sygnalizowane, istnieją w dalszym ciągu. Dziś jednak, w obliczu wspólnego zagrożenia, błędem byłoby obstawanie tylko przy naszych, polskich racjach. Mogłoby to mieć fatalne skutki dla istnienia całej społeczności polskiej na Litwie.
Droga do niepodległości i prawdziwej demokracji jest długa i ciernista. Będziemy nadal konsekwentnie czynili wszystko co od nas zależne, by Republika Litewska była państwem autentycznie niepodległym i demokratycznym, by prawa międzynarodowe były tu respektowane w całej rozciągłości. Wierni tym prawom, stanowczo protestujemy przeciwko zbrojnej ingerencji na Litwie, potępiamy akty przemocy i wandalizmu. Naszym moralnym, patriotycznym obowiązkiem jest solidarność z narodem litewskim w trudnym dla niego okresie. „Za wolność naszą i Waszą” jest jednym z chlubnych haseł narodu polskiego. Bądźmy mu wierni!
14 stycznia
Dokumenty Związku Polaków na Litwie 1988–1998, red. Jan Sienkiewicz, Wilno 2003.
Przeciwko narodom, które obrały drogę ku wolności i samodzielnemu rozwojowi, została zastosowana przemoc i brutalna siła zbrojna. Zamiast politycznego dialogu użyto wojska. Niezależnie od przyczyn, które rozmowy między Litwą a Moskwą utrudniały, dla mordu na niewinnych, cywilnych ludziach nie może być żadnego usprawiedliwienia. Nie ma problemów – bądź to dotyczących stosunków między republikami czy państwami, bądź mienia poszczególnych partii i organizacji – których nie można byłoby rozwiązać na drodze rokowań.
Od samego początku swego istnienia Związek Polaków na Litwie, sygnalizując i zabiegając o problemy polskiej mniejszości narodowej, stale podkreślał, iż mają one być rozwiązywane na Litwie, a nie gdzie indziej, poprzez dialog i współdziałanie z władzami Republiki. Problemy te nadal istnieją, dziś jednak wszyscy mieszkańcy Litwy, niezależnie od narodowości, stoją wobec problemu najważniejszego – zagrożenia dla wolności i demokracji, dla samego życia ludzkiego. Stanowczo potępiamy użycie zbrojnej siły przeciwko bezbronnej cywilnej ludności, rozwiązywanie problemów politycznych przy pomocy wojska.
Związek Polaków na Litwie deklaruje, że nadal będzie czynił wszystko, by Republika Litewska stała się państwem wolnym i demokratycznym, by wszelkie prawa – ogólnoludzkie, obywatelskie, narodowe – były w nim respektowane.
15 stycznia
Dokumenty Związku Polaków na Litwie 1988–1998, red. Jan Sienkiewicz, Wilno 2003.
W porównaniu ze Związkiem Radzieckim, Litwa jest bardzo mała. Ale to właśnie w republikach nadbałtyckich po raz pierwszy w ZSRR pojawiło się żądanie, by naród ustanowił swój rząd. Dlatego też tam właśnie zachwiał się obraz Gorbaczowa jako reformatora.
Wyleniały ogon zranionej totalitarnej bestii uderzył w Litwę. I chociaż pochłaniają nas wydarzenia na Bliskim Wschodzie, nie możemy być obojętni na tragedię tego niewielkiego narodu. Wysłanie wojsk było błędem armii i KGB. Jeśli była jakaś szansa na utrzymanie krajów nadbałtyckich w rządzonej przez Moskwę federacji, to teraz została pogrzebana. Można bez przesady powiedzieć, że krew przelana w Wilnie jest kłuciem do przyszłości Litwy jako niepodległego państwa.
Ustanowienie marionetkowego prokomunistycznego rządu to stary chwyt, nikomu już nie zamydli oczu. Doprowadzi do tego, że partia, utożsamiana ze zdradą narodowych interesów, utraci resztki prestiżu. Przecież interwencja wojskowa na Litwie jest podobna do wszystkich wcześniejszych radzieckich interwencji - a wiemy, czym się one w efekcie kończą. Narzucone marionetki mogą rządzić krócej lub dłużej, ale katastrofalna sytuacja polityczna i gospodarcza Związku Radzieckiego nie wróży dziś sukcesu próbom powstrzymania nieuchronnych, naturalnych procesów demokratycznych.
[...]
Osamotnienie narodów, które mają poczucie, że cywilizowany świat je opuścił, zwiększa ich udrękę. W tej godzinie próby Litwini muszą wiedzieć, że nie zapomnieliśmy o nich, że światowa opinia publiczna śledzi wydarzenia w Wilnie z godziny na godzinę. Muszą wiedzieć, że uznajemy ich walkę za część wielkiej, walki o demokrację na całym świecie.
„New York Times”, 15 stycznia 1991, cyt. za: „Gazeta Wyborcza” nr 484, 18 stycznia 1991.
Jesteśmy poetami, przyjaciółmi, piszącymi w trzech językach: litewskim, rosyjskim i polskim. Zwracamy się do społeczności całego świata - do wszystkich kolegów pisarzy i wszystkich ludzi wrażliwych by głośno zaprotestowali przeciwko nieludzkiej radzieckiej przemocy wobec narodu litewskiego. Wydarzenia ostatnich dni przywołują gorzkie wspomnienia najgorszych czynów, jakich dopuściło się państwo radzieckie.
Tomas Venclova, Josip Brodski, Czesław Miłosz
17 stycznia
„Gazeta Wyborcza” nr 483, 17 stycznia 1991.