31 lat temu – 28 lutego 1981 roku – decyzją Rady Ministrów wprowadzono kartki na mięso i wędliny.
Kartki na mięso, cukier czy benzynę miały zapewniać spokój społeczeństwa i dostępność towarów, a wprowadziły zmęczenie, wojnę nerwów i długie wyczekiwanie w kolejkach do sklepu z pustymi półkami.
Po raz pierwszy kartki wprowadzono w okresie stalinizmu. 20 lipca 1950 Sejm uchwalił ustawę o planie sześcioletnim. Realizację planu rozpoczęto od rozwoju przemysłu ciężkiego i zbrojeniowego, narzuconego odgórnie przez ZSRR. Natomiast codzienne potrzeby ludności zepchnięto na plan dalszy, dodatkowo wprowadzono również represje wobec prywatnej inicjatywy. Doprowadziło to między innymi do ograniczenia dostępności do towarów codziennego użytku oraz kolejek w sklepach. 20 sierpnia 1951 mieszkaniec Starachowic pisał w liście do Polskiego Radia: Dlaczego się tak dobrze w Polsce mamy, że jak od godz. 6-tej rano pójdzie kobieta do sklepu lub do piekarni i do masarni, więc są takie kolejki, że można zemdleć. Tak za chlebem, mięsem, a o kiełbasę, to w ogóle nie trzeba było pytać, bo nie ma. [...] Tyle transportów świń i bydląt przejeżdża przez naszą stację więc gdzie to wszystko idzie, gdzie tyle wszystkiego widzimy jak transporty wiozą, a w naszym państwie nie ma nic, ani chleba, ani słoniny, ani mięsa, cukru itp. To znaczy, że te transporty, które widzimy idą zagranicę do Związku Radzieckiego, państwa gdzie te pomarańcze produkują.
Półtora roku po uchwaleniu planu sześcioletniego – 1 kwietnia 1952 – wprowadzono reglamentację – kartki na dania mięsne w barach i restauracjach. I mimo iż niektórzy mogliby sądzić, iż jest to żart primaaprilisowy, kartki żartem wcale nie były. 24 kwietnia 1952 okartkowano cukier, a 2 maja 1952 – mydło i proszek do prania. W następnym roku – 3 stycznia 1953 – reglamentację zniesiono, podnosząc za to drastycznie ceny na te towary.
Ponownie kartki zastosowano w okresie PRL-u, kiedy to 12 sierpnia 1976 wprowadzono tzw. bilety towarowe na cukier. Był to jeden z pierwszych wyrazistych przejawów narastającego kryzysu gospodarczego. Półki znów świeciły pustkami, a ludność czekała w kolejkach: Sklepy kompletnie puste, ludzie wykupują wszystko od starych konserw i makaronów po mąkę, kaszę, sól. Cukru i masła brak zupełny. W sklepach mięsnych została tylko nazwa, nie wisi tam ani pół kiełbasy. Cofnęliśmy się do epoki jaskiniowców, którym całe dnie schodziły na zdobyciu pożywienia, z tym, że jaskiniowcy wracali z polowań ze smakowitymi i obfitymi łupami, a my z pustym koszykiem. Owe gonitwy za kawałkiem chleba tak wyczerpują, że nie ma siły nawet na myślenie, a o to naszym władcom chodzi... – zanotowała w dzienniku Józefa Radzymińska, mieszkanka Warszawy.
W 1980 Ernest Bryll napisał słowa „Psalmu stojących w kolejce”, które oddawały nastrój panujący w społeczeństwie: Za czym kolejka ta stoi? Po szarość, po szarość, po szarość! Na co w kolejce tej czekasz? Na starość, na starość, na starość! Co kupisz, gdy dojdziesz? Zmęczenie, zmęczenie, zmęczenie! Co przyniesiesz do domu? Kamienne zwątpienie, zwątpienie!
31 sierpnia 1980 w Gdańsku władze komunistyczne podpisały porozumienie ze strajkującymi stoczniowcami – 21 postulatów. Najważniejszy z nich był pierwszy – utworzenie Wolnych Związków Zawodowych, ale był tam też postulat, według którego stoczniowcy żądali wprowadzenia kartek na mięso: Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).
Potem już poleciało lawinowo: 28 lutego 1981 – wprowadzono kartki na mięso, 30 kwietnia 1981 – kartki na wszelkie przetwory mięsne, masło, mąkę, ryż i kaszę, a 1 września 1981 – na mydło i proszek do prania. Po wprowadzeniu stanu wojennego pod reglamentację włączano kolejne grupy towarów: czekoladę, alkohol, benzynę.
Społeczeństwo próbowało walczyć z systemem i omijać reglamentację, a metody bywały różne, również te nielegalne. Ajent stacji warszawskiej CPN relacjonował dla „Polityki” w lipcu 1983: Ja się tym ludziom specjalnie nie dziwię. Rozwinięto motoryzację, ludziska połknęli tego bakcyla, a tu szlaban na benzynę. Toteż starają się oszukiwać, jak mogą. Większość stosuje metody prymitywne, licząc na naszą nieuwagę. Można więc posmarować załącznik świeczką, aby potem usunąć z niego stempel, można załącznik pożyczyć lub opłacić ubezpieczenie za wrak, dawno już stojący na kołkach i w ten sposób uzyskać załącznik, można w okienku podstemplować i opłacić jedną ratę, a wziąć dwie, można wreszcie podjeżdżać kilka razy, udając każdorazowo stemplowanie załącznika, raz już podstemplowanego. Aby uniemożliwić ten ostatni numer przekreślamy pieczątkę długopisem. Stosowano również przeróbki baków. Do dziś pamiętam poloneza do którego wlałem 197 litrów...
Reglamentację artykułów codziennego użytku ostatecznie zniesiono za rządów Mieczysława Rakowskiego w 1989 roku. Jako ostatni towar na kartki wydawane było mięso.
28 lutego 2012 mija 31 lat od wprowadzenia kartek na mięso. Zapraszamy do zapoznania się z tekstami dotyczącymi „życia na kartki” w PRL-u oraz do obejrzenia materiałów ikonograficznych, wśród których znajdują się kartki na mięso, mleko, mąkę, alkohol, mydło, a także bilety towarowe na cukier. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać tagi: reglamentacja, kartki, puste półki lub kolejki.
(mk-z)