Nagroda dla Grassa, jeśli jest zaskoczeniem, to tylko dlatego, iż tak późna – winien ją otrzymać jeszcze w latach 80. Grass jest pisarzem niezwykle wielostronnym – interesującym poetą, autorem m.in. znakomitego wiersza „Polska Chorągiew” , głębokim eseistą oraz, a może przede wszystkim, prozaikiem umiejącym połączyć w swej twórczości nar- racyjną wynalazczość z tym, co kiedyś nazywało się społecznym zaangażowaniem literatury. W całej twórczości i kontrowersyjnej publicystyce, dąży do przewartościowania spojrzenia na niemiecką i europejską tradycję, do rozpoznania źródeł totalitarnych i nacjonalistycznych uwikłań. Respekt dla politycznych realiów, jak choćby dla konsekwencji II wojny światowej, w paradoksalny sposób łączy z myśleniem utopijnym, ze snem o Trzeciej Drodze. Zarówno w swej gdańskiej trylogii, jak i w świetnej przypowieści „Spotkanie w Telgte” dokonuje reinterpretacji niemieckiej historii, kontynuując tę linię, którą przed nim reprezentował m.in. Tomasz Mann. Ironia, jaką nasycony jest nurt epickiej opowieści jego prozy, buduje dystans wobec kreowanego w niej świata, który jednocześnie silnie zakorzeniony jest w realiach współczesności. Wirtuozeria Grassowskiej sztuki opowiadania połączona z wagą podnoszonej przezeń problematyki sprawia, że jest to jeden z tych autorów, którzy ocalają sens literatury nie zredukowanej do jedynie stylistycznych popisów, takiej, która wierzy w swoją powinność wykraczającą poza nią samą.
1 października
„Gazeta Wyborcza” nr 230, 1 października 1999.