Lud Polski ma prawo domagać się, aby usunięto tych, którzy starali się wydzierać mu gwałtem mienie, język, ideały narodowe i religijne.
Lud Polski ma prawo już teraz do udziału w rządach, których mu niesłusznie dotąd odmawiano. […]
Lud Polski ma prawo domagania się zwrotu tego, co narodu jest własnością. – Zbrodnia rozbioru woła bowiem o naprawę krzywdy dziejowej.
Interesy nasze domagają się koniecznie jednolitego ośrodka kierowniczego w ruchu polskim dzielnic naszych.
Uznając tę potrzebę, zleciły Koła Poselskie i Wydział Wykonawczy dotąd nie ujawnionego Centralnego Komitetu Obywatelskiego podpisanym komisarzom utworzenie
Naczelnej Rady Ludowej
jako przedstawicielstwa wszystkich Polaków, zamieszkałych na ziemiach objętych dotąd granicami państwa niemieckiego. Równocześnie przekazano nam tymczasowo wykonywanie jej czynności.
Utworzenie Naczelnej Rady Ludowej dokona się na podstawie szczerze demokratycznej przez delegatów Narodu Polskiego wybranych głosami wszystkich mężczyzn i niewiast polskich, które skończyły 20 rok życia. Wybranych delegatów i delegowane zwołujemy na
Polski Sejm Dzielnicowy
Który odbędzie się we wtorek 3 grudnia, w Poznaniu
O godz. 11.[00] przed południem na Sali Lamberta.
Otwarcie Sejmu poprzedzi o godzinie 10.[30] uroczyste nabożeństwo z kazaniem sejmowym w kościele farnym.
Przeprowadzenie wyborów przekazujemy w porozumieniu z prezesem Centralnego Komitetu Wyborczego dotychczasowym organizacjom wyborczym; tam, gdzie brak organizacji względnie jej kierowników, należy się do nas zwrócić po wskazówki. […]
Wybory należy przeprowadzić do niedzieli 1 grudnia włącznie.
Sejm Dzielnicowy wytknie nam drogę działania na najbliższą przyszłość:
1. Wybierze Naczelną Radę Ludową, jako zwierzchnią władzę naszą, aż do chwili objęcia dzielnic naszych przez Rząd Polski.
2. Określi zasady sprawowania jej rządów tymczasowych.
3. Zatwierdzi nasze żądania narodowe, tylekrotnie nieugięcie wypowiadane przez Koła Poselskie.
Do czasu ustanowienia Naczelnej Rady Ludowej przez Polski Sejm Dzielnicowy pozostaje kierownictwo spraw polskich w rękach niżej podpisanych komisarzy.
Poznań, 14 listopada
Polska w latach 1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii, red. Wojciech Wrzesiński, oprac. Krzysztof Kawalec, Leonard Smołka, Włodzimierz Suleja, Warszawa 1986.
Rodacy!
Cały świat ma oczy zwrócone na Was i z zapartym oddechem czeka wyniku wielkiego głosowania ludowego na Górnym Śląsku. […]
W przyszłą niedzielę [20 marca] rozstrzygną się losy Górnego Śląska. Z kartką wyborczą w ręku macie wypowiedzieć, czy chcecie i na przyszłość znosić ciężkie jarzmo niewoli i wyzysku niemieckiego, czy też pragniecie połączyć się na wieki z Macierzą Polską i na zawsze zapewnić sobie i Waszym potomkom wolność, dobrobyt i szczęście. […]
W ostatniej chwili jeszcze zwracamy się do Was, kochane siostry i kochani bracia, abyście w tę pamiętną palmową niedzielę wszyscy jak jeden mąż spełnili obowiązek względem swoich rodzin, swoich dzieci, wnuków i prawnuków, względem Górnego Śląska i Polski, i wszyscy oddali kartkę, na której widnieje napis „Polska – Polen”.
Nie wystarczy oddać samemu kartkę wyborczą taką, jaką Ci oddać nakazuje sumienie polskie, ale każdy z nas ma obowiązek dopilnować, aby krewni, przyjaciele i znajomi poszli na głosowanie i polską oddali kartkę. Naszym obowiązkiem jest dopilnować, ażeby wszyscy Górnoślązacy bez wyjątku poszli na te pamiętne wybory i głos za Polską oddali.
Bytom, 15 marca
Polska w latach 1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii, red. Wojciech Wrzesiński, oprac. Krzysztof Kawalec, Leonard Smołka, Włodzimierz Suleja, Warszawa 1986.
Do zadań moich, jako polskiego komisarza plebiscytowego na Górnym Śląsku, zaliczałem przede wszystkim czuwanie nad tym, aby w kraju panował spokój, ład i porządek. Dzięki nadludzkiej pracy przywódców polskiego ludu robotniczego i włościańskiego i dzięki zabiegom moim odbył się dnia 20 marca plebiscyt w zupełnym spokoju i porządku. Zaznaczam, że w żadnym z państw międzysojuszniczych zwyczajne wybory do parlamentu w takim ładzie, spokoju i porządku się nie odbywają. Po plebiscycie wytężałem wszystkie siły, aby nie dopuścić do zakłócenia spokoju publicznego, i szerokim warstwom ludu polskiego wpajałem wiarę w sprawiedliwość Międzysojuszniczej Komisji w Opolu przekonując je przy każdej sposobności, że Komisja Międzysojusznicza sprawiedliwie wynik plebiscytu osądzi i uszanuje wolę ludu polskiego wyrażoną podczas plebiscytu dnia 20 marca br.
Tymczasem Komisja Międzysojusznicza w swoim raporcie do Najwyższej Rady proponuje przyznać Polsce tylko powiat pszczyński i rybnicki, czyli innymi słowy, respektuje zaledwie 40% głosów oddanych za połączeniem Górnego Śląska z Polską. Powiaty wiejskie katowicki, bytomski, tarnogórski, gliwicki, zabrski, strzelecki, wschodnia część powiatu raciborskiego, powiat lubliniecki, gdzie ludność tubylcza z ziemią zrośnięta znaczną większością wypowiedziała się za połączeniem z Macierzą Polską, Komisja Międzysojusznicza proponuje oddać z powrotem (pod) panowanie niemieckie.
Wobec tego stanu rzeczy i olbrzymiego rozgoryczenia ludu nie jestem zdolny spełniać więcej naczelnego mego zadania, a mianowicie utrzymania ładu i porządku na terenie plebiscytowym. Z tej przyczyny niniejszym składam urząd komisarza plebiscytowego podkreślając, że wszelkie usiłowania w kierunku cofnięcia mego postanowienia pozostaną bez skutku.
Sosnowiec, 2 maja
Polska w latach 1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii, red. Wojciech Wrzesiński, oprac. Krzysztof Kawalec, Leonard Smołka, Włodzimierz Suleja, Warszawa 1986.
Rząd kategorycznie oświadcza się przeciw wywoływaniu ruchu zbrojnego na Górnym Śląsku i poleca komisarzowi [Wojciechowi] Korfantemu dołożyć wszelkich starań i środków, by do niego nie dopuścić. Zgłoszonej przez komisarza Korfantego dymisji rada ministrów nie rozpatruje. Rząd wyzyska w najszerszym zakresie strajk generalny i w myśl tego roześle nadesłane przez Komisarza Korfantego odezwy. Rząd postanawia odwołać względnie zalecić ministrowi spraw wojskowych odwołanie pułkownika Mielżyńskiego.
Warszawa, 2 maja
Tadeusz Jędruszczak, Polityka Polski w sprawie Górnego Śląska 1918–1922, Warszawa 1958.
Rząd Rzeczypospolitej Polskiej odwołał mnie ze stanowiska polskiego komisarza plebiscytowego na Górnym Śląsku. Oświadczam uroczyście, że uczyniłem wszystko, co było w moich siłach, aby zapobiec zbrojnemu powstaniu i zakłóceniu porządku publicznego. Gdy jednak propozycje Wysokiej Komisji Międzysojuszniczej Rządzącej i Plebiscytowej w Opolu, co do podziału Górnego Śląska dostały się do wiadomości szerokich kół polskich robotników i chłopów […], ogarnęła te masy bezgraniczna rozpacz na myśl, że znowu mogą powrócić pod jarzmo prusko-niemieckie. Ludność zdecydowana na wszystko dowiedziała się o raporcie i propozycjach Komisji Międzysojuszniczej w Opolu w niedzielę dnia 1 maja po południu o godzinie czwartej, a w poniedziałek rano samorzutnie rozpoczęła strajk generalny. Wszystkie kopalnie i huty stanęły. Trzysta tysięcy robotników strajkuje, a włościanie górnośląscy zsolidaryzowali się z nimi.
W dwudziestu czterech godzinach po otrzymaniu hiobowej wieści, że Komisja Międzysojusznicza w Opolu w propozycjach, dotyczących podziału Górnego Śląska pomiędzy Polską a Niemcami, uwzględniła około 35 procent głosów oddanych za połączeniem Górnego Śląska z Polską, ludność samorzutnie pochwyciła za broń, która w wielkich masach przywożona była przez Niemców na teren plebiscytowy i którą od tajnych niemieckich organizacji za tanie pieniądze było można kupować i w przeciągu dwunastu godzin zaokupowała powiaty – Pszczyna, Rybnik, Katowice, Zabrze, częściowo Racibórz i Koźle, a olbrzymi ten ruch żywiołowy jeszcze nie ustał, lecz posuwa się coraz więcej na zachód.
Aby ten odruch rozdrażnienia ludu uzbrojonego nie zmienił się pod wpływem zbrodniczych jednostek w anarchię, stanąłem na żądanie powstańców i robotników strajkujących na czele tego ruchu, aby go ująć w ramy organizacyjne i zapobiec morderstwom, gwałtom i rabunkom i przywrócić czym prędzej porządek publiczny i normalny tryb życia. Oświadczam jednakże, że ten lud, który w przeciągu ostatnich dwóch lat po raz trzeci chwyta za broń przeciwko Niemcom, nigdy już nie zniesie panowania prusko-niemieckiego. […]
I dlatego proszę w interesie ludzkości i życia gospodarczego Europy o powzięcie co do losów Górnego Śląska decyzji zgodnej z wolą ludu polskiego na Górnym Śląsku, który tak dobitnie daje jej wyraz. W interesie pokoju i ludzkości proszę o natychmiastowe wyznaczenie linii demarkacyjnej.
Bytom, 3 maja
Polska w latach 1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii, red. Wojciech Wrzesiński, oprac. Krzysztof Kawalec, Leonard Smołka, Włodzimierz Suleja, Warszawa 1986.
Melduję, że wszystkie względy przemawiają za likwidacją ruchu zbrojnego… Duch w powstańcach dobry, sam zapał jednak nie wystarczy na dalszą metę. Dziś zgodził się [Wojciech] Korfanty na likwidację wojskową, chciałby jednak przedtem porozumieć się z powracającym z Paryża generałem Le Rondem i uzyskać jakąś podstawę do likwidacji, np. jak poświadczenie, dające nam gwarancję korzystniejszego dla nas podziału Śląska, albo też tymczasowo oddania nam w granicach linii Korfantego władzy cywilnej, pozostawiając wojskową koalicji. Mam obawę, że w razie nieosiągnięcia tego pewne oddziały powstańcze nie usłuchałyby rozkazów likwidacyjnych i wypowiedziałyby posłuszeństwo. Po powiatach przez nas zajętych urządza ludność masowe wiece i demonstracje. Tak jej, jak i powstańcom tłumaczono i wmawiano przez szereg miesięcy, iż za nimi i ich zbrojnym ruchem będzie stała cała Rzeczpospolita. Trudno więc będzie wytłumaczyć, iż muszą kapitulować i nie wiem, jak oni to tłumaczenie zrozumieją, żeby nie podkopało autorytetu rządu polskiego na Śląsku.
Górny Śląsk, 6 maja
Tadeusz Jędruszczak, Polityka Polski w sprawie Górnego Śląska 1918–1922, Warszawa 1958.