Koniec procesu „Ursusa”. Kaniewski dostał trzy lata i sześć miesięcy, Czerwiński trzy lata, Kaszuba trzy lata, Filoda — dwa lata z zawieszeniem na trzy lata.
Gdy odczytywano uzasadnienie wyroku ktoś z publiczności w ostatnim rzędzie powiedział dosyć cicho: wyjdźmy. I wszyscy podnieśli się z krzeseł.
Po wyjściu z sali staliśmy na korytarzu, czekając na oskarżonych. Jakkolwiek oddzielała nas od nich kordon milicji, nikt się tym nie przejmował. Biliśmy brawa, a potem długo i głośno śpiewali: „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy, co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy”. Przy ostatnich słowach kilku mężczyzn wzniosło do góry pięści.
Wielu płakało.
Warszawa, 20 stycznia
W stanie, oprac. Zbigniew Gluza, Katarzyna Madoń-Mitzner, Grzegorz Sołtysiak, Warszawa 1991.