Pan [Brigadeführer SS Walther] Bierkamp [dowódca policji bezpieczeństwa], oświadczył, że Naród Polski znalazł się dobrowolnie w sytuacji, w której powinien powziąć decyzję, gdyż inaczej nie będzie miał nic do powiedzenia w Nowej Europie. Obłędne powstanie w Warszawie naraża Polaków na straszne następstwa. On i władze, które reprezentuje, pragnęli tego uniknąć i robili w tym kierunku wszelkie wysiłki. Ostrzegali Delegaturę Rządu, AK i inne ugrupowania polskie. Nie dało to skutku. Polacy bowiem zdecydowali się na jawną walkę z Niemcami, być może dlatego, by wzmocnić sytuację Mikołajczyka w Moskwie? Chciano bolszewikom móc ofiarować zdobytą na Niemcach Warszawę. Bolszewicy jednak takiego prezentu bynajmniej nie pragnęli — okazali też swoją prawdziwą postawę, skoro stanęli pod Warszawą i nie ruszają się z miejsca, zostawiając powstańców polskich swojemu losowi. Ale również Anglicy i Amerykanie pozostają obojętni na tragedię Warszawy. Powstańcom nie zrzucono nic, ani broni, ani amunicji. Warszawa zostawiona jest strasznemu losowi, który ją musi spotkać, skoro targnęła się z tyłu na walczącą armię niemiecką. Z miasta tego nie zostanie kamień na kamieniu! To samo stanie się z każdym miastem, które by się dało użyć do żałosnej roli dywersanta po stronie bolszewickiej, dywersanta opuszczonego zresztą przez samych bolszewików. […]
Bolszewizm przynosi zagładę Narodowi Polskiemu i kompletne wytępienie inteligencji polskiej. Niemcy nie mają zamiaru tępić Polaków, chcą nawet, by Polacy zajęli miejsce równe innym narodom w Europie, by mogli pracować i rozwijać się, jak inne narody, oczywiście pod przewodnictwem niemieckim, które jest konieczne. Jak onego czasu Prusy stały się stosem pacierzowym Niemiec ku pożytkowi całych Niemiec, tak dziś Niemcy muszą być stosem pacierzowym Europy ku pożytkowi całej Europy.
Kraków, 10 sierpnia
Adam Ronikier, Pamiętniki 1939-1945, Kraków 2001.