Lenę, razem z kolorowymi grzechotkami, wyniosłam do ogrodu. Słońce panoszyło się już tam na całego.
Nagle słyszę lament, brzęk tłuczonego naczynia. Wzdłuż daczy biegnie zapłakana gospodyni. Mijając mnie krzyczy:
- Jeleno Josifowna, wojna z Niemcami! Właśnie nadali przez radio! Wojna! Mam trzydzieści cztery lata. To czwarta wojna w moim życiu.
Leningrad, 22 czerwca, rano
Jak wszystko od razu się zmieniło! Rano zachwycałam się wschodem słońca, a tymczasem Niemcy bombardowali już nasze lotniska. Najbardziej ucierpiała Białoruś.
Leningrad, 22 czerwca, północ
Jelena Koczyna, Dziennik czasu blokady, „Karta” 8/1992.
Jeszcze było ciemno gdy tatuś nas wszystkich pobudził i kazał słuchać jaki okropny huk słychać z północo-wschodu. Taki huk był że, ziemia się trzęsła. Przez cały dzień słychać taki huk. Nad wieczorem jechali z Kielc Żydzi to powiedzieli że, Rosja Sowiecka wypowiedziała Niemcom wojnę. Dopiero teraz zrozumiałem całodzienny huk.
Krajno, pow. kielecki, 22 czerwca
Pamiętnik Dawida Rubinowicza, Warszawa 2005.
Ewakuują dzieci!
Tabuny wystraszonych zwierzątek tarasują wszystkie ulice i posuwają się w kierunku dworca kolejowego, linii demarkacyjnej swojego dzieciństwa; po tamtej stronie zaczyna się życie bez rodziców.
Malutkie wieziono ciężarówkami. Z przyczepy wystawały tylko ich główki, niczym kolonie opieńków. Odchodzący od zmysłów rodzice biegli za ciężarówkami.
Przylgnęłam do słupa latarni i płakałam razem z innymi przechodniami, czując jak strach i trwoga mrowią się w okolicy mojego serca.
Leningrad, 2 lipca
Jelena Koczyna, Dziennik czasu blokady, „Karta” 8/1992.
Dziś sześciokrotnie zgłaszano alarm powietrzny.
Płoną szpitale: Kujbyszewski i Aleksandrowski. Rozdzierające wycie sygnałów alarmowych, ryki parowozów i jęki syren fabrycznych zlewają się w jeden desperacki skowyt. Dwie bomby rąbnęły w Szpital Moskiewski, nieopodal naszej kamienicy, i obudziły sforę patrolujących niebo zenitówek. Ulica się zatoczyła, a ciężka brama wejściowa, przy której przycupnęłam z Leną, spadła z zawiasów i jak listeczek podfrunęła w górę. Dygotałam ze strachu.
Leningrad, 19 września
Jelena Koczyna, Dziennik czasu blokady, „Karta” 8/1992.