Kamionka Strumiłowa, 19 maja 1944 r.
Pan dowódca grupy
Chmil
O sołtysie Streptowie
Z wdzięcznością potwierdzam otrzymanie Pańskiego listu z 11 maja 1944 r.
Odpowiadam nań co następuje:
1) Starć między oddziałami niemieckich sił zbrojnych a pojedynczymi grupami UPA nie da się w pełni uniknąć, dopóki władze zwierzchnie UPA nie będą gotowe do współpracy i nie przedstawią mi odpowiednich propozycji.
2) W pozostałych kwestiach osobiście nie widzę możliwości pozytywnej współpracy, jeśli poszczególne grupy UPA wciąż, prawdopodobnie na rozkaz kierownictwa UPA, w sposób samowolny dokonują podpaleń polskich wiosek i nawet majątku nieruchomego. Niszczenie majątku uważam za niedopuszczalne nie tylko w czasie wojny, a przede wszystkim za przestępstwo w obliczu przyszłości narodu ukraińskiego. Jeżeli w okresie obecnej zdecydowanej mobilizacji wysiłków w walce z bolszewizmem, zamiast koncentrować wszystkie siły przeciwko bolszewizmowi, nacjonalistyczne grupy ukraińskie palą polskie wsie, to po zwycięstwie niemieckiego oręża naród ukraiński zostanie za to srogo ukarany.
Jako szczery przyjaciel narodu ukraińskiego bardzo nad tym ubolewam; wie Pan, że wykazałem w praktyce wolę poważnego współdziałania i że UPA odniosło dzięki temu znaczne korzyści. Tym samym brałem na siebie niemałą odpowiedzialność, ponieważ Orzeł, nie ukrywający swoich nacjonalistyczno-ukraińskich celów, wykazał się zarówno wobec mnie, jak i wobec niemieckich sił zbrojnych wzorową dyscypliną. Jednak z przykrością muszę stwierdzić, że postępowanie innych grup UPA nadzwyczaj utrudnia, jeśli nie uniemożliwia, mnie samemu, a także innym przyjaciołom narodu ukraińskiego, przedstawienie wyższym instancjom niemieckim postulatów narodu ukraińskiego. [...]
Starosta powiatowy (Nehring)
Kamionka Strumiłowa, 19 maja 1944
Grzegorz Motyka, Niemcy a UPA, "Karta" nr 23/1997.