Nie chcemy teraz wchodzić w szczegóły reformy, dotyczące ogólnej organizacji szkolnictwa, pozostawiając najpierw wypowiedzenie się w tej sprawie czynnikom fachowym i ograniczamy się tylko do tych punktów, które odnoszą się wprost do nauki religii.
Na pierwszym miejscu ma być ustanowiona fakultatywność nauki religii, jej nieobowiązkowość i zależność od życzenia rodziców. Ta dowolność sprzeciwia się art. XIII Konkordatu, zawartego ze Stolicą Apostolską, który dotychczas obowiązuje. nadto sprzeciwia się postanowieniom Konstytucji Polskiej, także i tej z dnia 17 marca 1921 r. art. 120, którą to Konstytucję tymczasowy Rząd dzisiejszy uważa za obowiązującą. Wreszcie nie zgadza się z oświadczeniem p. premiera [Edwarda Osóbki-Morawskiego], złożonym wobec przedstawicieli prasy zagranicznej w Moskwie, iż "Rząd tymczasowy nie tylko nie stawia żadnych przeszkód Kościołowi Katolickiemu, ale wprost przeciwnie, uczynił wszystko, by zapewnić Kościołowi w Polsce odpowiednie warunki" [...]. Nie tylko my Biskupi, ale ogromna większość rodziców o różnych zapatrywaniach politycznych jest temu projektowi wprost przeciwną i żąda, by tak podstawowy przedmiot, jak nauka religii nie był traktowany jako zbędny i mniej wartościowy. [...]
Dlatego też Episkopat Polski zawczasu usilnie jeszcze raz przedstawia te wszystkie swoje żądania i przestrzega przed fatalną pomyłką, jaką byłoby stworzenie szkoły bezwyznaniowej i materialistycznej.
Kraków, 5 czerwca
Jacek Kuroń, Taki upór, wybór i red. Maria Krawczyk, Warszawa 2011.
Ministerstwo Oświaty zarządzeniem z d. 20 maja 1946 [r.] [...] w sprawie organizacji na r.[ok] szk.[olny] 1946/[19]47 w szkołach zawodowych, przekształciło 4-klasowe gimnazja na 3-klasowe szkoły zawodowe i zmieniło obowiązujący dotąd wymiar godzin nauki religii , zmniejszając go we wszystkich klasach szkół zawodowych do 1 godziny tygodniowo. [...] Nie możemy tego wymiaru godzin przyjąć do wiadomości, albowiem uzyskaliśmy na kilka lat przed wojną do Ministerstwa WriOP 2 godziny na naukę religii we wszystkich klasach i we wszystkich typach szkół z wyjątkiem szkół dokształcających [...]. Zwłaszcza chwila obecna wymaga nadrobienia wojennego zaniedbania i wychowania młodzieży na ludzi pełnowartościowych – do czego potężnym czynnikiem są religijne zasady. Ograniczenie nauki religii, przewidziane zarządzeniem Ministerstwa Oświaty musielibyśmy uważać za utrudnienie pracy Kościoła i podcinanie oddziaływania religijno-wychowawczego, a równocześnie wprowadzanie nieporozumienia w dotychczasową zgodną współpracę. Oczekujemy dlatego, że władze szkolne, podkreślające tak często konieczność odbudowy moralnej – zapewnią na naukę religii to przynajmniej minimum, jakim są 2 godziny tygodniowo.
Kraków, 2 sierpnia
Jacek Kuroń, Taki upór, wybór i red. Maria Krawczyk, Warszawa 2011.
Do najistotniejszych i najważniejszych praw Kościoła katolickiego należy nauczanie; to prawo Kościoła wynika z jego posłannictwa, które otrzymał od Boga.
Dlatego Kodeks Kanoniczny (kan. 1375) wyraźnie mówi, że Kościół ma prawo zakłądania i prowadzenia szkół elementarnych, średnich i wyzszych.
[...]
Szkoły katolickie, ściślej mówiąc zakonne, utrzymywane dotąd w ciągłej niepewności swego istnienia, przez Kuratoria Szkolne ulegają stopniowej i planowej likwidacji.
Szkoły podstawowe otrzymały zawiadomienia o zamierzonym ich zamknięciu, a zarządzenia te najczęściej są motywowane tym, że „szkoła nie przeciwdziałała skutecznie szkodliwym pod względem wychowawczym wpływom na młodzież” [...].
[...]
Dzieje się to wszystko w Polsce katolickiej, w której Kościół w szkolnictwo włożył poprzez wieki tyle trudu i dobrze się zasłużył Narodowi polskiemu.
[...]
Aż oto teraz szkoły, które przetrwały najsroższe prześladowania pruskie, moskiewskie i hitlerowskie w odradzającej się Polsce spotykają się z krzywdzącym, a niczym umotywowanym zarzutem, że nie przeciwdziałają skutecznie szkodliwym wpływom na młodzież!?
Jednocześnie w szkołach państwowych robi się wszystko, żeby naukę religii zepchnąć na ostatnie miejsce nieobowiązujących przedmiotów – same lekcje mają się odbywać w pierwszych i ostatnich godzinach; w świadectwach szkolnych ocenę z nauki religii z pierwszego miejsca przesunięto na koniec; zarządzeniem Ministerstwa Oświaty z dn. 19 lutego 1949 r. w regulaminie egzaminu dojrzałości szkoły ogólnokształcącej stopnia licealnego pominięto egzamin z nauki religii.
Walka z krzyżem w szkołach nie ustaje; na tzw. Konferencjach urządzanych przez Kuratorów są dawane ustne zarządzenia, by krzyże „delikatnie” przy sposobności remontu, czy też przerwy wakacyjnej były przesunięte na ściany boczne; na tych samych Konferencjach nakazuje się, by usuwać z modlitwy przed lekcjami tradycyjne wezwanie do Matki Boskiej Królowej Polski – są wydawane zakazy modlitwy zbiorowej w szkołach, a księżom katechetom nie będzie można ilustrować nauki religii śpiewem kościelnym. Na tychże Konferencjach są wydawane nakazy kierownikom szkół, by wychowywali młodzież w duchu marksizmu-leninizmu i kształtowali światopogląd młodzieży w duchu tegoż marksizmu-leninizmu, a szkoły powinny być ośrodkami wiary w socjalizm.
[...]
Przeciw takim zarządzeniom Ministerstwa Oświaty w imieniu Episkopatu wnoszę kategoryczny sprzeciw i protest.
Warszawa, 20 kwietnia
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
1.Nauka religii w szkołach
a) Rząd nie zamierza zmienić obecnego stanu nauczania religii w szkołach;
b) Rząd nie zamierza likwidować istniejących szkół katolickich, będzie natomiast przestrzegać, aby szkoły te lojalnie wykonywały zarządzenia i wypełniały program ustalony przez władze państwowe;
c) Władze szkolne nie będą stawiały przeszkód uczniom w braniu udziału w obrzędach religijnych poza szkołą;
d) Szkoły prowadzone przez Kościół katolicki będą mogły korzystać z praw szkół publicznych na ogólnych zasadach określonych przez odpowiednie ustawy i zarządzenia odpowiednich władz;
e) Katolicki Uniwersytet Lubelski będzie mógł rozwijać swą działalność w zakresie nauk religijnych i pokrewnych.
Warszawa, 22 września
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
X. Nauka religii w szkołach
a) Rząd nie zamierza ograniczać obecnego stanu nauczania religii w szkołach.
b) Władze szkolne nie będą stawiały przeszkód uczniom brania udziału w praktykach religijnych poza szkołą.
c) Rząd godzi się na zachowanie istniejących szkół katolickich, o ile będą wykonywać zarządzenia i wypełniać program ustalony przez władze państwowe.
d) Szkoły prowadzone przez Kościół Katolicki będą mogły korzystać z praw szkół państwowych na ogólnych zasadach określonych przez odpowiednie ustawy i zarządzenia władz skolnych.
e) W razie przekształcania szkoły zwykłej w szkołę TPD rodzice – którzy będą sobie tego życzyli – będą mieli prawo przeniesienia dzieci do szkół z nauczaniem religii.
Warszawa, 24 października
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
1.Episkopat wezwie duchowieństwo, aby w pracy duszpasterskiej zgodnie z nauką Kościoła nauczało wiernych poszanowania prawa i władzy państwowej.
2.Episkopat wezwie duchowieństwo, aby w swej działalności duszpasterskiej nawoływało wiernych do wzmożonej pracy nad odbudową kraju i nad podniesieniem dobrobytu Narodu.
3.Episkopat Polski stwierdza, że zarówno prawa ekonomiczne, historyczne, kulturalne, religijne, jak i sprawiedliwość dziejowa wymagają, aby Ziemie Odzyskane na zawsze należały do Polski. Wychodząc z założenia, że Ziemie Odzyskane stanowią nieodłączną część Rzeczypospolitej, Episkopat zwróci się z prośbą do Stolicy Apostolskiej, aby administracje kościelne, korzystające z praw biskupstw rezydencjonalnych, były zamienione na stałe ordynariaty biskupie.
4.Episkopat w granicach sobie dostępnych będzie się przeciwstawiał wrogiej Polsce działalności, a zwłaszcza antypolskim i rewizjonistycznym wystąpieniom części kleru niemieckiego.
[...]
8.Kościół katolicki, potępiając zgodnie ze swymi założeniami każdą zbrodnię, zwalczać będzie również zbrodniczą działalność band podziemia oraz będzie piętnował i karał konsekwencjami kanonicznymi duchownych, winnych udziału w jakiejkolwiek akcji podziemnej i antypaństwowej.
Min. Administracji Publicznej Sekretarz Episkopatu
Władysław Wolski ks. bp Zygmunt Choromański
Wiceminister Obrony Narodowej Ordynariusz Diecezji Płockiej
Edward Ochab ks. bp Tadeusz Zakrzewski
Posełna Sejm Ustawodawczy Ordynariusz Diecezji Łódzkiej
Franciszek Mazur ks. bp Michał Klepacz
Warszawa, 14 kwietnia
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
10.Nauka religii w szkołach.
a) Rząd nie zamierza ograniczyć obecnego stanu nauczania religii w szkołach; programy nauczania religii będą opracowane przez władze szkolne wspólnie z przedstawicielami Episkopatu; szkoły będą zaopatrzone w odpowiednie podręczniki; nauczyciele religii świeccy i duchowni będą traktowani na równi z nauczycielami innych przedmiotów; wizytatorów nauczania religii władze szkolne będą powoływały w porozumieniu z Episkopatem.
b) Władze nie będą stawiały przeszkód uczniom w braniu udziału w praktykach religijnych poza szkołą.
[...]
c) Istniejące dotychczas szkoły o charakterze katolickim będą zachowane, natomiast Rząd będzie przestrzegać, aby szkoły te lojalnie wykonywały zarządzenia i wypełniały program ustalony przez władze państwowe.
[...]
11.Katolicki Uniwersytet Lubelski będzie mógł kontynuować swą działalność w obecnym zakresie.
Min. Administracji Publicznej Sekretarz Episkopatu
Władysław Wolski ks. bp Zygmunt Choromański
Wiceminister Obrony Narodowej Ordynariusz Diecezji Płockiej
Edward Ochab ks. bp Tadeusz Zakrzewski
Posełna Sejm Ustawodawczy Ordynariusz Diecezji Łódzkiej
Franciszek Mazur ks. bp Michał Klepacz
Warszawa, 14 kwietnia
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
Już niejednokrotnie w rozmowach z Panem Ministrem i posłem Mazurem dawałem wyraz temu, że Ministerstwo Oświaty w swoich zarządzeniach nie bierze zupełnie pod uwagę zawartego [14 kwietnia 1950] porozumienia między Rządem i Episkopatem.
[...]
Dotychczasowa praktyka, niestety, świadczy o tym, że Ministerstwo Oświaty absolutnie z porozumieniem się nie liczy i nie dość – zajmuje stanowisko wyraźnie wrogie do nauki religii w szkole, do osoby księdza prefekta jako nauczyciela i do praktyk religijnych młodzieży poza szkołą.
[...]
Najważniejsze to szkoły bez nauki religii. Są ich całe setki; [...]
Już wspomniałem Panu Ministrowi o ograniczeniu nauki religii w klasach XI do jednej godziny; robi się to b. sposobem uproszczonym – nie przewiduje siatka.
[...]
Szkoły zawodowe prowadzone przez zakony są likwidowane.
[...]
Wobec takiej rzeczywistości Episkopat ma podstawy do sądzenia, że Ministerstwo Oświaty zupełnie nie liczy się z porozumieniem.
Proszę usilnie Pana Ministra o zbadanie tych spraw i znalezienie sposobu wyjścia z tej przykrej sytuacji.
Warszawa, 4 lipca
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
Bp St.[epa] stawia pierwszą sprawę. Usuwanie katechetów. Do tej pory 216 katechetów zostało bezprawnie usuniętych ze szkół pod zarzutem, że nie podpisali listy pokoju. Żądamy by to zarządzenie zostało wycofane.
[...]
p. D.[arczewski] – Znam wypadek, gdy się zgłosił do nas ksiądz, że podpisał apel, a mimo to go usunęli, z miejsca żeśmy interweniowali. Nieznane są nam inne wypadki.
Bp St.[epa] – Możemy dostarczyć.
Bp Ch.[oromański] podając listę zwolnionych mówi: - Chodzi nam nie o interwencję w poszczególnych wypadkach, ale o załatwienie sprawy zasadniczo. Czy to jest słuszne, co się robi, czy nie...? Jeśli katecheci mają być traktowani jako podżegacze wojenni i karani, winni byli przedtem wiedzieć, jakie czekają ich konsekwencje za niepodpisanie. Nigdzie to nie było ogłoszone. Kara więc niesłuszna. Zapytuję – jakie prawo Min.[isterstwo] Oświaty ma nazywać tych księży wrogami Polski i podżegaczami wojennymi.
Bp St.[epa] – Episkopat wydał deklarację (oświadczenie) w sprawie pokoju. Rząd się na nią zgodził. W drugiej fazie Rząd zażądał podpisów. Na konferencji Episkopatu zgodziliśmy się na podpisy indywidualne, powiadomiwszy księży, że mogą podpisywać. Tymczasem już nie pozwolono księżom podpisywać.
Zwalnianie więc księży ze szkół uważamy za krok niesłuszny i nielojalny.
Warszawa, 18 sierpnia
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
Bp St.[epa] – Porusza gwałcenie sumień dzieci. Stwierdzono setki wypadków, gdzie krępowano sumienia dzieci, nie pozwalano uczęszczać na nabożeństwa, a nawet się modlić. Moja diecezja, to teren kolonii letnich. W dniach ostatnich byłem w Muszynie, Krynicy. W Bereście meldował mi proboszcz, że na kolonii są dziewczęta z Sosnowca i zabrania się im praktykować.
Bp Ch.[oromański] przypomina o zajściu w Jelitkowie, gdzie przed podniesieniem wyproszono dzieci z kościoła. W następstwie inspektor szkolny z Sopot zwolnił natychmiast nauczycielkę, która dzieci zaprowadziła do kościoła na ich życzenie.
Ks. Dąbrowski cytuje fakt znany już Urzędowi do Spraw Wyznań z Dzięrzeźna k. Kutna, gdzie dzieci po kryjomu w nocy się modlą, a do kościoła uciekają do Gdańska ponad 20 km, gdyż w sanatorium zamknięto kaplicę i nie pozwala się na praktyki religijne.
Warszawa, 18 sierpnia
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
[...] z miesiąca na miesiąc sytuacja się pogarsza i Episkopat z bólem stwierdza, że w całej Polsce stan nauczania religii w szkołach jest nie tylko ograniczany, lecz religia ze szkół w rozmaity sposób jest usuwana i kasowana, a liczba szkół bez religii w przyspieszonym tempie wzrasta.
Z tego co się dzieje w szkołach z nauką religii odnosi się wrażenie, że Ministerstwo Oświaty w swoich rozporządzeniach nie bierze zupełnie pod uwagę zawartego Porozumienia między Rządem i Episkopatem.
[...]
Dotychczasowa praktyka, niestety, świadczy o tym, że Ministerstwo Oświaty absolutnie nie liczy się nie tylko z Porozumieniem, ale nawet nie respektuje Dekretu o wolności sumienia i wyznania (z dn. 5 sierpnia 1949 r.), który w art. 1 postanawia: „Rzeczpospolita Polska poręcza wszystkim obywatelom wolność sumienia i wyznania” - i niedość, Ministerstwo Oświaty zajmuje stanowisko wyraźnie wrogie do nauki religii w szkole, do osoby księdza prefekta jako nauczyciela, do praktyk religijnych młodzieży poza szkołą i nie uznaje prawa rodziców stanowienia o nauce religii ich dzieci. Szkoły zaś katolickie są szykanowane i traktuje się je jak gdyby wyjęte spod prawa.
Warszawa, 29 września
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
Przesyłam przy niniejszym odpis pisma Kurii do Prezydium WRN (Referat do Spraw Wyznań) w Białymstoku z dn. 13 października br. Nr 527 z wykazami Księży, niedopuszczonych do nauczania religii w szkołach i szkół, w których nie ma nauki religii, oraz proszę o łaskawe wejrzenie w tę sprawę, wydanie odpowiednich zarządzeń, gdyż stan obecny wywołany przez tutejsze Władze Szkolne jest ze szkodą nie tylko dla Kościoła i młodzieży, ale jest powodem fermentu wśród miejscowego społeczeństwa i zrozumiałego w tych okolicznościach oburzenia.
Białystok, 31 października
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
W nie mniej, lecz jeszcze więcej wyraźnych celach dywersyjnych przeciwko prawowitej władzy Kościoła stworzona została z inicjatywy rządowej i działa tak zwana Komisja Księży przy Związku Bojowników o Wolność i Demokrację. Rekrutuje się ona z duchownych, znanych pod mianem Księży-Patriotów. Ludzie, którzy w przeważającej mierze mieli nieszczęście naruszyć karność kościelną lub popaść w konflikt ze swą hierarchiczną władzą, usiłują z pomocą władzy świeckiej „oczyścić” i „reformować” Kościół Chrystusowy. W piśmie swym „Ksiądz Obywatel” atakują katolickich biskupów polskich i samego nawet Ojca Świętego, głosząc równocześnie hasła i poglądy torujące już drogę do odszczepieństwa i herezji.
8 maja
Antoni Dudek, Sutanny w służbie Peerelu, „Karta” nr 25/1998.
Komisja Wspólna rozpatrzyła i załatwiła szereg spraw doniosłych dla Państwa i Kościoła.
1. W celu uregulowania prawnego stosunków Państwa z Administracją Kościelną – Komisja Wspólna wystąpi do władz państwowych o uchylenie obecnie obowiązującego dekretu z dnia 9.II.1955 r. o obsadzaniu duchownych stanowisk kościelnych. Regulujący te sprawy nowy akt prawny będzie gwarantował wpływ Państwa na obsadę stanowisk arcybiskupów, biskupów diecezjalnych i koadiutorów z prawem następstwa oraz proboszczów, zachowując jednocześnie wymogi jurysdykcji kościelnej.
Projekt nowego aktu prawnego będzie uzgodniony na Komisji Wspólnej.
2. W celu uregulowania nauczania religii w szkole, ustalono następujące zasady:
Zapewnia się pełną swobodę i gwarantuje dobrowolność pobierania nauki religii w szkołach podstawowych i średnich dla dzieci, których rodzice wyrażą takie życzenie. Nauczanie religii będzie prowadzone w szkole jako przedmiot nadobowiązkowy. Władze szkolne obowiązane są umożliwić pobieranie nauki religii przez odpowiedni rozkład zajęć szkolnych.
[…]
Władze szkolne i duchowieństwo zapewnią całkowitą swobodę i tolerancję zarówno dl wierzących, jak i dla niewierzących i będą zdecydowanie przeciwdziałały wszelkim przejawom naruszania wolności sumienia.
Warszawa, 8 grudnia
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
1. Niedopuszczalny jest udział nauczycieli i wychowawców szkół i innych państwowych placówek oświatowo-wychowawczych w organizowaniu wśród powierzonej im młodzieży praktyk religijnych bądź też oddziaływanie na młodzież w tym kierunku.
2. Dekoracja izb lekcyjnych i innych pomieszczeń szkolnych nie powinna naruszać świeckiego charakteru szkoły. W związku z tym izby lekcyjne i inne pomieszczenia szkolne nie powinny być dekorowane emblematami religijnymi.
Sprzeczne ze świeckim charakterem szkoły jest odmawianie modlitwy w szkole przed rozpoczęciem i po zakończeniu przedmiotów obowiązkowych. […]
Należy podkreślić, że komunikat Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu i Episkopatu z grudnia 1956 r. zapewniał nauczanie religii jako przedmiotu nadobowiązkowego dla tych dzieci, których rodzice wyrażają takie życzenie, nie przewiduje wprowadzenia do szkół ani praktyk religijnych, ani emblematów religijnych.
3. […] należy ściśle przestrzegać wytycznych, że lekcje religii mogą się odbywać tylko po godzinach zajęć obowiązkowych a tam, gdzie wymagają tego warunki – również przed rozpoczęciem zajęć obowiązkowych, jednak nie wcześniej niż o godzinie 8,00. W związku z tym lekcje religii nie mogą się odbywać w godzinach przeznaczonych na zajęcia obowiązkowe.
Warszawa, 4 sierpnia
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
Dla młodzieży szkolnej, uczęszczającej do szkół bez nauki religii, winna być zorganizowana nauka religii w parafii. Nauka ta może być prowadzona w kościołach, kaplicach, salkach parafialnych, w lokalach mieszkalnych lub biurowych plebanii lub w oddanych na ten cel przez wiernych mieszkaniach.
[…]
W razie trudności lub przeszkód w prowadzeniu nauki religii poza szkołą – należy zawiadomić Sekretariat Episkopatu za pośrednictwem Kurii Biskupich.
Warszawa, 28 lutego
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
O religii w szkołach ma decydować wola rodziców. Wypowiedzi rządowe i partyjne wyraźnie to podkreślały – nawet w liście I Sekretarza KC PZPR z dnia 27 maja br. wystosowanego do Episkopatu Polski była stanowcza wypowiedź: „Władze państwowe na życzenie rodziców dopuszczają w szkołach nauczanie religii jako przedmiotu nadobowiązkowego”.
To co się obecnie dzieje w szkolnictwie świadczy, trzeba z ubolewaniem stwierdzić, że wola rodziców zupełnie nie jest brana pod uwagę – owszem, wbrew woli rodziców są tworzone szkoły bez religii, a dzieje się to w sposób uwłaczający władzom szkolnym.
Via facti jest usuwana religia ze szkoły i tworzone są szkoły bez religii. Tak samo było przed Październikiem – bez specjalnego zarządzenia, pod rozmaitymi pretekstami religia była ze szkoły usuwana i de facto większość szkół była bez religii.
Warszawa, 19 października
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
Zasadniczym prawem Kościoła i obowiązkiem jest nauczanie.
I teraz to nauczanie ma być uzależnione od rozmaitych kagańcowych przepisów. Ma być ograniczone co do miejsca – tylko w kościołach publicznych – nawet w kościołach nauczanie jest uważane jako punkt katechetyczny – wszystkie punkty katechetyczne, nawet te istniejące muszą być zatwierdzone – są stawiane warunki jakim musi odpowiadać punkt katechetyczny. Nadzór nad wszystkim mają mieć inspektorzy szkolni.
To jest wkraczanie w dziedzinę ściśle kościelną i wewnętrzną sprawę Kościoła – jest to brutalne wkroczenie do świątyń.
Czy to nie jest sprzeczne ze wszystkimi oświadczeniami najwyższych czynników państwowych i partyjnych – sprzeczne z oświadczeniami, które padły z trybuny sejmowej.
Nauczanie ma być ograniczone co do osób, które miałyby nauczać – tylko księża diecezjalni, lub osoby świeckie, ale tylko posiadające pełne kwalifikacje – wykluczeni są natomiast księża zakonni i zakonnice (nowa dyskryminacja). Wykładający nadto muszą być zatwierdzeni przez Wydziały Oświaty.
Księża Proboszczowie przez podpisanie „umowy o pracę” mają się uzależnić od władz administracyjnych – w zamian za to obiecano im pensje i świadczenia na równi z innymi pracownikami państwowymi.
Naiwny chwyt – Władze Państwowe przez płacenie pensji i świadczenia chcą zjednać sobie duchowieństwo – społeczeństwo uspokoić i powiedzieć: patrzcie jak dbamy o naukę religii, że nawet chcemy płacić.
Cel tej całej akcji jest przejrzysty – uniemożliwić nauczanie religii poza szkołą. Najpierw usunięto religię ze szkoły – niby pozostawiono poza szkołą – a teraz i to sparaliżować.
Warszawa, 24 sierpnia
17 lat nauczania religii w Polsce Ludowej, Wybór dokumentów, oprac. Hanna Konopka, Białystok 1998.
Wychodząc z błędnych założeń doktrynalnych, uznaje się nienawiść za retoryczną siłę postępu, stosując zasadę — divide et impera. Chrześcijańskiemu duchowi przebaczenia i pokoju wypowiada się wojnę w imię rzekomej sprawiedliwości, a w gruncie rzeczy w imię pogańskiej nienawiści. Zaprogramowana nienawiść zagraża miłości chrześcijańskiej w sposób zasadniczy. Społeczeństwo nasze ulega tej presji. Ileż jest wśród nas przeróżnych podziałów, złośliwości, oszczerstw, potwarzy, obelg, ducha zemsty, niezgody, nawet zbrodni, które niemal każdego dnia wstrząsają opinię publiczną! Ta brutalizacja stosunków międzyludzkich wzmaga wrogość i wzajemną niechęć.
24-25 stycznia
Micewski Andrzej, Stefan kardynał Wyszyński, Warszawa 2001.
W 1973 roku na głowę statystycznego Polaka przypadało ok. 6,4 litra czystego alkoholu, a w roku 1952 — 3,01 litra. A więc w ciągu 20 lat spożycie alkoholu wzrosło przeszło dwukrotnie. Stale też zwiększa się udział wydatków na alkohol w ogólnej sumie wydatków ludności. Wskazuje to na niepokojące zjawisko polegające na tym, że w miarę wzrostu dochodów ludność ta wybiera alkohol zamiast innych użytecznych i podnoszących poziom życia artykułów.
Niepokojący jest też wyjątkowo wysoki udział spożycia wódki w całej ilości wypijanego alkoholu. Nie zmniejsza się on, lecz przeciwnie, w miarę upływu lat rośnie, zwłaszcza gdy wziąć pod uwagę sygnały dotyczące wzrostu bimbrownictwa oraz picia spirytusu denaturowego [...]
Głównego źródła opisanego wzrostu społecznego zagrożenia pijaństwem i alkoholizmem należy naszym zdaniem szukać w rozpowszechnieniu się obyczajów pijaństwa wśród młodzieży. Badacze mówią o parokrotnym wzroście przypadków pijaństwa notowanych wśród młodzieży szkół średnich, a nawet podstawowych. Potwierdzają to w pełni nasze obserwacje duszpasterskie [...].
Warszawa, 16 stycznia
Kościół w PRL: Kościół katolicki a państwo w świetle dokumentów 1945-1989, red. P. Raina, Poznań 1994.
Wierzący obywatele naszego Państwa są w założeniu pozbawieni i nadal programowo pozbawiani zagwarantowanych im w Konstytucji równych praw w życiu państwowym. Ludzie przyznający się do swych przekonań religijnych w zasadzie są odsuwani od poważniejszych stanowisk państwowych. Piastowanie urzędów we władzach centralnych naszego Państwa, w szczególności urzędów kierowniczych, jest zarezerwowane wyłącznie dla obywateli deklarujących się jako niewierzący i akceptujących — przynajmniej zewnętrznie — światopogląd ateistyczny. Przyznawanie się do tego światopoglądu warunkuje obejmowanie stanowisk kierowniczych również na niższych szczeblach życia państwowego, na szczeblu wojewódzkim, powiatowym czy nawet gminnym. [...]
[...] Władze państwowe oraz czynniki partyjno-polityczne ponoszą odpowiedzialność za naruszanie art. 69 Konstytucji, który wyraźnie zapewnia równość obywatelską wszystkim, a więc i wierzącym obywatelom naszego Państwa. Pozbawienie ludzi wierzących ich słusznych uprawnień w życiu państwowym stwarza sytuację, która koliduje z konstytucyjnym określeniem jego demokratycznego charakteru. Istnieje określona grupa ludzi, którzy ze względu na swój światopogląd ateistyczny mają wyłączny dostęp do sprawowania urzędów kierowniczych, natomiast katolicy są od tych stanowisk regularnie odsuwani; wbrew konstytucyjnej zasadzie równości są traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Jeżeli jeszcze znajdujemy ich tu i ówdzie na kierowniczych stanowiskach, to nie pozostaje to w żadnej proporcji do tego procentu, jaki stanowią katolicy w całości naszego społeczeństwa. [...]
[...] W Sejmie PRL społeczeństwo katolickie nie ma właściwie swojej reprezentacji. Mała grupa posłów, którzy przyznają się jawnie do swoich przekonań katolickich, będąc w łączności z hierarchią Kościoła, nie pozostaje w żadnej proporcji do ogromnej większości wierzących obywateli naszego Państwa. Przy takim składzie ilościowym Sejmu mogą bez trudu być uchwalane prawa, które pozostają w sprzeczności z światopoglądem i etyką społeczeństwa katolickiego, i które godzą w jego najżywotniejsze interesy. Nie brak na to dowodów w dotychczasowej działalności ustawodawczej, takich jak np.: ustawa legalizująca przerywanie ciąży, ustawa o wychowaniu i laicyzacji szkół, nowa ustawa budowlana wymierzona praktycznie przeciwko budownictwu sakralnemu i kościelnemu i inne. W takim stanie rzeczy należy stwierdzić, że katolicy — wbrew Konstytucji PRL — są pozbawieni prawa czynnego udziału w życiu politycznym własnej Ojczyzny. [...]
Ponieważ słyszy się czasem o projekcie zmiany Konstytucji PRL, Konferencja Episkopatu w imieniu całego społeczeństwa katolickiego wysuwa stanowczy postulat, aby ta zmiana — jeżeli ma nastąpić — nie przyczyniła się do pogłębienia antydemokratycznych procesów, które tutaj sygnalizujemy.
Warszawa, 12 marca
Peter Raina, Kardynał Wyszyński i Solidarność, Warszawa 2005.
Episkopat Polski w różnych formach zwracał się do Władz Państwowych w sprawie wolności sumienia i wyznania dzieci i młodzieży uczestniczących w koloniach i obozach letnich.
Powszechnie znanym i niepokojącym jest fakt, iż kierownictwo tych ośrodków wydaje dzieci i młodzieży formalne zakazy uczestniczenia we Mszy Św. w niedziele i święta. Na podejmowane interwencje rodziców i zapytania młodzieży kierownicy lub wychowawcy tychże obozów oświadczają, że zakaz pochodzi z Ministerstwa Oświaty i Wychowania […].
Rzeczywistość ta musi budzić niepokój w społeczności katolickiej Polski, gdyż godzi w jej prawo do wolności religijnej, które należy do podstawowych praw człowieka, uznanych przez wszystkie cywilizowane państwa.
Warszawa, 10 maja
Kościół w PRL : Kościół katolicki a państwo w świetle dokumentów 1945-1989, P. Raina, Poznań 1994.
Demokratyzm naszego państwa polega na tym, że władza jest sprawowana przez ludzi pracy i w ich interesie. Świadectwem tego jest skład osobowy i działalność Sejmu, rad narodowych, licznych organów przedstawicielskich samorządu robotniczego, spółdzielczego oraz organizacji społecznych. Zasiadają w tych organach zgodnie z wolą wyborców członkowie Partii, sojuszniczych stronnictw i bezpartyjni: robotnicy, chłopi, inżynierowie, ludzie nauki i kultury. Są oni wysuwani na kandydatów wedle wskazanych wyników swej pracy zawodowej i działalności społecznej oraz doświadczenia życiowego.
Autorzy memoriału [147. Konferencji Episkopatu Polski z 12 marca 1975] chcą wprowadzić w doborze do organów przedstawicielskich kryteria wyznaniowe. Jest to propozycja anachroniczna, zmierzająca do osłabienia jedności narodu, usiłująca wprowadzić podziały religijne do sfery politycznej.
W doborze pracowników na stanowiska w urzędach państwowych są i będą przestrzegane kryteria zgodności ich postawy z polityką naszego Państwa, odpowiednich kwalifikacji, rzetelnego stosunku do obowiązków i szacunku do obywateli. Te kryteria, coraz bardziej doskonalone, a nie stosunek do religii, zabezpieczają urzędy przed alienacją, gwarantują ich więź ze społeczeństwem. [...]
Rząd przyjmuje do wiadomości oświadczenie, że „Kościół nie chce prowadzić jakiejś polityki: Kościół nie podejmuje żadnej walki ani z ustrojem, ani z Rządem, nie pretenduje też do odgrywania roli jakiejś siły politycznej”. Rząd przyjmuje to oświadczenie z satysfakcją także dlatego, że nigdy nie stawiał i dziś nie stawia całemu Kościołowi takiego zarzutu. Polityczna działalność skierowana przeciwko zasadom naszego ustroju, opozycja polityczna w stosunku do władz państwowych — jest udziałem wąskiej tylko części duchowieństwa.
Warszawa, 19 sierpnia
Peter Raina, Kardynał Wyszyński i Solidarność, Warszawa 2005.
Wywołuje obawę tendencja do uchwalenia w Konstytucji przewodniej roli jedynej Partii w Państwie polskim. Jeśli Komisja Nadzwyczajna nada tej tendencji formę normy prawnej, określonej w jednym z artykułów Konstytucji, może to zagrozić pluralizmowi społeczności polskiej. Doprowadziłoby to faktycznie do tego, że Państwo stałoby się podmiotem systemu ideologicznego, niemożliwego do przyjęcia np. przez wierzących, którzy stanowią znaczną większość obywateli; dałoby początek monopolowi wychowywania przez ten system, itd. Zniesione byłyby resztki demokracji i ograniczone uprawnienia parlamentu i rządu. Wszystko to mogłoby mieć konsekwencje socjalne i polityczne o dużym zasięgu. Równie niepokojąca jest tendencja, zmierzająca do uchwalenia w Konstytucji przynależności Polski do światowego bloku socjalistycznego i nierozerwalności braterskich więzów ze Związkiem Radzieckim. Niepokój ten nie wypływa z kwestionowania przynależności Polski do bloku socjalistycznego lub z wrogich uczuć wobec jakiegokolwiek narodu sąsiedniego, lecz z faktu, że taka sytuacja może prowadzić do ograniczenia suwerenności Polski i do ingerencji państw sąsiednich w jej sprawy wewnętrzne. Jeśli ta tendencja byłaby wzięta pod uwagę, społeczeństwo — bardzo wrażliwe na zagadnienie pełnej suwerenności — odczułoby ją jako zamach na swą państwowość i godność.
Warszawa, 9 stycznia
Niepokojem napawa tendencja konstytucyjnego potwierdzenia przewodniej roli jednej partii w Państwie Polskim. Jeśliby Komisja Nadzwyczajna nadała tej tendencji formę normy prawnej, ujętej w jednym z artykułów Konstytucji, mogłoby to prowadzić do zagrożenia pluralizmu społeczeństwa polskiego. Groziłoby tym, że Państwo zostanie poddane jednemu systemowi światopoglądowemu niemożliwemu do przyjęcia np. przez wierzących, którzy stanowią zdecydowaną większość obywateli: dawałoby podstawę do monopolizowania wychowania przez ten system itd. Zniweczone zostałyby resztki demokracji i pomniejszone zadania parlamentu i Rządu. Wszystko to mogłoby mieć daleko idące konsekwencje społeczne i polityczne.
Równie niepokojąca jest tendencja zmierzająca do konstytucyjnego potwierdzenia przynależności Polski do światowego systemu socjalistycznego oraz nienaruszalności braterskiej więzi ze Związkiem Radzieckim. Niepokój nie wypływa z kwestionowania faktu przynależności do światowego systemu socjalistycznego czy też nieprzyjaznych uczuć do jakiegokolwiek narodu sąsiedniego, ale z tego, że może to prowadzić do ograniczenia suwerenności Polski i ingerowania państw sąsiednich w jej wewnętrzne sprawy.
Warszawa, 9 stycznia
Peter Raina, Kościół w PRL. Kościół katolicki a państwo polskie w świetle dokumentów 1945-1989, t. 3, lata 1975-1989, Poznań 1986.
Przygotowany przez Komisję nadzwyczajną projekt „Tekstu Konstytucji z propozycjami zmian i uzupełnień”, chociaż na skutek starannej stylizacji niektórych sformułowań wyszedł naprzeciw podnoszonym postulatom i częściowo zmniejszył napięcie i zastrzeżenia społeczeństwa, to jednak pozostawia jeszcze wiele do życzenia i nie usuwa wysuwanych obaw i zastrzeżeń. Niektóre bowiem niedopracowane i wieloznaczne sformułowania Projektu mogą być źródłem nieporozumień i arbitralności państwowej władzy wykonawczej w stosowaniu tychże na przyszłość.
1. Ponownie przeto zgłaszamy zastrzeżenie odnośnie wprowadzonych do projektu Konstytucji artykułów (obowiązujących wszystkich obywateli), które przyznają uprzywilejowane miejsce socjalizmowi i jego sile wiodącej, jeżeli byłoby to równoznaczne z uprzywilejowaniem ideologii marksistowskiej.
Projekt Konstytucji idzie zbyt daleko, bo w art. 2 b wysuwa jako pierwszoplanowe, podstawowe zadanie Państwa — zbudowanie społeczeństwa socjalistycznego w Polsce. Czyżby więc ideologia partii miała być podniesiona konstytucyjnie do rangi ideologii Państwa? Dla większości obywateli o światopoglądzie chrześcijańskim jest to nie do przyjęcia. Podobnie dla wielu innych obywateli Polski socjalizm — zresztą nie wiadomo, który — jest obcy światopoglądowo. [...]
Nie można dopuścić do tego, aby ustawa zasadnicza, przyznając organizacji ideologicznie antyreligijnej pozycję dominującą, potencjalnie ustawiała obywateli wierzących w opozycji do legalnej Władzy. Byłoby to działanie przeciwko polskiej racji stanu i okazja do nieustannego wrzenia wewnątrz społeczeństwa.
Warszawa, 26 stycznia
Peter Raina, Kościół w PRL. Kościół katolicki a państwo polskie w świetle dokumentów 1945-1989, t. 3, lata 1975-1989, Poznań 1986.
5. Jeśli doszło do demonstracji i aktów protestu ze strony robotników, to nie można za to wyłącznie ich obwiniać. Nie bez winy są także władze administracyjne. Należy zrozumieć ludzi zaskoczonych tak wysoką i niespotykaną podwyżką cen artykułów żywnościowych. Poczuli się oni nagle zagrożeni w swoim bycie. [...]
Grożenie wysoką karą więzienia ludziom korzystającym z zagwarantowanego na całym świecie prawa protestu dla poprawy, względnie dla niedopuszczenia do pogorszenia warunków bytowych dla swoich rodzin, wydaje się błędem politycznym mogącym pociągnąć za sobą nie tylko nową falę niezadowolenia i oburzenia, ale i trudne do przewidzenia następstwa dla spokoju i bezpieczeństwa Kraju.
Dowiadujemy się także, że w różnych zakładach zwolniono z pracy dyscyplinarnie wielu pracowników. Zwolnionym proponuje się nową umowę o pracę — niekiedy poza miejscem dotychczasowej pracy (zamieszkania) i na dużo gorszych warunkach. Jest to stanowczo niesprawiedliwe. [...]
7. Dla zabezpieczenia pokoju wewnętrznego w obecnej trudnej chwili należałoby zaniechać represji karnych, wstrzymać zwolnienia z pracy robotników i przywrócić do pracy zwolnionych. Nie można sztucznie stwarzać wrażenia, że autorami zajść były tylko elementy aspołeczne i źle wychowana młodzież. Takie naświetlenie tła wydarzeń godzi wyraźnie w autorytet władzy i szkoły, narusza godność człowieka walczącego o swoje podstawowe prawa.
Warszawa, 16 lipca
Władysław Siła-Nowicki, Wspomnienia i dokumenty, oprac. Maria Nowicka-Maruszczyk, t. II, Wrocław 2002.
Od czerwca br. gdy społeczeństwo zostało zaniepokojone wypadkami w wielu zakładach pracy, Episkopat stale odwoływał się do władz państwowych o zastosowanie amnestii wobec robotników domagających się odpowiednich warunków bytowych i przywrócenia utraconych uprawnień społecznych. Wielokrotnie też Prymas Polski i biskupi w swych przemówieniach przypominali uprawnienia robotników do obrony swych praw osobistych i społecznych. Na te interwencje Episkopat dotąd nie otrzymał odpowiedzi. Dlatego też Konferencja Episkopatu uważa za swój obowiązek zwrócenie się z ponownym apelem do władz państwowych o podjęcie właściwych kroków dla zachowania niezbędnego dla kraju pokoju społecznego.
Konferencja Episkopatu daje wyraz przekonaniu, że w społeczeństwie naszym istnieją olbrzymie zasoby energii, twórczej myśli i inicjatywy. Społeczeństwo nasze cechuje również wielkie poczucie odpowiedzialności za losy Ojczyzny. I dlatego celem przezwyciężenia obecnego kryzysu należy w programie działania uwzględniać najcenniejsze tradycje naszej kultury narodowej oraz powszechne w Polsce uwrażliwienie na właściwy styl sprawowania władzy. Chodzi — między innymi — o respektowanie praw przysługujących wszystkim obywatelom bez względu na wyznawany światopogląd, rodzaj wykonywanej pracy oraz stosunek do partii. [...]
Episkopat Polski stwierdza, że wspomaganie ludzi i rodzin pozbawionych pracy i środków do życia jest obowiązkiem wszystkich ludzi dobrej woli.
Warszawa, 17-18 listopada
„Biuletyn Informacyjny” nr 7, luty 1977.
Należy pamiętać, że odtwarzamy się jako Naród w większości poprzez rodziny biedne, gorzej odżywiane, gorzej mieszkające, a więc mające gorsze warunki zdrowotne, a także często trudniejsze warunki kulturalno-wychowawcze. Dzieje się tak zarówno dlatego, że ogólne warunki życia na wsi są trudniejsze, jak i dlatego, że również w mieście więcej dzieci mają zwykle rodziny o niższym poziomie wykształcenia i gorszych warunkach materialnych. Najlepiej sytuowane grupy społeczne: inteligencja, technicy i wysoko wykwalifikowani robotnicy mają najczęściej jedno dziecko, rzadziej dwoje dzieci, a około 1/3 małżeństw w tych środowiskach w ogóle dzieci nie ma.
Zaledwie 35% nowożeńców rozpoczyna swoje życie małżeńskie w samodzielnym mieszkaniu. 2/3 młodych małżeństw musi mieszkać u rodziców lub w coraz droższych pokojach podnajętych. Deficyt mieszkań sięga dziś około 1 miliona.
Warszawa, 21 stycznia
Kościół w PRL. Kościół katolicki a państwo w świetle dokumentów 1945–1989, t. 3: Lata 1975–89, [zebrał i oprac.] Peter Raina, Poznań 1994, [cyt. za:] Droga do „Solidarności”. Lata 1975–80, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2010.
W południe spotkanie z BP [ks. Bronisławem Piaseckim]. Mówi, że [opracowanie PPN Program dla polskich rodzin autorstwa Józefy Hennelowej] kompetentne, że rozmawiał z prymasem, że wzbudza zainteresowanie. Prosił [o materiał] dla całej Rady [Episkopatu]. Ja ze swej strony delikatnie i kulturalnie dodając, że o Kościele było zbyt mało i może nie tak wnikliwie i że będziemy o tym myśleć. [...]
Jeszcze głos BP: „Wszystko ma charakter informacyjny, a to jest jak gdyby piętro wyżej. Problemowo, szeroko. Podobne naszemu spojrzeniu”.
Warszawa, 5 kwietnia
PPN. 1976–1981. Język niepodległości, wybór i oprac. Łukasz Bertram, Warszawa 2012.
Koniecznym wymogiem społecznej i moralnej odnowy naszego kraju jest oparcie życia społecznego na prawdzie i wolności. Prawda natomiast odsłania się w dialogu. A prawdziwy dialog jest niezbędny między społeczeństwem a władzą... [...]
Każdy z nas ma obowiązek bronić prawdy i świadczyć prawdzie w życiu osobistym, rodzinnym i społecznym, świadczyć swej religijnej wierze i moralnym przekonaniom. Wymaga to często odwagi cywilnej i siły ducha... [...] Nikt nie powinien być represjonowany lub obawiać się represji za odmienność poglądów czy podejmowanie społecznie pożytecznych inicjatyw.
Warszawa, 29 lutego
Kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił pomoc finansową dla Polski w postaci poparcia inicjatywy Episkopatu Polski na rzecz rolnictwa, wyposażenia szpitala im. Clementa Zablocky’ego oraz wyasygnowania 1 mln dolarów na rzecz NSZZ „Solidarność”. W liście do Kongresu stwierdziłem, że decyzję tę witamy z wdzięcznością, widząc w niej wyraz więzi miedzy naszymi narodami, a także świadectwo uznania dla roli naszego Związku w pracy dla kraju. Sumę tę przeznaczamy w całości na pomoc socjalną, zwłaszcza medyczną, dla ludzi pracy w naszym kraju, nawiązując w ten sposób do inicjatywy Funduszu socjalnego, z którą wystąpiliśmy w 1981 r. Realizacją tej decyzji zajmie się powołany w tym celu zespół roboczy, złożony z osób kompetentnych i ofiarnych, który w odpowiednim czasie przedstawi publicznie szczegółowe sprawozdanie o rozdziale środków. Zwracam się do TKK i TR „Solidarność”, do ogniw regionalnych i zakładowych, do biur zagranicznych naszego Związku o przyjście z pomocą tej inicjatywie, o wysuwanie propozycji, aby środki te zostały użyte z największym pożytkiem.
ok. 21 września
„Solidarność Walcząca” Oddział Poznań, nr 72, 21 września – 4 października 1987.
Strona kościelna stwierdziła, że referendum jest rzeczą przedwczesną, że wyjaśnienia do pytań referendum są dla ludzi niezrozumiałe, że o wiele jaśniej warunki reformy sformułował Lech Wałęsa w swoim oświadczeniu z 21 października br. Z wyjaśnień do pytania pierwszego jedno dla ludzi ewidentnie wynika, że nastąpi podwyżka cen podstawowych artykułów żywnościowych, czynszu, opału i energii.
Strona kościelna prosiła o wyjaśnienie, jakie reformy społeczno-polityczne zamierza przeprowadzić kierownictwo polityczne naszego państwa, aby reforma gospodarcza się powiodła. Bez nich bowiem trudno mówić o zaangażowaniu się szerokich kręgów społeczeństwa i powodzeniu reformy gospodarczej. Społeczeństwo oczekuje nie tyle słów, co konkretnych decyzji i czynów. Czy jest do pomyślenia dopuszczenie pluralizmu związków zawodowych, choćby na terenie zakładów pracy oraz innych organizacji pracowniczych czy społecznych? [...]
Strona państwowa odpowiedziała, że na razie nie widzi możliwości dopuszczenia niezależnych związków nawet na terenie zakładu, ponieważ obecne związki — OPZZ — wymuszają podwyżkę płac organizowanymi strajkami, o czym publicznie się nie mówi. Dopuszczenie drugich związków spowoduje dalsze wymuszanie podwyżek płac, co uniemożliwi reformę gospodarczą.
Warszawa, 30 października
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Konflikt, chociaż wysuwa na czoło żądania płacowe, nie o płacowe sprawy się toczy. Te postulaty są zastępcze, bo dla wszystkich jest już absolutnie jasne, że podwyżki płac niczego nie rozwiążą. W gruncie rzeczy chodzi też nie o przywrócenie „Solidarności”, bo jest oczywiste, że ona musi być przywrócona. Ale to będzie dopiero pierwszy krok do rozwiązania problemu.
Ten kryzys jest bowiem kryzysem zaufania do władzy. Reformę może przeprowadzić tylko rząd obdarzony wyjątkowym zaufaniem, takim, które pozwoli mu wezwać do wyrzeczeń. O taki rząd i o taki system teraz walczą Polacy, choć postulaty jeszcze nie są w ten sposób formułowane.
Jaki to może być rząd? W moim odczuciu tylko koalicyjny, to znaczy taki, który uzyskałby z jednej strony poparcie „S” i innych ugrupowań społecznych (w tym celu władza musiałaby je uznać), z drugiej – Episkopatu; i wreszcie – ekipy rządzącej. Muszą to być klasyczni ludzie środka, skoro mają się na nich zgodzić wszystkie trzy strony. Rząd koalicyjny jest w gruncie rzeczy daleko idącym kompromisem, ustępstwem ze strony społeczeństwa: nie tylko oni muszą nas uznać, ale my musimy uznać ich, ich interesy, zobaczyć miejsce przeciwnika nie w więzieniu, ale w parlamencie.
4 maja
Jacek Kuroń, Taki upór, wybór i red. Maria Krawczyk, Warszawa 2011.
Zgodnie z umową, mikrobus MSW podjechał pod Sekretariat Episkopatu i pilnowany przez funkcjonariuszy dojechał ulicami Żytnią, Okopową, Towarową, Żwirki i Wigury, Łopuszańską i Krakowską do skrzyżowania drogi Nadarzyn–Piaseczno. Skręciliśmy w kierunku Nadarzyna i po przejechaniu około 1 km ponownie skręciliśmy w głęboki las ogrodzony metalowym płotem z drutem kolczastym. W lesie co kilkanaście metrów stali funkcjonariusze SB (pod parasolami, bo akurat padało).
Wjechaliśmy na podwórko i znaleźliśmy się przed budynkiem z zewnątrz wyglądającym jak dom wypoczynkowy. Po wyjściu z mikrobusu, na schodach powitał nas gen. Kiszczak, podając każdemu w sposób bardzo kurtuazyjnie rękę. Wkrótce przybył drugi autobus, przywożąc delegację strony rządowej i OPZZ. Przeszliśmy do sali obrad mieszczącej akurat 25 osób. Zasiedliśmy przy prostokątnym stole: Wałęsa naprzeciwko Kiszczaka, ja z ks. prof. Dembowskim u szczytu stołu.
Magdalenka k. Warszawy, 16 września
Peter Raina, Droga do „Okrągłego Stołu”, Warszawa 1999.
Biskupi dali wyraz przekonaniu, że prawa pracownicze, zwłaszcza robotników, rolników do właściwych im związków według ich własnego wyboru będą zagwarantowane. Porozumienie w zakresie podstawowych wartości powinno stanowić fundament zasadniczej reformy państwa, jego struktur i gospodarki narodowej. Zapoczątkuje to proces konsolidacji społeczeństwa, a także przyczyni się do umocnienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Kościół będzie sprzyjał poczynaniom, które mają na względzie dobro wspólne.
6 października
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Państwo nasze, które odzyskało swą niepodległość przed 70 laty, po zakończeniu II wojny światowej, wstrząsane było wielokrotnie niepokojami społecznymi. Historia jednoznacznie nas poucza, że rządzący obóz polityczny nie potrafi rozwiązać palących problemów kraju bez szerokiego udziału społeczeństwa. Wynika stąd konieczność dogłębnych reform społeczno-politycznych i gospodarczych. Muszą się one mieścić w granicach porządku moralnego, który zapewnia uszanowanie praw jednostki, rodziny i całych grup społecznych. [...]
Rysująca się szansa rychłego podjęcia rozmów przy „okrągłym stole” między przedstawicielami strony społecznej i władz państwowych w ostatnich tygodniach napotyka trudności. Kampania propagandowa przeciwko pluralizmowi społecznemu, zwłaszcza pluralizmowi związków zawodowych, jakiej byliśmy świadkami, nie stworzyła sprzyjającego klimatu do tych rozmów. Podobnie ocenić należy niewykonanie porozumienia w sprawie zaniechania represji wobec uczestników tegorocznych strajków, zwłaszcza na Śląsku, w sprawie przywrócenia ich do pracy. Podważa to wiarygodność władz państwowych, a także autorytet ludzi Kościoła, wobec których poręczano niestosowanie represji osobistych i pracowniczych.
Nie jest rzeczą Kościoła wkraczanie w sferę spraw czysto gospodarczych. Natomiast dziedzina ta nie może być wolna od ocen moralnych. Z tego punktu widzenia trzeba także spojrzeć na decyzję rządu o zamknięciu Stoczni Gdańskiej. Stanowi ona akt polityczny nie sprzyjający idei porozumienia. [...]
Stocznia jest zakładem, w którym od lat walczono o podmiotowość robotników, o podmiotowość społeczeństwa, o solidarność działania w obliczu narastającego kryzysu. Decyzja rządu jest przykładem nieuznawania tej podmiotowości. Doprowadziła ona także do wstrzymania rozmów przy „okrągłym stole” i do zablokowania rysującego się porozumienia Polaków w obliczu różnych zagrożeń.
Kościół wzywa władze państwowe, by reformy ekonomiczne realizowały równolegle z reformami politycznymi, aby w ten sposób zachęcić świat pracy do udziału w ich realizacji.
70. rocznica odzyskania niepodległości powinna być wezwaniem do jedności wszystkich Polaków. Z tego względu konieczne są dalsze rozmowy i unikanie działań, które utrudniają dialog ze społeczeństwem.
Warszawa, 12 listopada
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
W godzinach południowych [Stanisław Ciosek i dwóch członków KC PZPR] przybyli do Sekretariatu Episkopatu wyżej wymienieni przedstawiciele władz na pilną rozmowę z abpem Bronisławem Dąbrowskim, w której brałem udział. Przynieśli wiadomość, że lista krajowa PZPR przepadła w wyborach. Powstała nerwowość w partyjnym kierownictwie. Jest silna tendencja w aparacie opowiadająca się za unieważnieniem wyborów. Arcybiskup Dąbrowski mówił, że trzeba rozmawiać z Wałęsą, by wyjść z impasu w wyborach uzupełniających, wyznaczonych na 18 czerwca 1989 r. Jeden z rozmówców powiedział, że nikt z krajowej listy nie będzie startował w wyborach uzupełniających. Sytuacja robi się nerwowa, jest nacisk na gen. Jaruzelskiego, by unieważnić wybory, który jednak zdecydował, by dziś o godz. 16.00 ogłosić prawdziwe wyniki. Komunikat jest już przygotowany przez Jerzego Urbana. Gen. Jaruzelski sprzeciwił się części aparatu partyjnego, chcąc pozostać wiarygodnym wobec społeczeństwa i zagranicy.
Warszawa, 6 czerwca
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.