Od dnia dzisiejszego Komisja Międzysojusznicza Rządząca i Plebiscytowa obejmuje władzę i… ujmuje w swoje ręce wszelkie władze, które dotychczas należały do Rządu niemieckiego, do Rządu pruskiego i do władz prowincjonalnych Śląska. […]
Komisja Międzysojusznicza bezwzględnie będzie ścigała wszystkich sprawców nieporządku, jakiegokolwiek rodzaju byłaby ich szkodliwa działalność: tych, którzy by zakłócali spokój lub porządek publiczny, nawoływali do walk klasowych, religijnych i narodowościowych, usiłowali knuć spiski rewolucyjne, tych którzy by otwarcie lub potajemnie podburzali do stawiania władzom oporu, jako też tych, którzy by próbowali zakłócić lub sfałszować swobodne wypowiedzenie się woli ludności Górnego Śląska.
Opole, 11 lutego
Tadeusz Jędruszczak, Polityka Polski w sprawie Górnego Śląska 1918–1922, Warszawa 1958.
Spokojnie czekamy na ten dzień. I jeżeli ten spokój niezupełnie wolny jest od troski, to jedynie dlatego, że wzmożone jeszcze w ostatnich czasach usiłowania agitacji niemieckiej wywołania tam za każdą cenę niepokojów, zaburzeń, posługiwania się gwałtami wobec ludności polskiej, odkrywane ciągle składy broni budzą obawy o utrzymanie koniecznego porządku i spokoju. Ludność polska, w poczuciu swego prawa i swojej siły i pewności zwycięstwa w głosowaniu zachowa spokój… Nie wątpimy, że zarządzenia Komisji Międzysojuszniczej zdołają zapewnić tam spokój, a ludności zagwarantują swobodne, niczym nie skrępowane wypowiedzenie swojej woli.
Warszawa, 11 marca
Tadeusz Jędruszczak, Polityka Polski w sprawie Górnego Śląska 1918–1922, Warszawa 1958.
Do zadań moich, jako polskiego komisarza plebiscytowego na Górnym Śląsku, zaliczałem przede wszystkim czuwanie nad tym, aby w kraju panował spokój, ład i porządek. Dzięki nadludzkiej pracy przywódców polskiego ludu robotniczego i włościańskiego i dzięki zabiegom moim odbył się dnia 20 marca plebiscyt w zupełnym spokoju i porządku. Zaznaczam, że w żadnym z państw międzysojuszniczych zwyczajne wybory do parlamentu w takim ładzie, spokoju i porządku się nie odbywają. Po plebiscycie wytężałem wszystkie siły, aby nie dopuścić do zakłócenia spokoju publicznego, i szerokim warstwom ludu polskiego wpajałem wiarę w sprawiedliwość Międzysojuszniczej Komisji w Opolu przekonując je przy każdej sposobności, że Komisja Międzysojusznicza sprawiedliwie wynik plebiscytu osądzi i uszanuje wolę ludu polskiego wyrażoną podczas plebiscytu dnia 20 marca br.
Tymczasem Komisja Międzysojusznicza w swoim raporcie do Najwyższej Rady proponuje przyznać Polsce tylko powiat pszczyński i rybnicki, czyli innymi słowy, respektuje zaledwie 40% głosów oddanych za połączeniem Górnego Śląska z Polską. Powiaty wiejskie katowicki, bytomski, tarnogórski, gliwicki, zabrski, strzelecki, wschodnia część powiatu raciborskiego, powiat lubliniecki, gdzie ludność tubylcza z ziemią zrośnięta znaczną większością wypowiedziała się za połączeniem z Macierzą Polską, Komisja Międzysojusznicza proponuje oddać z powrotem (pod) panowanie niemieckie.
Wobec tego stanu rzeczy i olbrzymiego rozgoryczenia ludu nie jestem zdolny spełniać więcej naczelnego mego zadania, a mianowicie utrzymania ładu i porządku na terenie plebiscytowym. Z tej przyczyny niniejszym składam urząd komisarza plebiscytowego podkreślając, że wszelkie usiłowania w kierunku cofnięcia mego postanowienia pozostaną bez skutku.
Sosnowiec, 2 maja
Polska w latach 1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii, red. Wojciech Wrzesiński, oprac. Krzysztof Kawalec, Leonard Smołka, Włodzimierz Suleja, Warszawa 1986.
Rząd Rzeczypospolitej Polskiej odwołał mnie ze stanowiska polskiego komisarza plebiscytowego na Górnym Śląsku. Oświadczam uroczyście, że uczyniłem wszystko, co było w moich siłach, aby zapobiec zbrojnemu powstaniu i zakłóceniu porządku publicznego. Gdy jednak propozycje Wysokiej Komisji Międzysojuszniczej Rządzącej i Plebiscytowej w Opolu, co do podziału Górnego Śląska dostały się do wiadomości szerokich kół polskich robotników i chłopów […], ogarnęła te masy bezgraniczna rozpacz na myśl, że znowu mogą powrócić pod jarzmo prusko-niemieckie. Ludność zdecydowana na wszystko dowiedziała się o raporcie i propozycjach Komisji Międzysojuszniczej w Opolu w niedzielę dnia 1 maja po południu o godzinie czwartej, a w poniedziałek rano samorzutnie rozpoczęła strajk generalny. Wszystkie kopalnie i huty stanęły. Trzysta tysięcy robotników strajkuje, a włościanie górnośląscy zsolidaryzowali się z nimi.
W dwudziestu czterech godzinach po otrzymaniu hiobowej wieści, że Komisja Międzysojusznicza w Opolu w propozycjach, dotyczących podziału Górnego Śląska pomiędzy Polską a Niemcami, uwzględniła około 35 procent głosów oddanych za połączeniem Górnego Śląska z Polską, ludność samorzutnie pochwyciła za broń, która w wielkich masach przywożona była przez Niemców na teren plebiscytowy i którą od tajnych niemieckich organizacji za tanie pieniądze było można kupować i w przeciągu dwunastu godzin zaokupowała powiaty – Pszczyna, Rybnik, Katowice, Zabrze, częściowo Racibórz i Koźle, a olbrzymi ten ruch żywiołowy jeszcze nie ustał, lecz posuwa się coraz więcej na zachód.
Aby ten odruch rozdrażnienia ludu uzbrojonego nie zmienił się pod wpływem zbrodniczych jednostek w anarchię, stanąłem na żądanie powstańców i robotników strajkujących na czele tego ruchu, aby go ująć w ramy organizacyjne i zapobiec morderstwom, gwałtom i rabunkom i przywrócić czym prędzej porządek publiczny i normalny tryb życia. Oświadczam jednakże, że ten lud, który w przeciągu ostatnich dwóch lat po raz trzeci chwyta za broń przeciwko Niemcom, nigdy już nie zniesie panowania prusko-niemieckiego. […]
I dlatego proszę w interesie ludzkości i życia gospodarczego Europy o powzięcie co do losów Górnego Śląska decyzji zgodnej z wolą ludu polskiego na Górnym Śląsku, który tak dobitnie daje jej wyraz. W interesie pokoju i ludzkości proszę o natychmiastowe wyznaczenie linii demarkacyjnej.
Bytom, 3 maja
Polska w latach 1918–1939. Wybór tekstów źródłowych do nauczania historii, red. Wojciech Wrzesiński, oprac. Krzysztof Kawalec, Leonard Smołka, Włodzimierz Suleja, Warszawa 1986.