Piłsudski przyglądał się wydarzeniom z rosnącym niepokojem. W miarę pogarszania się sytuacji zasypywany był listami i memoriałami. W jednych błagano go, by wpłynął na prezydenta Wojciechowskiego w kierunku zmiany rządów lub żeby sam wziął władzę w swoje ręce. Inne listy groziły mu, że jeżeli wejdzie do rządu, to zostanie zgładzony.
[...]
W wojsku rosło oburzenie spowodowane sytuacją w kraju i niedopuszczaniem do powrotu do wojska zwycięskiego wodza. 15 listopada oficerowie garnizonu warszawskiego, chcąc złożyć hołd swemu wodzowi w siódmą rocznicę jego powrotu z Magdeburga, przybyli masowo do Sulejówka. W demonstracji tej wzięło udział kilku generałów oraz około tysiąca oficerów. W imieniu zebranych przemówił do Marszałka gen. [Gustaw Orlicz–] Dreszer.
Sulejówek, 15 listopada
Aleksandra Piłsudska, Wspomnienia, Warszawa 1989, [cyt. za:] Agnieszka Knyt, Warszawa 1926: Przewrót w maju, „Karta” nr 48, 2006.
W kilka dni po Twoim [Piłsudskiego] powrocie [z niewoli w Magdeburgu w 1918 r. — przyp. red.], zwiastującym odrodzenie, wziąłeś śmiało najwyższą, chociaż niepisaną władzę dyktatorską w swoje ręce. Dałeś nam potem chwałę, tak dawno w Polsce nieznaną, okrywając nasze sztandary laurem wielkich zwycięstw. Gdy dzisiaj zwracamy się do Ciebie, mamy także bóle i trwogi, do domu wraz z nędzą zaglądające. Chcemy, byś wierzył, że gorące chęci nasze, byś nie zechciał być w tym kryzysie nieobecny, osieracając nie tylko nas, wiernych Twoich żołnierzy, lecz i Polskę, nie są tylko zwykłymi uroczystościowymi komplementami, lecz że niesiemy Ci prócz wdzięcznych serc i pewne, w zwycięstwach zaprawione szable.
Sulejówek, 15 listopada
Józef Piłsudski, Pisma zbiorowe, t. VIII, Warszawa 1937, [cyt. za:] Agnieszka Knyt, Warszawa 1926: Przewrót w maju, „Karta” nr 48, 2006.
Komendant [Piłsudski] z ganku swego dworku powiedział nam, iż meldował się u prezydenta Rzeczpospolitej, by bronić honoru wojska i jego niezależności od fluktuacji politycznych. Po wielkiej owacji dla Komendanta wróciliśmy do Warszawy. Wkrótce w nowym koalicyjnym gabinecie [premiera Aleksandra Skrzyńskiego] ministrem spraw wojskowych został generał [Lucjan] Żeligowski i zdawało się, że powrót Komendanta do wojska jest na dobrej drodze.
15 listopada
Felicjan Sławoj-Składkowski, Wspomnienia z okresu majowego, nr 6/116, 7/117−8/118, Paryż 1957, [cyt. za:] Agnieszka Knyt, Warszawa 1926: Przewrót w maju, „Karta” nr 48, 2006.
Widocznie w związku z wywiadem [na polecenie premiera skonfiskowano nakład „Kuriera Porannego” z wywiadem Józefa Piłsudskiego — przyp. red.] puszczono alarmującą pogłoskę o napadzie jakiejś zagadkowej bandy na pałac Piłsudskiego w Sulejówku. Banda owa miała się tam podsunąć pod ochroną lasów i gęstym ogniem karabinowym i rewolwerowym ostrzeliwała mieszkanie. Spłoszyła ją dopiero pomoc, która przybyła z pobliskich garnizonów wojskowych. Wiadomości te przyniósł „Przegląd Wieczorny”. Mimo że inne pisma zdementowały to kłamstwo, bardzo wielu uwierzyło, że „zbrodniczy napad na Marszałka i jego rodzinę” został naprawdę urządzony. Mało tego, inspiratorzy dawali wyraźnie do zrozumienia, że był on dziełem endecji, a może nawet agentów rządu. Ohydna ta prowokacja udała się znakomicie. Szerokie, nieświadome masy uwierzyły, że zbrodniczy rząd Witosa chciał zgładzić Marszałka i skutkiem tego rozgrzeszały go od razu, kiedy rozpoczął walkę z tym rządem.
Warszawa, 11 maja
Wincenty Witos, Moje wspomnienia, t. III, Paryż 1965, [cyt. za:] Agnieszka Knyt, Warszawa 1926: Przewrót w maju, „Karta” nr 48, 2006.