Wizyta [...] okazała się jałowa pod względem politycznym, ale i pechowa w niejednym ze swych protokolarnych aspektów. [...] Warszawska [...] młodzież akademicka wybrała sobie właśnie ten dzień dla manifestacji antyniemieckiej przed ambasadą na ulicy Pięknej, gdzie wybito przy tej okazji parę szyb. [...] Komisarz rządu na miasto stołeczne Warszawę, wojewoda „Wołodia” [Włodzimierz] Jaroszewicz osobiście dyrygował policją. [...] Nie przeszkodziło to jednak samochodowi, w którym Ciano jechał do pałacu Blanka, [...] napotkać spory i wesoły tłumek wyrażający dość głośno brak szacunku dla Führera. Ciano łypnął okiem znawcy na demonstrantów i ze źle ukrywanym sceptycyzmem przyjął do wiadomości wyjaśnienie jednego z polskich gospodarzy, że są to okrzyki na jego cześć.
Warszawa, 25 lutego
Jan Meysztowicz, Czas przeszły dokonany. Wspomnienia ze służby w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w latach 1939–1939, przedm. Henryk Batowski, Kraków 1984.
Gdy nazajutrz wróciłem do Berlina, trafiłem na wzburzone fale reakcji niemieckiej, w odpowiedzi na powybijane szyby w ambasadzie [Hansa Adolfa von] Moltkego. Dominowały wieści o białej gorączce Hitlera, który — jak głoszono — szalał, że darowałby nam nawet czynne znieważenie niemieckich przedstawicieli w Polsce, ale nie daruje nam tego, że warszawskie demonstracje odbyły się przed [włoskim ministrem spraw zagranicznych Galeazzo] Cianem... Nie ulegało wątpliwości, że Hitler zapewniał Ciana, będącego w Berlinie w drodze do Warszawy, że Polska płynie nurtem niemieckim. Młodzież akademicka Warszawy ten kłam ujawniła.
Berlin, 26 lutego
Antoni Szymański, Zły sąsiad. Niemcy 1932–1939 w oświetleniu polskiego attaché wojskowego w Berlinie, Londyn 1959.
Z Berlina otrzymujemy niemiecki komunikat, streszczający wypadki ostatnich dni, jak również propozycje uczynione Polsce, które są umiarkowane, ale jest coś niejasnego w postępowaniu niemieckim. Propozycje są rzekomo składne, ale uznane są za nieważne w chwili, w której zostały zrobione. [...]
Atak ma nastąpić dziś w nocy, ponieważ wyznaczono dzień 31 sierpnia w komunikacie niemieckim jako ostatni termin dla ewentualnych negocjacji. Mimo to Duce [Benito Mussolini] sądzi, że istnieje jeszcze możliwość dyskutowania. Ja jej nie widzę. Komunikat niemiecki dla mnie jest pobudką oznajmiającą początek wojny.
W nocy Magistrati [radca ambasady włoskiej w Berlinie] mówi mi, że w Berlinie rozdają darmo na ulicach pisma z grubym napisem: „Polska odmówiła — atak rozpocznie się”.
Rzym, 31 sierpnia
Galeazzo Ciano, Pamiętniki 1939–1943, Warszawa 1991.