Dyktatura obojętnie patrzy na nędzę mas. Zakneblowała usta sejmu, by nie słyszeć skargi, walczy z kontrolą publiczną nad funduszami państwowymi, by swobodnie rządzić groszem podatkowym.
Dla ludu pracującego, gdy ten upomina się o prawo i chleb, ma więzienia i represje.
Do walki z tym strasznym położeniem ludu podały sobie ręce wszystkie ugrupowania robotnicze i chłopskie.
Zjednoczyły się wszystkie siły ludu polskiego, by wspólnym wysiłkiem dać odpór sanacyjnej klice. Powstał Związek Obrony Prawa i Wolności Ludu. Przy liście nr 7 stanąć dziś musi murem cały lud pracujący, gdyż inaczej cofnięto by Polskę do czasów, kiedy lud był w kajdanach i musiał w pokorze znosić wszelki gwałt nad sobą i wszelkie nadużycia władzy.
Na liście numer 7 spotkacie nazwiska przywódców różnych kierunków politycznych, obejmujących cały lud pracujący. Podali sobie ręce, bo idzie dziś walka o samą podstawę życia, o wolność, bez której nie może być mowy o urzeczywistnieniu jakiegokolwiek programu ani też o podniesieniu dobrobytu mas. Jedno dziś hasło zjednoczyć musi lud polski:
Precz z dyktaturą!
[…]
Widzimy, jak sanacja chce sparaliżować dziś wolę ludu i zastraszyć obywateli. Zapełnia się turma w Brześciu, zapełniają się inne więzienia bojownikami sprawy ludowej.
Za każde śmielsze słowo idą ludzie za kraty. A wokół widzimy gorączkowe przygotowania do sfałszowania woli wyborców.
[…]
Wybory są tajne. Tylko wyborca sam będzie wiedzieć, że rzuca do urny kartkę z nr 7. Nikt nie może zgwałcić sumienia obywateli.
Warszawa, 15 października
Pisma ulotne stronnictw ludowych w Polsce 1895–1939, zebrali i opracowali Stanisław Kowalczyk, Aleksander Łuczak, Kraków 1971.