Od rana przed koszarami 36 pułku piechoty zebrały się tysięczne tłumy robotników i ludności Pragi, manifestując swoje uczucia dla Marszałka i domagając się broni i udziału w walce. Delegacji tłumu, która przybyła do mnie, oświadczyłem, iż broni im wydać nie mogę. Gdy zaś uporczywie nalegali, chcąc dać jakieś ujście dla nagromadzonego zapału, zaproponowałem im, iż jeśli chcą czynnie poprzeć Marszałka, to niechaj — wraz z zebranymi na ulicy — udadzą się na Bródno, dokąd właśnie zbliżał się oddział przeciwnej strony. Niechaj starają się przekonać dowódcę tego oddziału i żołnierzy, że Marszałek walczy w imię dobra naszego państwa, niech apelują do nich, by nie doprowadzali do rozlewu krwi. I istotnie większość tłumu podążyła we wskazanym kierunku.
W godzinę czy parę później, przed koszarami rozległy się okrzyki i śpiew — tłum powracał. Na swoich ramionach prażanie nieśli triumfalnie kilku oficerów, a wśród tłumu maszerował do koszar 36 pułku piechoty batalion 71 pułku piechoty. Dowódca, por. [Stanisław] Lis-Błoński, zameldował batalion do dyspozycji Marszałka.
Warszawa, 13 maja
Kazimierz Sawicki, 36 pp (Legia Akademicka) w dniach 12–14 maja 1926 r., Instytut Józefa Piłsudskiego w Londynie, sygn. 24/5/2/3/A3a, [cyt. za:] Agnieszka Knyt, Warszawa 1926: Przewrót w maju, „Karta” nr 48, 2006.