postów : 5
|
25 września 2009 12:09 W szkole przedstawiam dzieciom czasy współczesne za pomocą różnych lektur. Niektóre, jak np. książki Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czy Ryszarda Kapuścińskiego, to dzieła genialne pod każdym względem. Teraz sobie myślę, że może powinnam im też pokazać np. dokumenty z czasów komunizmu, stenogramy posiedzeń sejmowych? To raczej nudna materia i o mizernej wartości literackiej. Ale przecież takie zapisy historyczne stanowią chyba znakomite uzupełnienie literatury? A może to już zadanie dla nauczyciela historii? Jak sądzicie?
|