Józef Piłsudski:
Zaznaczam, że jest źle, sytuacja jest poważna, nie jestem pewnym, czy armia zatrzyma się na linii niemieckich okopów, i twierdzę, że to jest szok nerwowy, z którym panowie się muszą liczyć bardzo poważnie.
Na południowy front wyznaczyłem oficerów najbardziej aktywnych, jednak nie poszło. Zaczyna się znowu cofanie i twierdzę, że kawaleria może odegrać bardzo ważne znaczenie, wprowadzając sugestię porażki. I twierdzę kategorycznie – trzeba dać rezerwę, jeżeli nie materialną, to moralną, a od kogo mam jej oczekiwać, jeżeli nie od kraju. I ta rezerwa musi być dana koniecznie. I zaznaczam, że ostatnie uzupełnienia i urlopnicy przynoszą zarazę, agitację z kraju. I zaznaczam, że chory kraj daje chore wojsko. Co niesie kraj wojsku – agitację. Pan Dmowski mówił, że żołnierze z frontu pytają się, czy ich bolszewicy nie napadną z tyłu. [...] Dziś, kiedy idzie o danie żołnierzom nowych sił, słyszałem mowy tylko pokojowe. Dla mnie nie nie jest tajemnicą stan pokojowy, specjalnie rozszerzony w społeczeństwie, które nie interesowało się wojną. Że pojęcie spełniania obowiązku będzie tylko wtedy, kiedy będziemy bici. Społeczeństwo polskie traktowało wojnę jako specjalne widowisko. Naczelnik państwa mówi, że musi wyznać, iż po wysłuchaniu panów może przyjść do przekonania, iż Polska się musi wyrzec wielkich celów, gdyż nie jest w stanie wyciągnąć energii. Wobec tego pozostaje kwestia pokoju. Żołnierz wykona swój obowiązek, a wy spieszcie się. O ile wy nie umiecie uderzyć w wielki dzwon wojenny i zwycięstw, to spieszcie się z zawarciem pokoju. Kiedy o nim mówimy, to tutaj jest parę projektów. Jedno, zwrócenie się do Ententy o pomoc w zawarciu pokoju, co jest charakterystyczną cechą dla nas. To jest morfina – wstrzykujcie ją. Osobiście nie chcę się łudzić, ja jestem pesymistycznie nastawiony co do tego. [...]
2) Liga Narodów to jest tylko pozór, to jest nic, to jest tylko pewien moralny wpływ.
3) Zwrócenie się wprost do bolszewików. Ja przewiduję, że to wywrze bardzo zły wpływ na wojsku. [...]
[...] Ja żądam wtenczas wszystkiego od całego społeczeństwa. Wojsko prowadzi wojnę, a społeczeństwo się kłóci. [...]
Naczelnik Państwa proponuje o zdecydowanie, czy prowadzimy wojnę par outrance, czy myślimy o pokoju.
Warszawa, 5 lipca
Józef Piłsudski, O państwie i armii, t. 1, Wybór pism, wybrał i oprac. Jan Borkowski, Warszawa 1985.