19 II 68 Poniedziałek. Rano. Słońce, trochę śniegu. Dorotka jedzie do przedszkola na saneczkach. Kiedy wracam z przedszkola, dzwoni Dejmek i prosi, żebym zaraz przyszedł. Jest godzina 9.20. Dejmek bardzo zmieniony.
[...] Podaje mi kilka stron maszynopisu i wprowadza do dawnego sekretariatu (tego od Wierzbowej).
— Nie mogę się od tego wykręcić — oświadcza v niech pan to przeczyta. Widzę, że to znów wywiad dla „Życia Warszawy”. Tekst Dejmka, ale mocno skrócony w porównaniu z tym, który czytałem 16 II w nocy. — Co pan na to?
— Nadal jestem przeciwny.
— Nie dziwię się, ale ja się chyba od tego nie wykręcę. Żeby pan wiedział, jaką „platformę” oni mi tu wczoraj przywieźli.
Opowiada, że teraz największą presję wywiera na niego Cyrankiewicz przy pomocy swoich ludzi. O 11 ma znowu posiedzenie w KC. Jest bardzo zmęczony, leci z nóg.
[...]
O godz. 13 z minutami wchodzi bardzo zadowolony.
— Tekst odrzucili, a ja się podaję do dymisji.
Oddycham z ulgą. Z pewnością nie ma już dla niego innego wyjścia. Nalewam mu resztę Marleta, jaka mi została. Potem Dejmek kładzie sobie na kolanach książkę, prosi o kartkę papieru i zaczyna pisać mrucząc pod nosem:
— Do Pana Ministra Lu...
— Tak się nie pisze – wtrącam. Pisze się: „Obywatel Lucjan Montyka Minister Kultury i Sztuki”. Dejmek poprawia i mruczy dalej:
— Wielce Szanowny Obywatelu...
— W liście można już pisać „Panie”.
— Rzeczywiście. Ja już jak dziecko, k...
Warszawa, 16 lutego
Zbigniew Raszewski, Raptularz 1967-1968, Warszawa 1993.
Wczoraj na terenie b. obozu w Oświęcimiu otwarto nową część stałej ekspozycji Muzeum. Jest to wystawa poś¬więcona martyrologii Żydów. Otwarcia dokonał minister kultury i sztuki L[ucjan] Motyka. [...]
Minister Motyka [stwierdził], że nieprzypadkowo otwarcie nowej części Muzeum zbiega się z obchodami 25. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Na tym największym cmentarzu świata w Oświęcimiu hitlerowcy zamierzali pogrzebać narody – polski, ukraiński, białoruski, rosyjski. Ze specjalnym okrucieństwem dążyli do wyniszczenia Żydów. My, którzy byliśmy wtedy więźniami, członkowie międzynarodowego ruchu oporu, złączeni świadomością wspólnego wroga, przyrzekliśmy sobie „nigdy więcej Oświęcimia”. [...]
Pierwsze sale wystawy obrazują korzenie antysemityzmu w Niemczech. Cytaty z książek XIX-wiecznych uczonych, fragmenty pism i pisemek ziejących nienawiścią do Żydów i Słowian...
Kraków, 22 kwietnia
„Echo Krakowa” nr 95, z 22 kwietnia 1968.