Rada do spraw ratowania ludności żydowskiej w Polsce, którą mam zaszczyt dziś otworzyć, jest dalszym ciągiem tych licznych wysiłków, jakie Rząd i Naród polski dokonuje od początku wojny, aby nieść materialną i moralną pomoc ludności żydowskiej w Polsce, na którą Hitler wydał wyrok zagłady.
Jeżeli zaś występujemy dziś z tą nową inicjatywą, to dlatego, że Rząd i społeczeństwo w Kraju zrobili wszystko, co leżało w ludzkiej mocy, aby ulżyć doli Żydów i aby poruszyć nią sumienia świata. Jednocześnie chwila obecna jest niemal ostatnią, kiedy w dziedzinie pomocy Żydom można coś jeszcze zrobić. Wszystko wskazuje bowiem na to, że Hitler świadomy, iż przegrał wojnę ze Sprzymierzonymi, chce ją wygrać z Żydami przez ich całkowite zniszczenie. Jeżeli więc nie zostaną w najbliższym czasie wyzyskane wszelkie możliwości pomocy Żydom, jak i Polakom w Polsce, pomoc ta wkrótce okazać się może spóźnioną.
Dlatego też, niezależnie od stałej akcji prowadzonej przez rząd polski i przez krajowe czynniki społeczne, postanowiliśmy powołać do życia tę Radę, licząc, że pełna mobilizacja polsko-żydowskich sił społecznych poza granicami Kraju stanie się nowym elementem akcji, która musi się rozwijać pod znakiem szybkiego i pełnego wyzyskania wszelkich, jakie by jeszcze istniały, możliwości pomocy ludności żydowskiej w Polsce. […]
Pierwszym warunkiem skutecznej pomocy jest świadomość, jak bardzo ona jest potrzebna, oraz że odbywać się ona winna w atmosferze wzajemnego zaufania. Tymczasem wciąż zdają się istnieć koła, które nie zdają sobie bodaj sprawy z zasięgu i problemów niesienia pomocy, której potrzebują setki tysięcy polskich Żydów, mordowanych przez siepaczy niemieckich w Kraju – oraz z rozmiarów nieszczęść narodu żydowskiego, wobec którego bledną wszelkie gdzie indziej poza granice obiektywizmu rozdmuchiwane incydenty. Zaiste, gdyby propaganda niemiecka chciała odwrócić uwagę świata od SOS Żydostwa polskiego, nie wybrałaby innej drogi.
Drugim warunkiem skutecznej pomocy jest sprawiedliwość wobec tych, którzy tę pomoc niosą. Nie jest zaś sprawiedliwe, gdy na stosunek Polaków do Żydów patrzy się nie z perspektywy naszej tradycji, historii, działań rządu i postawy kraju, lecz z perspektywy odosobnionych, a wyolbrzymionych do niepospolitych rozmiarów wykroczeń. Takie krzywdzące spojrzenie nie jest podnietą, lecz utrudnianiem pomocy. […]
Równocześnie stwierdzam autorytatywnie imieniem Rządu Polskiego, że próby wzburzenia opinii światowej i żydowskiej przeciwko nam nie zdołają sprowadzić nas z drogi pomocy i ratowania ludności żydowskiej w Polsce, na którą wkroczyliśmy pierwsi i na której wytrwamy.
Londyn, 26 maja
Polacy–Żydzi 1939–1945. Wybór źródeł, oprac. Andrzej Krzysztof Kunert, Warszawa 2006.