Na miejsce akcji zbliżyłem się od strony ulicy Szewskiej. Szliśmy z Robertem Jezierskim. Byłem obwieszony rolkami papieru toaletowego. Nagle nadjechał Bodzio Timingeriu. Jechał na rowerze z niesprawnymi hamulcami. Wsiadłem na rower zamiast niego. Robert wziął ze sobą duże kule papieru. Nie wiem, jak zmylił tajniaków, ale znalazł się w centrum ulicy Świdnickiej, czyli w tradycyjnym sercu naszych akcji happeningowych. Wyjechałem zza węgła. Na ulicy był tłum. Nastąpiła cisza. Ja nabierałem prędkości. Na głowie miałem pończoszkę. Za mną powiewały wstęgi papieru toaletowego. Krzyknąłem „Dzień dobry”. Wszyscy odwrócili głowę w moją stronę. Zobaczyłem Pabla Adamcia, który przyjechał z Oslo specjalnie na happening. Minąłem stojącego przy krawężniku milicjanta. Tajniacy mieli nadzieję, że milicjant mnie zatrzyma, lecz on był zbyt zaskoczony. Zrobiłem zakręt i wjechałem na Świdnicką od strony Ofiar Oświęcimskich. Zapomniałem, że rower ma niesprawne hamulce. Milicjanci biegli za mną, aż w końcu wpadłem w ich objęcia.
Wrocław, 15 listopada
Waldemar Fydrych, Bronisław Misztal, Pomarańczowa Alternatywa. Rewolucja krasnoludków, Warszawa 2008.