11 listopada nastąpiła erupcja społecznej energii. Na niezależnych obchodach w Warszawie pojawili się umundurowani harcerze, KPN z licznymi insygniami, sztandary „S” i nawet sztandar z Wołomina, zaś NZS paradował z pochodniami. Uderzył mnie radykalizm młodzieży; żadnych nabożnych pieśni, chociaż pochód ruszył spod katedry. Tłum jednym głosem ryczał: „Precz z komuną!”, aż Zamek Królewski dostał dreszczy. Pochód (co najmniej 20 tysięcy) szedł Krakowskim Przedmieściem, które nie zamykało okiennic, jak przed ponad wiekiem. Nastrój zrobił się szybko plebejsko-ludyczny — krzyczano: „Znajdzie się pała na dupę generała” oraz „Młodzież z partią, młodzież z partią, młodzież z partią... się rozliczy”.
Władza wykazała się — typowym ostatnio — brakiem konsekwencji, co zdaje się stawać metodą. Bito w Gdańsku, prawie nie w Warszawie, zupełnie nie w Krakowie, bardzo w Katowicach.
Warszawa, 11 listopada
[Tomasz Jastrun] Witold Charłamp, Dziennik zewnętrzny, „Kultura” Paryż, nr 1-2, 3, 5, 6, 10/1989.
Tym fałszywym krokiem [zamknięciem Stoczni Gdańskiej] zmobilizowaliście przeciwko sobie cały świat. […] Ostatnie „strzały na wiwat” zablokowały praktycznie możliwość konstruktywnego spotkania. Proponuję, aby Episkopat w roli obserwatora podjął się mediacji. Zapraszam panów [Czesława] Kiszczaka i [Lecha] Wałęsę, by spotkali się na gruncie neutralnym i z pomocą Kościoła uzgodnili zasady Okrągłego Stołu.
11 listopada
Koniec Jałty. Przez Solidarność do Europy, red. Zbigniew Gluza, Warszawa 2004.
Rocznica wielka i święta. Piękny dzień w historii Polski. [...]
Już afisze zarówno na placu Zwycięstwa, jak na domu Partii: „1918-1988 — zawsze Polska”, wydały mi się częścią jakiegoś podstępu i zakłamania, lecz rzecz się wyjaśniła w pełni podczas akademii w Teatrze Wielkim; otóż widowisko stamtąd transmitowane, złożone z fragmentów poezji narodowej (Wyspiański, Mickiewicz) i legionowej (Edward Słoński, Jerzy Żuławski), a także z dzienników żołnierskich z I wojny, przeplatane piosenkami z tamtych czasów, a nawet mowami Piłsudskiego, Paderewskiego i Witosa, zaczęło zgoła zmierzać w zdumiewającym kierunku: lata Niepodległości skwitował jakiś wiersz o jakimś Stasiu z sutereny, widzącym całe państwo z perspektywy rynsztoka, podczas gdy panowie bawią się na Zamku (tu w tle film z ostatniego przyjęcia noworocznego u prezydenta Mościckiego), na który wkrótce zaczęły lecieć bomby, a potem wszystko potoczyło się utartym szlakiem: Lenino, „Koa”, „Z poza gór i rzek”, „Berlin, I korpus”, „Będzie wielka rzecz, pospolita rzecz” itd., itp.
Prosty wniosek: reżym gwałtownie chce przypisać PRL do Polski Niepodległej, tworzyć z nią ciągłość, przechodząc perfidnie nad wszystkimi zbrodniami, jakie popełniał na narodzie przez ponad 40 lat! To stąd ta tolerancja, te modły, ta gloryfikacja Komendanta, ta rozbrzmiewająca zewsząd „Brygada”! Cóż za szatańskie podstępy! Lecz dobrze, że się zdradzili! Nigdy, nigdy wierzyć im nie będzie można!
Warszawa, 11 listopada
Józefa Radzymińska, zbiór rękopisów BN, sygn. akc. 13710/2.
Czyż nie jest zbezszczeszczeniem pamięci [...] łaskawe w ostatniej chwili mianowanie ulic Józefa Piłsudskiego na skrajach wiosek, kolegia za kwietne krzyże, cedzenie półprawdy z komentarzami Urbana i wreszcie organizacja naszego Święta Niepodległości przez komunistów obcych ideowo Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. [...] Jeśli wymawiam „Solidarność” to myślę, czuję, pragnę Niepodległości, która jest prawem; prawem, za które ginęli od ‘39 do ‘86 roku Polacy. [...] Zadaniem Związku „Solidarność” jest walczyć z reżimem stalinowskim, z nomenklaturą, z militaryzacją, z propagandą. Ten program jest jedyną pełną reformą i, realizowany, szybciej przyniesie Niepodległość. Jeśli wcześniej Porozumienie, to takie, które zagwarantuje, że Polacy już nie będą się niczego wyrzekać, tylko władze. Polacy nie będą spłacać długów wojennych, tylko towarzysze z PZPR, ze swoich przywilejów i majątków. To nie Stocznia jest nierentowna, tylko system, i to musimy pamiętać, i to musimy zmienić, jeśli chcemy być wolni. Nie po to budował Kwiatkowski, by rujnował Rakowski.
11 listopada
„Zomorządność” nr 164, z 18 listopada 1988.