Przyjmuję z rąk Pana [prezesa Komitetu RWE Harolda Millera] tę nową radiostację, dar społeczeństwa amerykańskiego, w głębokim przekonaniu, że stanowić ona będzie mocną więź łączności między wolnym światem a uwięzioną Polską. [...]
Wolność świata jest niepodzielna! Ludzkość nie może być podzielona na narody wolne i narody w niewoli. Szczęśliwi, którzy korzystają z największego skarbu człowieka, jakim jest wolność, nie mogą przyglądać się obojętnie z bezpiecznego brzegu, jak na ich oczach tonie połowa Europy, zalewana falą wschodniego barbarzyństwa, jak na ich oczach miliony ludzi konają powolną śmiercią w łagrach, obozach i więzieniach bezpieki. [...]
A teraz do Was się zwracam, Rodacy, którzy słuchacie mnie na ziemi polskiej. [...]
Wszystko, co Was boli i gnębi, jest i naszym bólem. Przeżywamy jak i Wy uczucie zniewagi i upokorzenia, gdy w imieniu Polski przemawia dziś szajka renegatów, a stary szpicel NKWD nazwiskiem Bierut ośmiela się występować jako prezydent Rzeczpospolitej.
[...] Rosja chce z nas wyłuskać wszystko co twarde i nieugięte, by zamienić naród polski w plastelinę, która pozwoli się urobić w rosyjskich łapach na bolszewicką modłę. Nie wolno jej tego ułatwiać.
Będziemy przedstawiali Wam polską niezależną myśl polityczną, która zdławiona została w ujarzmionym Kraju, lecz rozwija się dalej swobodnie w warunkach wolności.
[...] Rodacy! Gdziekolwiek jesteście — pamiętajcie: Polska żyje, Polska walczy, Polska zwycięży!
Monachium, 3 maja
Jan Nowak-Jeziorański, Polska droga ku wolności 1952–1973, Londyn 1974, [cyt. za:] Polska Nowaka-Jeziorańskiego, podały do druku Agnieszka Knyt i Emilia Wileńska-Skwarzec, „Karta” 2010, nr 62.
Największe natężenie pracy przeciwnika [zachodnich rozgłośni radiowych nadających po polsku] w ciągu doby wynosi 34 seanse trwające razem 28,93 godzin i zajmujące 141,29 falogodzin.
Najważniejszym zagadnieniem pozostaje ochrona [zagłuszanie] szczególnie Głosu Wolnej Polski. (Wyjątkowa agresywność i długie audycje: w ciągu dnia 2 razy po 3 godziny i raz 6 godzin, a w niedzielę 1 audycja ponad 16-godzinna.)
Nasze środki ochrony umożliwiają zapewnienie dostatecznej skuteczności ochrony na falach długich i średnich. Fale krótkie, które przeciwnik w większości stosuje, nie są jeszcze należycie pokryte. [...]
Podstawowa ilość fal krótkich jest ochraniana z zewnątrz; naszymi środkami uzupełniamy i łatamy najważniejsze dziury. Wobec braku stałej łączności i koordynacji, a zwłaszcza w wypadkach manewru przeciwnika — bywają dość częste wypadki, że dopiero po rozpoczęciu seansu zaczynamy szukać większych dziur.
Warszawa, 4 czerwca
Dokument Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego o zagłuszaniu zagranicznych rozgłośni, [cyt. za:] Maciej Drygas, Fale w eter, „Karta” nr 38, 2003.
Nie wierzcie ślepo temu, co mówią Wam i czego uczą Was w szkole, w organizacji, na zebraniach. Szukajcie prawdy o Polsce i o świecie, o wypadkach obecnych i minionych, szukajcie jej w naszej literaturze ojczystej, poezji naszych wieszczów, szukajcie jej w starych książkach, pytajcie o nią rodziców, starszych braci i siostry. Nie traćcie żadnej okazji, żadnej sposobności, którą znaleźć możecie w obecnej sytuacji, by wzbogacić własną wiedzę fachową i ogólną.
Korzystajcie z każdej okazji, by sposobić się do roli organizatorów i budowniczych przyszłej Polski.
Monachium, 22 lipca
Jan Nowak-Jeziorański, Wojna w eterze, Kraków 2000, [cyt. za:] Polska Nowaka-Jeziorańskiego, podały do druku Agnieszka Knyt i Emilia Wileńska-Skwarzec, „Karta” 2010, nr 62.
Za godzinę usłyszą państwo właśnie dwusetny „Podwieczorek Przy Mikrofonie”. Wydaje mi się, że warto na ten jubileusz zwrócić uwagę naszych przyjaciół-słuchaczy.
[…]
Wydaje mi się, że nasz „Podwieczorek Przy Mikrofonie” odegrał w naszej rozgłośni podobną rolę, co niegdyś „Lwowska Fala” w dawnym prawdziwie polskim radio w przedwojennej, niepodległej Polsce. Wytworzyła się jakaś nić sympatii między postaciami tej audycji, a słuchaczami w Kraju. Zespół artystów „Podwieczorku” otrzymał z Polski 160 listów. Zdawałoby się – niewiele – jeśli porównać z korespondencja, jaką otrzymuje każda rozgłośnia działająca we własnym kraju. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wszystkie okoliczności, wówczas tę skromną cyfrę 160 listów należałoby pomnożyć przez tysiące. Bo proszę tylko zważyć: muzyka i piosenki „Podwieczorku Przy Mikrofonie” muszą przedzierać się przez jazgot zagłuszeń i pokonywać zakłócenia związane z odbiorem na krótkich falach. Każdy słuchacz, który decyduje się na napisanie listu, skierowanego do Radia Wolna Europa, pokonać musi obawę ryzyka, jakie z tym się wiąże. I wreszcie – każdy z tych 160 listów zaadresowanych do „Podwieczorku Przy Mikrofonie” – dotarł tylko dzięki temu, że cudem uniknął uwagi czujnego kordonu cenzorów.
[…]
Wiadomo, że kto słucha Głosu Wolnej Polski, ten się tym przed znajomymi nie chwali. Wiadomo, że słucha nas się w czterech ścianach, przy zamkniętych drzwiach i oknach. […] mimo odległości i zagłuszania udało nam się przecież stać się ogniwem łączącym słuchaczy w Polsce w jedną wielką radiową rodzinę. „Podwieczorki Przy Mikrofonie” mają w tym niemałą zasługę.
Monachium, 18 marca
Jan Nowak-Jeziorański, Polska droga ku wolności 1952-1973, Londyn 1974.
Rozumiemy aż nadto dobrze te nastroje, które osiągnęły dziś punkt wrzenia. Dzieliliśmy te uczucia zawsze z naszymi słuchaczami. A jednak dziś właśnie manifestowanie zrozumiałych uczuć nienawiści do sowieckiego ciemiężyciela na publicznych wiecach, zebraniach i pochodach stanowi groźne niebezpieczeństwo i może być z łatwością wykorzystane jako pretekst do ataku na tę ograniczoną niezależność, która stała się zdobyczą ostatnich kilku tygodni.
[...]
Busolą dla całego patriotycznego społeczeństwa polskiego, a zwłaszcza dla młodzieży, będą dziś słowa bohaterskiego arcypasterza — kardynała Wyszyńskiego, wzywającego do spokoju i opanowania.
Nakazem chwili na dziś jest unikanie wszystkiego, co mogłoby zagrozić Polsce nową katastrofą, unikanie wszystkiego, co mogłoby pogłębić wewnętrzny chaos i pogorszyć jeszcze bardziej fatalne położenie gospodarcze.
Monachium, 9 listopada
Jan Nowak-Jeziorański, Polska droga ku wolności 1952–1973, Londyn 1974, [cyt. za:] Polska Nowaka-Jeziorańskiego, podały do druku Agnieszka Knyt i Emilia Wileńska-Skwarzec, „Karta” 2010, nr 62.
Nazwa „Głos Wolnej Polski” podkreślała od początku polski charakter tej stacji [...]. W miesiącach poprzedzających pamiętny Październik sytuacja zaczęła ulegać zmianie. [...] Z chwilą, gdy Kraj wywalczył sobie choćby ograniczone prawo przemawiania własnym głosem, nazwa naszej stacji mogła się stać dla wielu źródłem nieporozumień. [...]
I dlatego dziś, w szóstą rocznicę „Głosu Wolnej Polski”, przyjmujemy nazwę prostszą: Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Niechaj ta zmiana będzie wyrazem naszego hołdu i uznania dla tych wszystkich, którzy w Kraju, w warunkach o ileż cięższych od naszych, umieli tak wiele wywalczyć i zdobyć dla społeczeństwa.
Monachium, 3 maja
Jan Nowak-Jeziorański, Polska z oddali. Wojna w eterze — wspomnienia, t. II, 1956–1976, Londyn 1988, [cyt. za:] Polska Nowaka-Jeziorańskiego, podały do druku Agnieszka Knyt i Emilia Wileńska-Skwarzec, „Karta” 2010, nr 62.