Trzy tygodnie, jakie minęły od jego desygnacji do exposé wygłoszonego w Sejmie, to był okres bardzo ciężkiej pracy, żeby ten koalicyjny garnitur zszyć, żeby pogodzić sprzeczne interesy i ambicje, żeby rząd oparty był na jak najszerszej bazie politycznej. I jeszcze coś, nad Mazowieckim czasem może krąży Duch Święty, za to ciągle — zły duch tytoniowy. Ile razy zaczynałem z nim współpracować, tyle razy zaczynałem palić. W oparach dymu, ścielącego się zwykle wokół niego, mało który palacz wytrzyma bez złapania za papierosa. Wtedy palił jeszcze więcej niż zwykle. Tytoń i zmęczenie wywołały kryzys na sali sejmowej. [...] nic groźnego się nie wydarzyło, to było zasłabnięcie z powodu niedotlenienia, chwilowa niedyspozycja. Nie będąc ani członkiem rządu, ani nawet urzędnikiem państwowym, bo nominację dostałem później, siedziałem podczas exposé na galerii dla gości i wyczułem parę minut wcześniej, że coś niedobrego się dzieje, bo Mazowiecki przestępował z nogi na nogę i coraz to zmieniał położenie rąk na pulpicie. Potem przy kilku okazjach, gdy wygłaszał dłuższe mowy, patrzyłem z niepokojem, czy nie zachowuje się podobnie. Wtedy, dwunastego września 1989 r. zasłabnięcie na oczach całej Polski wywołało zbiorowy odruch poparcia pierwszego niekomunistycznego premiera.
[...] Wreszcie sala zegarowa, w której premier przyjmował gości. Meble pochodziły z czasów Bieruta. Przy biurku premiera był pulpit telefoniczny, nadający się do sklepu ze starociami, z jednym chrypiącym mikrofonem. Kiedy Mazowiecki rozmawiał telefonicznie z kanclerzem Kohlem czy prezydentem Gorbaczowem, tłumacz kładł mu się prawie na plecy, żeby mogli razem mówić do jednego mikrofonu. Nad biurkiem premier powiesił rysunek przedstawiający Don Kichota, na szafie stała kolorowa plansza „Tygodnika Solidarność” wykonana przez dzieci, potem jeszcze znalazł się tam przedwojenny szyld z napisem „Sołtys” i z orłem w koronie, przestrzelony przez żołnierzy rosyjskich podczas agresji 17 września 1939 roku. Mazowiecki tę tabliczkę pochodzącą z Polesia otrzymał od Polonii podczas podróży do Ameryki. Ta tabliczka spowodowała, że wchodząc do sekretariatu premiera pytałem: Czy jest sołtys? Co robi sołtys? Początkowo sekretarki były tym trochę zażenowane, ale potem ksywa zaczęła się przyjmować. Premier miał najpierw dwie sekretarki, ale okazało się, że jest potrzebna jeszcze trzecia, bo praca trwała na trzy zmiany. [...] Sekretarki rzeczywiście przejęliśmy po starych gospodarzach URM, ale były one bardzo dobre i sprawne, miały jeden defekt — nie znały języków obcych.
Warszawa 1992
Waldemar Kuczyński, Zwierzenia zausznika, Warszawa 1992.
Potrzebujemy przełomu w stosunkach z RFN. Społeczeństwa obu krajów poszły już znacznie dalej niż ich rządy. Liczymy na wyraźny rozwój stosunków gospodarczych i chcemy prawdziwego pojednania.
12 września
Zbigniew Gluza, Dekada polsko-niemiecka, „Karta” nr 39, 2003.
Koniec zimnej wojny i rozpad dwubiegunowego porządku światowego usunęły wymuszone powiązania, stworzyły szansę zbudowania nowej architektury międzynarodowych stosunków oraz nowej pozycji naszego kraju. Interesy Polski polegają przede wszystkim na tym, ażeby możliwie najszybciej stać się częścią Unii Europejskiej i Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz rozwijać przyjazne i konstruktywne stosunki z wszystkimi naszymi sąsiadami, w tym z Rosją. […]
Polska była i jest częścią Europy. Nasza nieobecność w europejskich strukturach jest nielogiczna. Może stać się to źródłem rozdarcia świadomości Polaków i zwątpienia w wartości europejskiej solidarności.
Polsce potrzebne są sygnały wzmacniające nasze europejskie aspiracje, osadzające narodową strategię integracyjną, wymagającą przecież niemałych wyrzeczeń, na solidnym gruncie. Sygnałami tymi będą: przyjęcie Polski do OECD w 1996 r., o co mój rząd będzie zabiegał z pełną determinacją; rozpoczęcie negocjacji z państwami stowarzyszonymi w Unii Europejskiej wkrótce po zakończeniu Konferencji Międzyrządowej oraz zintensyfikowanie dialogu, który przygotuje nasze członkostwo w NATO. […]
Nasze członkostwo w NATO traktujemy jako czynnik sprzyjający ogólnoeuropejskiej stabilności i utrzymania pokoju, rozwojowi demokracji i gospodarki rynkowej w całej Europie. Nie jest ono zwrócone przeciwko żadnemu państwu czy grupie państw.
Warszawa, 14 lutego
Exposé premierów polskich 1918-1997, zebrał i opracował Bogusław Sygit, Toruń 2000.