W kraju, gdzie naszego narodu wielka siła, a polskich panów i podpanków niewiele — to siedzą oni cicho. Ale we Lwowie, gdzie ich wielu, bo ze Lwowa polscy panowie i podpankowie panowali nad całym naszym narodem — Polacy podnieśli bunt przeciw naszej Narodowej Republice i już dziewiętnasty dzień wiodą wojnę przeciw wojskom naszej Narodowej Republiki. A Polacy pilnie śledzą, co dzieje się we Lwowie, czekają tylko, ażeby we Lwowie znów zapanowała Polska, a wtedy oni w całym kraju podniosą głowę. A gdyby oni wzięli górę, nie będzie naszemu narodowi, naszym wieśniakom i robotnikom ani woli, ani ziemi, a będzie wieczna polska niewola. Ot, za co wy się bijecie we Lwowie, sławni ukraińscy żołnierze! I dlatego wiedzcie, że wy nie sami, bo za wami stoi cały naród.
Lwów, 20 listopada
Franciszek Salezy Krysiak, Z dni grozy we Lwowie (1-22 listopada 1918), Rzeszów-Rybnik 2003.
Protestujemy przeciw powierzeniu władzy w tej historycznej chwili w ręce rządu partyjno-klasowego, który nie przedstawia nawet całych klas narodu, lecz tylko nikłe ich części. Nie tracimy nadziei, że nadejdzie wnet moment, w którym powstanie rząd prawdziwie narodowy, obejmujący wszystkie dzielnice Polski.
Warszawa, 20 listopada
Władysław Kuszyk, Walki klasowe na wsi polskiej 1918–1919, Warszawa 1968.
Nagłą jest sprawa samorządu gminnego, miejskiego i powiatowego. Ruch żywiołowy, dążący do nadania tym instytucjom charakteru demokratycznego, ruch całkiem naturalny i zrozumiały, grozi pewnym zamętem. Toteż nie przesądzając form ostatecznych samorządu lokalnego, co należy do sejmu, będziemy starali się już teraz wprowadzić w tej dziedzinie pewne tymczasowe normy ogólne, oparte na podstawach pięcioprzymiotnikowego glosowania bez różnicy płci.
Warszawa, 20 listopada
Pierwsze dni wolności. Warszawa od 10 do 18 listopada 1918r. (Wybór materiałów prasowych), oprac. Andrzej Stawarz, Warszawa 2008.
Do ludności polskiej
Wobec zbliżającego się ustąpienie władz okupacyjnych ludność polska pełna jest troski i zaniepokojenia o przyszłe losy kraju. Zewsząd dochodzą do Wilna trwożne, często przesadzone wieści o wynikłych już lub gotujących się rozruchach, o skupianiu się band bolszewickich lub jeńców rosyjskich. Ujawnione przez Tarybę litewską [Litewska Rada Państwowa] zakusy w kierunku objęcia przez nią administracji, również w polskich okolicach kraju, potęgują jeszcze zamęt i zaniepokojenie ludzkości. [...]
Dopóki nie zostanie zorganizowana prawidłowa władza państwowa, dopóki nie powstanie w porozumieniu z przedstawicielstwem polskim tymczasowy zarząd kraju, we wszystkich sprawach dotyczących porządku i bezpieczeństwa publicznego ludność polska winna się zwracać do Komitetu Polskiego w Wilnie.
Wilno, 20 listopada
Dziennik Wileński, nr 271, z 21 listopada 1918.
Utworzył się więc rząd. Jako fachowcy ci ludzie prócz może Supińskiego i Moraczewskiego nie przedstawiają nic — jako gabinet polityczny są zbyt jednostronni, wszak to wszystko prawie pepeesowcy. Ale bądźmy lojalni. Bądź co bądź to pierwszy rząd Niepodległej Polski. Czekajmy na czyny — exposé rządu, z wyjątkiem kawałka o nieograniczonej wybieralności urzędników, co jest śmieszne i niemożliwe — exposé to jest dobre. Opozycja jednak przeciw rządowi jest ogromna. Narodowa Demokracja zajmuje stanowisko nieprzejednane.
Warszawa, 20 listopada
Maria Dąbrowska, Wstaje Polska, „Literatura”, 5 kwietnia 1973.