Wokół budynków sądu zgromadziły się tysiące ludzi. Do środka wpuszczono tylko członków KKP i pełnomocników. [...] Gdy [Sąd] ogłosił postanowienie o zarejestrowaniu Związku, zapanował entuzjazm.
Po twarzy sekretarki sądu leciały łzy, gdy z ulicy dobiegły potężne okrzyki: „Niech żyje Sąd Najwyższy!”. Przewodniczący składu sędzia Witold Formański na zakończenie uzasadnienia wyraził przekonanie, że jest to chwila historyczna i dlatego podejmującej działalność zalegalizowanej „Solidarności” pragnie złożyć najlepsze życzenia zrealizowania swych zadań i zamierzeń. [...]
Z gmachu sądu Wałęsę wyniesiono na rękach. Powiedział kilka zdań o potrzebie porozumienia, po czym zaintonował „Boże, coś Polskę”, kończąc: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”.
Warszawa, 10 listopada
Wiesław Chrzanowski, Pół wieku polityki czyli rzecz o obronie czynnej. Z Wiesławem Chrzanowskim rozmawiali Piotr Mierecki i Bogusław Kiernicki, Warszawa 1997, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Tworzy się organizację zawodową pod nazwą: Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”, zwany dalej ZWIĄZKIEM. Związek, stosownie do zasad wyrażonych w Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w ratyfikowanej przez Polską Rzeczpospolitą Ludową konwencji nr 87 i nr 98 Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz w części 1 pkt 1–7 porozumienia zawartego przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy z Komisją Rządową w Gdańsku, rozwijać będzie działalność w zakresie obrony interesów pracowników, realizacji ich potrzeb materialnych, społecznych i kulturalnych.
10 listopada
NSZZ „Solidarność” 1980–1981. Podstawowe dokumenty. Kronika działalności. Bibliografia, red. Bronisław Pasierb, Wrocław 1990, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.
Przedstawiciele „Solidarności” jadą na audiencję do Księdza Prymasa na Miodową. Jadą dwa autobusy MZK z nalepkami „Solidarność”; jeden z Huty „Warszawa” i jeden z Ursusa. Na Ogrodowej, na Świerczewskiego przechodnie już wiedzą. Uśmiechnięte twarze, podniesione dwa palce prawej ręki, znak victoria. Im dalej od gmachów sądu, tym bardziej pytające, pełne jeszcze niepokoju twarze zaglądają do autobusów i dopiero na nasze znaki reakcja ulgi i dwa palce w górę: victoria. Tak reagują kierowcy autobusów, pasażerowie, przechodnie. Chwila niepokoju, a potem uśmiech na twarzy. Wszyscy na to czekali.
Warszawa, 10 listopada
G. Pomian, Polska „Solidarność”, Paryż 1982, [cyt. za:] Karnawał z wyrokiem, wybór i oprac. Agnieszka Dębska, Warszawa 2005.