30 października zadzwonił do mnie generał Kiszczak, abym razem z bp. Jerzym Dąbrowskim przybył do niego na godzinę 17.00. [...] Po paru minutach zadzwonił telefon. Kiszczak podjął rozmowę. To była krótka rozmowa. A zaraz po niej on nam ją zrelacjonował. Powiedział, że właśnie dostał informację, że ksiądz Popiełuszko nie żyje, został utopiony i właśnie nurkowie wyciągają z wody jego zwłoki. [...] Sugerował nam, że najlepiej będzie [pogrzeb] urządzić w miejscowości rodzinnej ksiądz Jerzego Popiełuszki. Powiedzieliśmy, że to jest niemożliwe, bo jest kapłanem warszawskim i powinien być pochowany w Warszawie. Dodaliśmy, że najlepszym miejscem byłby cmentarz przy parafii św. Stanisława Kostki, w której pracował. Generał powiedział, że to nawet jest dobry pomysł, bo pogrzeb na Powązkach zgromadziłby masę ludzi i mogłoby dojść do incydentów.
Warszawa, 30 października
Stan wojenny. Ostatni atak systemu, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2006.
Przedstawiliśmy dotychczasowy stan rozmów zarówno w kraju, jak i w Watykanie na temat programu tej wizyty [Ojca Świętego w Polsce]. Podkreśliliśmy, że nie wyobrażamy sobie, aby jeszcze którekolwiek z miast było podane w wątpliwość lub też zostały pod jakimkolwiek pretekstem wyłączone niektóre punkty programu. Wizyta gen. Jaruzelskiego w Watykanie u obydwu wysokich rozmówców zostawiła jak najlepsze wrażenia. Nie można ich obecnie popsuć przez jakieś stawianie warunków, a podaje się jeszcze w wątpliwość Gdańsk i odwiedzenie grobu ks. Popiełuszki. Powiedzieliśmy, że poinformowaliśmy Ojca Świętego o tych warunkach. Ojciec Święty bardzo zdecydowanie powiedział, że nie wyobraża sobie, aby otwarte punkty programu miał omawiać w czasie spotkania z gen. Jaruzelskim. Nie wyobraża sobie także, aby usuwano ks. Jankowskiego lub ks. Teofila Boguckiego ze stanowisk proboszczów przed jego wizytą lub też po jego wizycie. Nie może powstać wrażenie, że za wizytę płaci się jakąś cenę.
Gen. Kiszczak powiedział, że istotnie nie można usunąć tych księży ze stanowisk ani przed, ani zaraz po wizycie. Był zainteresowany, czy Ojciec Święty ma zamiar przyjąć ks. Jankowskiego.
Odpowiedzieliśmy, że nie, natomiast chce przyjąć p. Wałęsę. Gen. Kiszczak powiedział, że rozumie to i wyraził sugestię, aby to nie odbyło się zbyt spektakularnie.
Abp Dąbrowski wniósł prośbę, aby wydano czym prędzej paszport ks. Przekazińskiemu na wyjazd do Anglii, gdzie ma on sfinalizować umowę na przekazanie Kościołowi w Polsce przeszło 300 obrazów o wysokiej wartości historycznej i materialnej. Władze paszportowe czynią mu trudności, albowiem wyjeżdżając ostatnio za granicę, wywoził kilkaset dolarów, mając tylko zaświadczenie z Urzędu Celnego, a nie z banku. Abp Dąbrowski nakreślił historię tych obrazów i sylwetki ich ofiarodawców. Gen. Kiszczak przyjął tę sprawę do interwencji.
Rozmowa była spokojna [...].
Warszawa, 16 stycznia
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Strona kościelna stwierdziła, że referendum jest rzeczą przedwczesną, że wyjaśnienia do pytań referendum są dla ludzi niezrozumiałe, że o wiele jaśniej warunki reformy sformułował Lech Wałęsa w swoim oświadczeniu z 21 października br. Z wyjaśnień do pytania pierwszego jedno dla ludzi ewidentnie wynika, że nastąpi podwyżka cen podstawowych artykułów żywnościowych, czynszu, opału i energii.
Strona kościelna prosiła o wyjaśnienie, jakie reformy społeczno-polityczne zamierza przeprowadzić kierownictwo polityczne naszego państwa, aby reforma gospodarcza się powiodła. Bez nich bowiem trudno mówić o zaangażowaniu się szerokich kręgów społeczeństwa i powodzeniu reformy gospodarczej. Społeczeństwo oczekuje nie tyle słów, co konkretnych decyzji i czynów. Czy jest do pomyślenia dopuszczenie pluralizmu związków zawodowych, choćby na terenie zakładów pracy oraz innych organizacji pracowniczych czy społecznych? [...]
Strona państwowa odpowiedziała, że na razie nie widzi możliwości dopuszczenia niezależnych związków nawet na terenie zakładu, ponieważ obecne związki — OPZZ — wymuszają podwyżkę płac organizowanymi strajkami, o czym publicznie się nie mówi. Dopuszczenie drugich związków spowoduje dalsze wymuszanie podwyżek płac, co uniemożliwi reformę gospodarczą.
Warszawa, 30 października
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
3. Sprawa PRON-u. Ciosek stwierdził, że instytucja ta w obecnym kształcie wymaga przebudowy. Nowa instytucja o innej nazwie — np. Ruch Obywatelski — mogłaby się składać ze starych i nowych struktur, które nie rezygnowałyby ze swojej tożsamości. Członkami tej nowej instytucji mogliby być przedstawiciele rządzącej koalicji w 50% lub nawet mniej (resztę stanowiliby reprezentanci kręgów niezależnych) i powinna działać na zasadzie consensusu jako instytucja wzajemnych interesów.
W odpowiedzi stwierdziłem, że z budową nowej instytucji należy poczekać, bo jeśli ona ma łączyć stare i nowe struktury, to najpierw te nowe muszą powstać. Propozycja jest interesująca, jeśli chodzi o proporcje. Na razie nie ma jednak tych struktur niezależnych, które mogłyby wydelegować swoich przedstawicieli. Należałoby możliwie szybko przystąpić do odtwarzania struktur dawnych a rozwiązanych i tworzenia nowych. W moim przekonaniu władze nic nie stracą, jeśli zarejestrują stare stowarzyszenia dziennikarzy i literatów. Faktem jest, że środowiska są podzielone i ci, którzy nie przystąpili do nowych organizacji, już do nich nie przystąpią. Nowa struktura winna być zwieńczeniem innych, także niezależnych, lecz nie ich zwierzchnikiem.
Warszawa, 3 czerwca
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Na szczęście byłby prezydent, poniżej Senat (w którym byłby podział sił: 1/3 — koalicja rządząca, 1/3 — ludzie Kościoła, 1/3 — ludzie niezależni), jeszcze niżej — parlament, w którym koalicja rządząca miałaby 60 procent, a opozycja i „nasi bezpartyjni przyjaciele” 40 procent.
24 sierpnia
Koniec Jałty. Przez Solidarność do Europy, red. Zbigniew Gluza, Warszawa 2004.
Zgodnie z umową, mikrobus MSW podjechał pod Sekretariat Episkopatu i pilnowany przez funkcjonariuszy dojechał ulicami Żytnią, Okopową, Towarową, Żwirki i Wigury, Łopuszańską i Krakowską do skrzyżowania drogi Nadarzyn–Piaseczno. Skręciliśmy w kierunku Nadarzyna i po przejechaniu około 1 km ponownie skręciliśmy w głęboki las ogrodzony metalowym płotem z drutem kolczastym. W lesie co kilkanaście metrów stali funkcjonariusze SB (pod parasolami, bo akurat padało).
Wjechaliśmy na podwórko i znaleźliśmy się przed budynkiem z zewnątrz wyglądającym jak dom wypoczynkowy. Po wyjściu z mikrobusu, na schodach powitał nas gen. Kiszczak, podając każdemu w sposób bardzo kurtuazyjnie rękę. Wkrótce przybył drugi autobus, przywożąc delegację strony rządowej i OPZZ. Przeszliśmy do sali obrad mieszczącej akurat 25 osób. Zasiedliśmy przy prostokątnym stole: Wałęsa naprzeciwko Kiszczaka, ja z ks. prof. Dembowskim u szczytu stołu.
Magdalenka k. Warszawy, 16 września
Peter Raina, Droga do „Okrągłego Stołu”, Warszawa 1999.
Po przemówieniu generał Kiszczak przekazał przewodnictwo prof. Findeisenowi, który udzielił głosu Lechowi Wałęsie. Wtedy wstał i niespodziewanie zabrał głos mecenas Siła-Nowicki. W krótkich słowach wezwał do uczczenia minutą ciszy dwóch ostatnio zmarłych kapłanów. Oświadczył, że ich śmierć nie może pozbawić zebranych przy Okrągłym Stole woli porozumienia. Zebrani w milczeniu wstali. Dalsze przemówienia toczyły się bez przeszkód. [...]
W trakcie wygłaszanych przemówień Ciosek podszedł do księdza Orszulika, pytając, co zrobić z wnioskiem Siły-Nowickiego o uczczenie pamięci zamordowanych księży Niedzielaka i Suchowolca. Stwierdził, że po sali daje się słyszeć szum, dlaczego minutą ciszy nie uczcić także sierżanta Karosa [funkcjonariusz milicji, zginął na początku 1982 r. podczas próby rozbrojenia go przez członków młodzieżowej organizacji konspiracyjnej]. Zaproponował wyłączenie tego głosu z transmisji TV. Ksiądz Orszulik przychylił się do tego wniosku z uwagi na to, że wystąpienia Siły-Nowickiego nie było w programie.
Warszawa, 6 lutego
Piotr Litka, Jurek, co Ty tu robisz?, „Tygodnik Powszechny”, nr 3, z 13 stycznia 2009.
Ks. Orszulik: Sprawa ZHP i dla nas jest sprawą zasadniczą. ZHP nie może być organizacją monopolistyczną służąca partii. W ZHP jest młodzież w większości katolicka i ta sprawa winna być rozwiązywana w duchu konwencji paryskiej, która mówi, iż rodzice mają prawo do wychowywania dzieci w szkole i w ZHP, który działa na terenie szkoły, musi odpowiadać większości rodziców. Stąd i organizacja powinna mieć taki kształt, aby nie naruszała ich przekonań.
Warszawa, 2 marca
Adam F. Baran, Harcerska alternatywa, ZHR w latach 1989–1990, Warszawa 2000.
Eminencjo, Księże Kardynale,
W najbliższy wtorek ma się zebrać na pierwszym posiedzeniu Komisja Porozumiewawcza stron, które zasiadały przy „okrągłym stole”. Ma to dać też okazję do spotkania z najwyższymi czynnikami państwa. Zależy nam bardzo na tym, żeby tak jak przy „okrągłym stole” obecni byli przedstawiciele Kościoła, jako świadkowie i obserwatorzy. Byłoby bardzo dobrze, by zachować ciągłość. Ze swej strony pozwalam sobie zwrócić się do księdza Prymasa, by tak jak dotąd Ksiądz Biskup Gdański i Ksiądz Dyrektor Orszulik, bądź przynajmniej jeden z nich, zechciał być obecny przy tym spotkaniu. Przyszły skład Komisji będzie ustalony później. Mam nadzieję, że Ksiądz Prymas przychyli się do tej prośby.
Łączę wyrazy synowskiego oddania.
Gdańsk, 15 kwietnia
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
W godzinach południowych [Stanisław Ciosek i dwóch członków KC PZPR] przybyli do Sekretariatu Episkopatu wyżej wymienieni przedstawiciele władz na pilną rozmowę z abpem Bronisławem Dąbrowskim, w której brałem udział. Przynieśli wiadomość, że lista krajowa PZPR przepadła w wyborach. Powstała nerwowość w partyjnym kierownictwie. Jest silna tendencja w aparacie opowiadająca się za unieważnieniem wyborów. Arcybiskup Dąbrowski mówił, że trzeba rozmawiać z Wałęsą, by wyjść z impasu w wyborach uzupełniających, wyznaczonych na 18 czerwca 1989 r. Jeden z rozmówców powiedział, że nikt z krajowej listy nie będzie startował w wyborach uzupełniających. Sytuacja robi się nerwowa, jest nacisk na gen. Jaruzelskiego, by unieważnić wybory, który jednak zdecydował, by dziś o godz. 16.00 ogłosić prawdziwe wyniki. Komunikat jest już przygotowany przez Jerzego Urbana. Gen. Jaruzelski sprzeciwił się części aparatu partyjnego, chcąc pozostać wiarygodnym wobec społeczeństwa i zagranicy.
Warszawa, 6 czerwca
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
1. Dokonaliśmy ogólnej wymiany poglądów na sytuację w kraju po wyborach. Gen. Kiszczak stwierdził, że choć w propagandzie mówi się, że winę za niekorzystny dla partii wynik wyborów ponosi konfrontacyjna kampania wyborcza „Solidarności”, a także Kościół, to w gruncie rzeczy wynik wyborów jest rachunkiem, jaki partia płaci za 45-letnie sprawowanie rządów. Ubolewał, że przepadła lista krajowa, stwierdzając, że nikt się tego nie spodziewał. Sam jest zdecydowany nie uczestniczyć w drugiej turze wyborów. [...]
2. Gen. Kiszczak prosił, aby wpłynąć na „Solidarność”, aby wyhamowała swoją propagandę sukcesu, albowiem wywołuje to dalsze emocje w szeregach partii. Winą za klęskę wyborczą obarcza się w aparacie partyjnym konstruktorów „okrągłego stołu”. 8 czerwca odbyło się posiedzenie Rady Wojskowej MON, na której on sam musiał się mocno tłumaczyć z tego, co się stało. Podobne nastroje panują w siłach bezpieczeństwa. Kiszczak ujawnił, że ani w Ułan Bator, ani w Tiranie, gdzie ambasadorami są generałowie MSW, a personel stanowią funkcjonariusze MSW, on sam nie otrzymał na liście krajowej ani jednego głosu.
10-13 czerwca
Alojzy Orszulik, Czas przełomu. Notatki ks. Alojzego Orszulika z rozmów z władzami PRL w latach 1981–1989, Warszawa–Ząbki 2006.
Jeśli koalicja uformuje rząd, to „Solidarność” opowie się za prof. [Władysławem] Baką [na stanowisku przemiera]. Jeśli opozycja miałaby utworzyć rząd, to premierem byłby prof. [Bronisław] Geremek.
Warszawa, 4 lipca
Antoni Dudek, Agonia Peerelu, "Karta" nr 27/1999.
ZSRR daje różne sygnały, że sprawy polskie zostawiają samym Polakom i że akceptują rząd opozycji.
Warszawa, 6 lipca
Antoni Dudek, Agonia Peerelu, "Karta" nr 27/1999.