Strona kościelna stwierdziła, że referendum jest rzeczą przedwczesną, że wyjaśnienia do pytań referendum są dla ludzi niezrozumiałe, że o wiele jaśniej warunki reformy sformułował Lech Wałęsa w swoim oświadczeniu z 21 października br. Z wyjaśnień do pytania pierwszego jedno dla ludzi ewidentnie wynika, że nastąpi podwyżka cen podstawowych artykułów żywnościowych, czynszu, opału i energii.
Strona kościelna prosiła o wyjaśnienie, jakie reformy społeczno-polityczne zamierza przeprowadzić kierownictwo polityczne naszego państwa, aby reforma gospodarcza się powiodła. Bez nich bowiem trudno mówić o zaangażowaniu się szerokich kręgów społeczeństwa i powodzeniu reformy gospodarczej. Społeczeństwo oczekuje nie tyle słów, co konkretnych decyzji i czynów. Czy jest do pomyślenia dopuszczenie pluralizmu związków zawodowych, choćby na terenie zakładów pracy oraz innych organizacji pracowniczych czy społecznych? [...]
Strona państwowa odpowiedziała, że na razie nie widzi możliwości dopuszczenia niezależnych związków nawet na terenie zakładu, ponieważ obecne związki — OPZZ — wymuszają podwyżkę płac organizowanymi strajkami, o czym publicznie się nie mówi. Dopuszczenie drugich związków spowoduje dalsze wymuszanie podwyżek płac, co uniemożliwi reformę gospodarczą.
Warszawa, 30 października
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Szanowny Towarzyszu Sekretarzu,
duży niepokój wśród aktywu związkowego wzbudził ostatnio powrót w wielu dyskusjach i wystąpieniach, w tym i oficjalnych, problemu pluralizmu związkowego. Kolejny raz, po wydarzeniach związanych z falą strajków na przełomie kwietnia i maja, rozważa się postulaty powołania drugich związków zawodowych w zakładach pracy. Zbiega się to z mocnym zaakcentowaniem tej sprawy przez MKWZZ i ŚKP, które to międzynarodowe centrale związkowe wręcz żądają przywrócenia b. „Solidarności”, stawiając to jako warunek uznania odrodzonych związków zawodowych. Sytuacja ta tym bardziej bulwersuje działaczy klasowych związków zawodowych, że spotykamy się z niebezpiecznymi, naszym zdaniem, dywagacjami na ten temat niektórych polityków. Również czasami reakcje pewnych przedstawicieli administracji różnych szczebli niejako współbrzmią nam z tymi postulatami.
Zdajemy sobie sprawę, że decydującym rozstrzygnięciem miejsca, charakteru i formuły odrodzonych związków zawodowych są ustalenia ustawy, decyzje X Plenum KC i X Zjazdu PZPR. Są one mocno akcentowane przez Towarzysza Sekretarza. Jednakże niepokoją nas takie zjawiska, jak kokietowanie działaczy tzw. „podziemnych związków zawodowych”, bo tak można ocenić negocjacje z nielegalnymi komitetami strajkowymi, bez udziału legalnych związków zawodowych, co miało miejsce w zakładach pracy. Tak też została odebrana propozycja spotkania wicepremiera Sadowskiego z L. Wałęsą. O czym mogłaby toczyć [się] ta rozmowa? Przecież nie o rozwiązaniu problemów ekonomicznych załogi stoczni, a jeśli tak, to dlaczego bez związku zawodowego, który działa w niej legalnie?
Warszawa, 30 maja
Polska 1986-1989. Koniec systemu. Materiały międzynarodowej konferencji Miedzeszyn, 21-23 października 1999, t. 3, Dokumenty, red. A. Dudek, A. Friszke, Warszawa 2002.
Toczą się obrady „okrągłego stołu”. Władze najprawdopodobniej uznają w końcu legalność NSZZ „Solidarność”, NSZZ „Solidarność” RI oraz NZS-u. Jednak do końca nie jest jasne, jaką cenę przyjdzie społeczeństwu za to zapłacić. Częścią tej ceny ma być zaniechanie walki o wolne wybory i legalizacja tej władzy. Takiej ceny zapłacić nie można — nie wolno kupczyć podstawowymi prawami społeczeństwa. RKS NSZZ „Solidarność” regionu Dolny Śląsk raz jeszcze oświadcza, że w przypadku przyjęcia niedemokratycznej ordynacji wyborczej wezwie do bojkotu takich wyborów. Ponadto RKS wyraża dezaprobatę wobec braku konsultacji w tej sprawie reprezentantów „Solidarności” przy „okrągłym stole” z członkami Związku w zakładach pracy, pomimo że czasu było wystarczająco dużo. […]
Gniew społeczny wzrasta. Jak dotąd, jest on hamowany przez działaczy zaangażowanych w obrady „okrągłego stołu”. Wykorzystując to, zarówno PZPR jak i OPZZ, niejednokrotnie z dyrekcjami niezadowolonych zakładów, usiłują skompromitować słuszne żądania pracowników poprzez inspirowanie strajków. Takie postępowanie nie ma przyszłości. Nie uda się skompromitować strajku ani zamknąć ludziom ust.
Wrocław, 13 marca
„Z dnia na dzień” nr 7, z 7 kwietnia 1989.
O godzinie 22.35 w saloniku na piętrze zapoznała się z tekstem [uchwały Komitetu Wykonawczego OPZZ] grupa negocjatorów rządowych. Atmosfera stała się dramatyczna. Aleksander Kwaśniewski: „Tak się Polską nie wolno bawić!”, Janusz Reykowski: „To Targowica”. Przez kilka minut członkowie Biura Politycznego (Kiszczak, Ciosek, Baka, Reykowski) nie mogli się zdecydować, który z nich ma dzwonić do gen. Jaruzelskiego. [...] Uczestnicy narady byli zgodni, że uchwała OPZZ oznacza zerwanie Okrągłego Stołu i koniec dialogu. Stanisław Ciosek: „Jutro już nas nie ma”.
Magdalenka, 3 kwietnia
Krzysztof Dubiński, Magdalenka. Transakcja epoki, Warszawa 1990.
Komitet Wykonawczy OPZZ stwierdza, że zgodnie z wcześniejszymi oświadczeniami udział przedstawicieli OPZZ w pracach „okrągłego stołu” został podporządkowany ochronie interesów pracowników, emerytów, rencistów i ich rodzin.
Aprobujemy postępowanie oraz stanowisko przedstawiane przez przedstawicieli OPZZ w trakcie prac „okrągłego stołu” ds. gospodarki i polityki społecznej wynikające z konsekwentnego przestrzegania tej nadrzędnej zasady.
Kwotowa indeksacja wynagrodzeń proponowana przez OPZZ określająca wysokość gwarantowanego powszechnie wzrostu wynagrodzeń jest naszym zdaniem drogą do:
1. utrzymania realnej siły nabywczej wynagrodzeń za pracę,
2. bardziej skutecznej ochrony niżej uposażonych, których wzrost cen dotyka najboleśniej.
Niezależnie od powyższego Komitet Wykonawczy OPZZ stwierdza, że indeksacja płac dotycząca pracowników sfery budżetowej winna być regulowana w trybie odrębnym z uwzględnieniem postanowień zawartych w ustawie z 31.01.1989 r. o kształtowaniu wynagrodzeń w sferze budżetowej.
Komitet Wykonawczy OPZZ nie akceptuje metody indeksacji wynagrodzeń rekompensującej tylko 80% wzrostu cen, zwłaszcza że zostało to obwarowane możliwościami płacowymi zakładów pracy.
Uzgodniona między stronami „Solidarności” i władzy procentowa metoda indeksacji prowadzi także do narastania nieuzasadnionych dysproporcji wynagrodzeń i rozszerzenia sfery ubóstwa.
OPZZ ostrzega przed społecznymi skutkami wprowadzania mechanizmów indeksacji uzgodnionych pomiędzy „Solidarnością” i władzą, które w ocenie Komitetu Wykonawczego OPZZ nie przyczynią się do wygaszenia niepokojów, a mogą wręcz prowadzić do ich narastania.
Komitet Wykonawczy OPZZ stwierdza, że decyzja w sprawie indeksacji wynagrodzeń, określenia jej zasad i sposobu realizacji powinna zostać podjęta zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym po powszechnej konsultacji w zakładach pracy.
Warszawa, 3 kwietnia
Krzysztof Dubiński, Magdalenka. Transakcja epoki, Warszawa 1990.
O godz. 22.35 w saloniku na piętrze zapoznała się z tekstem grupa negocjatorów rządowych. Atmosfera stała się dramatyczna. Aleksander Kwaśniewski: „Tak się Polską nie wolno bawić!”, Janusz Reykowski: „To Targowica”. Przez kilka minut członkowie Biura Politycznego (Kiszczak, Ciosek, Baka, Reykowski) nie mogli się zdecydować, który z nich ma dzwonić do gen. Jaruzelskiego. Stanisław Ciosek zadzwonił do Józefa Czyrka. Rozmowa była jałowa, a jej rezultat zerowy. W końcu postanowiono, że gen. Kiszczak musi „rozmawiać z biskupem”. Uczestnicy narady byli zgodni, że uchwała OPZZ oznacza zerwanie „okrągłego stołu” i koniec dialogu. Stanisław Ciosek: „Jutro już nas nie ma”.
Po kilkuminutowej rozmowie na osobności z bp. Gocłowskim gen. Kiszczak wrócił do saloniku z nadzieją, że może da się stół uratować.
Tekst uchwały OPZZ został odbity na ksero i przekazany do zapoznania się stronie solidarnościowej.
Magdalenka, 3 kwietnia
Krzysztof Dubiński, Magdalenka. Transakcja epoki, Warszawa 1990.
Ja myślę, że tutaj nie chodzi o indeksację, że to jest temat zastępczy, że tutaj chodzi o spowodowanie takiego konfliktu, który wysadzi w powietrze Okrągły Stół. [...]
Przed ludźmi kierującymi stroną koalicyjno-rządową staje pytanie, z kim chcą iść – z demagogią czy z tymi siłami, którym przewodzi „Solidarność”, która chce uruchomić proces demokratyczny w naszym kraju. OPZZ jest frakcją w obrębie partii. Jest złośliwym nowotworem stanu wojennego i jako taki musi być nazwany po imieniu po to, żeby pole konfliktu było jasne. To są polscy obrońcy stalinowskiego komunizmu.
Warszawa, 4 kwietnia
Okrągły Stół. Dokumenty i materiały, t. 3: Marzec 1989 – kwiecień 1989, red. Włodzimierz Borodziej i Andrzej Garlicki, wybór i oprac. dokumentów Jacek Galewski, Piotr Osęka, Szczecin-Warszawa 2004.
W dniu 3 kwietnia br. Komitet Wykonawczy OPZZ ogłosił oświadczenie w sprawie indeksacji płac negocjowanej przez zespół gospodarki i polityki społecznej „okrągłego stołu”. Stwierdzamy, że oświadczenie kłamliwie i nieodpowiedzialnie przedstawia zarówno stan negocjacji, jak i stanowisko „Solidarności”.
1. OPZZ podjął próbę złamania procesu „okrągłego stołu” i zniweczenia rysującej się szansy ocalenia kraju. Kierownictwo OPZZ przez minione siedem lat nie broniło polskich ludzi pracy, a teraz demagogią próbuje chronić swój monopol. Grają Polską. Wyrażamy nadzieję, że pracownicy zrzeszeni w OPZZ nie udzielą temu poparcia.
2. Egzystencja polskich rodzin jest zagrożona. Domagamy się od rządu, aby do czasu decyzji w sprawie wprowadzenia indeksacji wstrzymane zostały wszelkie podwyżki cen artykułów dla ludności.
3. Negocjacje w sprawie cen i płac będzie prowadzić związek zawodowy „Solidarność” w duchu odpowiedzialności za los ludzi pracy i za interes kraju. Wymaga to jak najszybszej legalizacji „Solidarności" i przywrócenia należnych jej praw.
4. „Solidarność” stwierdza, że doprowadzenie do końca procesu „okrągłego stołu” jest możliwe. Leży to w interesie Polski. Rozwiązanie powstałej sytuacji zależy od konsekwencji i wyobraźni władz politycznych PRL.
Warszawa, 4 kwietnia
Krzysztof Dubiński, Magdalenka. Transakcja epoki, Warszawa 1990.
Wszyscy jesteśmy zgodni, że poprzemy naszego Generała [...]. Jak przerżniemy tę ostatnią redutę, ostatnią, którą mamy, to możemy się szykować do stanu wojennego od razu. Od razu. [...] Po prostu ten kraj nie wytrzyma takich ciosów, żeby ktoś wygrał i nie chce rządzić, ten, co nie wygrał, chce rządzić, a ten, co ma być prezydentem, nie chce być prezydentem.
Warszawa, 11 czerwca
AZZ, Stenogram z posiedzenia Komitetu Wykonawczego OPZZ w dniu 11 czerwca 1989 r., s. 78, 88, [cyt. za:] Antoni Dudek, Reglamentowana rewolucja, Kraków 2004.