W wyniku działań wojennych teren naszego województwa bardzo ucierpiał. Zniszczony został powiat stopnicki, kozienicki, opatowski, sandomierski i częściowo kielecki. Około 40.000 gospodarstw zostało zniszczonych. Musimy sobie tu uprzytomnić, że cały ten teren [...], to jedno wielkie pogorzelisko poorane pociskami, spalone, zniszczone, na którym po ukończeniu działań wojennych nie tylko zabrakło domów i zapanował głód, ale zapanowała choroba i wielka nędza. Z tych 40.000 gospodarstw zniszczonych działaniami wojennymi pozostało jeszcze do dnia dzisiejszego około 1400 gospodarstw wymagających dalszej opieki i odbudowy.
Te 1400 gospodarstw [...] można by podzielić na dwie zasadnicze kategorie, mianowicie: na około 350–400 rodzin z powiatów kozienickiego, opatowskiego, sandomierskiego, częściowo kieleckiego, które do dnia dzisiejszego zamieszkują bunkry. Są to rodziny, które mieszkają 1–3 metry pod ziemią; zamiast dachu lepianki te przykryte są zlepkiem słomy, z której sterczą małe kominy od kuchni. Rodziny te zamieszkują bunkry wybudowane przez armię hitlerowską bądź też zamieszkują piwnice. Mamy na terenie naszego województwa jeszcze około 400 rodzin, które żyją dosłownie w jaskiniach.
Drugą kategorię stanowią gospodarstwa, rodziny, które w dużym stopniu własnym wysiłkiem, z pomocą kredytów państwowych, zbudowały sobie, że tak powiem, bunkry na powierzchni ziemi. Tzn. zbudowali sobie mały szałas, mający w jednym wypadku 3 m2, w innym 2 m2 powierzchni, zbudowany częściowo z drewna, z desek, z gliny lub jakiegoś innego materiału. Trudno to nazwać nawet najprymitywniejszym mieszkaniem.
Kielce, 19 maja
Archiwum Państwowe w Kielcach, zespół Wojewódzkiej Rady Narodowej w Kielcach, sygn. 744–747, [cyt. za:] Barbara Kasprzyk, Akcja bunkrowa, „Karta” nr 65, 2011.