21 bm. wieczorem o godzinie 8.30 mąż mój wyszedł z domu i więcej nie wrócił. Z rana udałam się na policję, gdzie dano mi wymijającą odpowiedź. Dopiero nazajutrz, jak energicznie zażądałam na policji wyjaśnień, powiedziano mi, że mąż mój został wysłany do obozu izolacyjnego w Berezie Kartuskiej.
Mój mąż jest rzemieślnikiem i kupcem zajmującym się wyrobem i sprzedażą krawatów; był członkiem Komitetu Związków Gospodarczych w walce przeciw antysemityzmowi; nigdy nie był karany. Choruje mój mąż od dzieciństwa, ostatnio często miewał krwotoki, co udowodnić mogę świadectwem lekarskim. Obawiam się, że jego pobyt w Berezie skończyć się dla niego może katastrofalnie.
Jednocześnie podaję do wiadomości, że 6 bm. została u mnie przeprowadzona o 2.00 w nocy rewizja trwająca kilka godzin i żadnych obciążających dowodów nie znaleziono. Będąc przeświadczona, że mąż mój padł ofiarą omyłki, upraszam o interwencję celem zwolnienia go.
Sosnowiec, 25 kwietnia
List A. Solnik do Ligi Obrony Praw Człowieka i Obywatela w Polsce, AAN, zesp. Liga Obrony Praw Człowieka, sygn. 180/II-8, k. 24.