W kościele św. Krzyża od wczoraj — czy przedwczoraj — głodówka w sprawie dziesięciu uwięzionych Czechów i dwóch Polaków. [...] Cel piękny — solidarność z Czechami [...]. Tyle że sama „instytucja” strajku głodowego odpycha mnie swoją teatralnością; odpycha mnie też quasi-religijny styl manifestacji politycznej. [...] W strajku głodowym zmienia się idea, adresat i styl: ideę umartwiania zastępuje się ideą wywyższenia, albowiem strajkujący swym głodem upokarzają wszystkich, którzy w tym samym czasie odżywiają się normalnie, adresują swe umartwienie do wrogiej siły, jaką jest państwo [...].
Przeszkadza mi jeszcze świadomość, że używają Kościoła do swych demonstracji, i obawa, że rozpoczynając tę głodówkę ausgerechnet w dzień rozpoczęcia roku akademickiego, en face uniwersytetu, liczą — jak się zdaje — na poruszenie studentów.
Warszawa, 5 października
Andrzej Kijowski, Dziennik 1978–1985, wybór i opracowanie tekstu Kazimiera Kijowska i Jan Błoński, Kraków 1999.