Czołgi otaczające Stocznię. Zmarznięci żołnierze przestępują z nogi na nogę. Brakuje im papierosów. Ktoś częstuje. Ktoś pyta: „Co, żołnierze, będziecie do nas strzelać?”. „Ślepe naboje” — cicho odpowiada żołnierz i natychmiast milknie.
Przez bramę wychodzi grupka ludzi w kombinezonach. Niosą flagę. I coś jeszcze tachają. Kocioł, pewnie z zupą, bo leci para. Stawiają przed żołnierzami. Ktoś rozmawia z dowódcą. Tamten zgadza się tylko na suchy prowiant. [...] Rozmowy coraz śmielsze: „Skąd jesteście, chłopcy?” — nie można dosłyszeć odpowiedzi.
Potem już... Nie wiadomo, jak to się stało. Żołnierze w stoczniowej stołówce! Jedzą. A razem z nimi robotnicy. Coś się dzieje w tym jedzeniu zupy, coś pomiędzy kombinezonem a mundurem. Coś się gryzie... nie gryzie. Kłóci... a nie kłóci. Wzmaga się i tężeje. Jakaś solidarność. Jakby alter ego tej pierwszej, przeciwko której oni tu w czołgach; a tamci — bez niczego... Pod Stocznią ludziska, tuż koło czołgów. Dotykają, poklepują. Jak zabawki.
Stocznia Gdańska, 15 grudnia
Stan wojenny. Ostatni atak systemu, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2006.
O świcie wychodzimy na miasto. Na murach ogromne napisy i wymalowane plakaty, a na nich po angielsku i w języku hindu: „Sowieccy imperialiści ręce precz od Polski!!!”. Na wszystkich możliwych ścianach i na sznurach rozwieszonych między budynkami ogromne portrety Wałęsy z podpisem: „Człowiek Roku!”. Obok Jaruzelski w czarnych okularach z podpisem: „Ciemności nadchodzą”.
Rzucamy się na stoiska z gazetami – we wszystkich na pierwszych stronach sprawa Polski... Są oczywiście i angielskie — czytamy o stanie wojennym w Polsce, o masowych aresztowaniach, o akcjach grup specjalnych, jakichś ZOMO.
I niesłychane zdumienie — całe miasto żyje sprawą polską! Jakby nie mieli własnych kłopotów.
Delhi, 15 grudnia
Stan wojenny. Ostatni atak systemu, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2006.
Stwierdzam, że przekazane w dniu 14 grudnia 1981 decyzje dyrektora Biura zobowiązujące do:
— usunięcia materiałów informacyjnych i propagandowych KZ NSZZ „Solidarność” z miejsc ogólnodostępnych i pracowni,
— zdeponowania biblioteki związkowej,
nie zostały wykonane przez osoby zobowiązane.
Stwierdzam, że Obywatel jest współwinny tego stanu.
Wrocław, 15 grudnia
Szczepan Rudka (opr.), Długa historia niewłaściwego afisza, „Karta” nr 36/2002.
Dwa dni po ogłoszeniu stanu wojennego — 15 grudnia 1981 — do Klubu przybyli przedstawiciele Wydziału do spraw Wyznań Urzędu Stołecznego i wręczyli przedstawicielom Zarządu decyzję o zawieszeniu działalności Klubu. Lokal Klubu został opieczętowany, a do bezpośrednich kontaktów z Komisarycznym Zarządcą Klubu Prezydium wyznaczyło Andrzeja Strzeleckiego. Klucze do pomieszczeń klubowych zostały przekazane do Urzędu Stołecznego.
Warszawa, 15 grudnia
Sprawozdanie z działalności KIK w okresie 29 marca 1981 – 1 kwietnia 1984, Archiwum KIK, za: Andrzej Friszke, Oaza na Kopernika. Klub Inteligencji Katolickiej 1956–1989, Warszawa 1997.
Noc była spokojna, ale milicja zastosowała nowy manewr. Wszyscy mogli wyjść, ale nikogo nie wpuszczano. Urwał się więc przemyt żywności. Z milicyjnych głośników głośno płynęła zachęta do podporządkowania się decyzji WRON. Ludzie zaczęli przynosić informacje, że Huta jest otaczana czołgami. Faktycznie były to tylko BTR-y. Wymieszano milicję z wojskiem. Panika wzięła górę. Strumień opuszczających zakład zaczął przybierać postać smutnej rzeki. Pochyleni, ze spuszczonymi głowami opuszczali nas nasi koledzy, którzy jeszcze rano byli tak bojowo nastawieni.
Warszawa, 13 grudnia
Ludzie ze stali. Wspomnienia hutników warszawskich, red. Roman Bortnowski i in., Warszawa 2007.
2. Niezależnie od trwających nadal starań o charakterze doraźnie interwencyjnym, Prezydium ZG ZASP w sprawach obecnej sytuacji ogólno-teatralnej uważa, że wobec zakazania przedstawień należy kontynuować bieżące próby jak również przygotowywać repertuar godny chwili.
3. W obliczu szczególnych zagrożeń przypominamy o możliwości korzystania z wszelkiej pomocy, wynikającej ze statutowych uprawnień Komisji Socjalno-Bytowej i Funduszu Samopomocy Koleżeńskiej.
4. Postanowiliśmy również roztoczyć opiekę nad młodzieżą studiującą w szkołach teatralnych i w związku z tym apelujemy do naszych Oddziałów, w tych ośrodkach, w których znajdują się szkoły teatralne, aby w ramach swoich możliwości realizowały to postanowienie.
Warszawa, 15 grudnia
„Przegląd”, Aktorzy, Nr 1, Warszawa 1983.
Znowu list z kryminału — mamy życie w wojnie. Tym razem wprawdzie jestem internowany, ale nikt nie wie, co to znaczy, więc lepiej nie dociekać. Jak zwykle, kiedy się tu dostaję, zaczynam okrutnie tęsknić za Tobą i to jest bezspornie dobra strona tej zabawy. Dzięki niej nasza miłość nie powszednieje, choć, bo ja wiem, może i bez tego byśmy umieli ocalić się od zszarzenia. Nie dali nam tego popróbować. [...] Jak dostaniesz ten list, będziesz wiedzieć, że możesz do mnie pisać. Wiesz najlepiej, że poza Tobą mnie nie ma. Wiesz, że tylko z Ciebie moje radość, siła, życie.
Strzebielinek, 15 grudnia
Jacek Kuroń, Taki upór, wybór i red. Maria Krawczyk, Warszawa 2011.
Po 13 grudnia wszystko potoczyło się inaczej. Ostrzeżony, bym nie wracał, bo moja rola w Polskim Porozumieniu Niepodległościowym została ujawniona przez jednego z przesłuchiwanych współpracowników, przyjąłem ponowioną (a wysuniętą już w 1978 roku) propozycję objęcia stanowiska dyrektora Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.
Grudzień
[datowanie przybliżone]
PPN. 1976–1981. Język niepodległości, wybór i oprac. Łukasz Bertram, Warszawa 2012.