Stwierdzić chcielibyśmy to cośmy mówili już niejednokrotnie, że dotychczas mimo wszystko, co się robi i co się mówi, wiele organów władzy nie tylko nie uważa za stosowne zmienić swego postępowania na lepsze, lecz rozzuchwalając się, postępowanie wobec ludności w wielu wypadkach zmieniło na gorsze. Podwładne organy władz, mam tu na myśli służbę bezpieczeństwa, doprowadzają bardzo często do tego, że tej władzy trzeba się strzec, że trzeba przed nią uciekać, trzeba się mieć na ostrożności. Nie chcę uogólniać tego faktu, ale przywodzę to na pamięć, że nie dalej jak dwa tygodnie temu w okolicy Brzeska nie kto inny obrabował wracających z jarmarku kupców, jak służba bezpieczeństwa. Ta sama służba, która miała na celu do rabunku nie dopuścić, sama się tego dopuściła, przykładając karabiny do głowy napadniętym. Ta sam służba bezpieczeństwa umiała nie dopuścić do odbycia zebrania poselskiego, zabraniając poinformowania obywateli o tym, co się dzieje w państwie. Ta sama służba bezpieczeństwa zamiast dawać ochronę opłacającym podatki obywatelom, którzy się powinni cieszyć wolnością w państwie, dopuszcza się gwałtu i kradzieży Śledztwo wykryje, kto to był, ale czy tak, czy inaczej, demoralizacja poszła tak daleko, że dzisiaj każdy obywatel patrzy na te organy, które mają inne zadanie, niż dopuszczanie się podobnych czynów jak na dziwowisko.
Warszawa, 3 października
Wincenty Witos, Przemówienia, oprac. Józef Ryszard Szaflik, Warszawa 2007.