Wywołuje obawę tendencja do uchwalenia w Konstytucji przewodniej roli jedynej Partii w Państwie polskim. Jeśli Komisja Nadzwyczajna nada tej tendencji formę normy prawnej, określonej w jednym z artykułów Konstytucji, może to zagrozić pluralizmowi społeczności polskiej. Doprowadziłoby to faktycznie do tego, że Państwo stałoby się podmiotem systemu ideologicznego, niemożliwego do przyjęcia np. przez wierzących, którzy stanowią znaczną większość obywateli; dałoby początek monopolowi wychowywania przez ten system, itd. Zniesione byłyby resztki demokracji i ograniczone uprawnienia parlamentu i rządu. Wszystko to mogłoby mieć konsekwencje socjalne i polityczne o dużym zasięgu. Równie niepokojąca jest tendencja, zmierzająca do uchwalenia w Konstytucji przynależności Polski do światowego bloku socjalistycznego i nierozerwalności braterskich więzów ze Związkiem Radzieckim. Niepokój ten nie wypływa z kwestionowania przynależności Polski do bloku socjalistycznego lub z wrogich uczuć wobec jakiegokolwiek narodu sąsiedniego, lecz z faktu, że taka sytuacja może prowadzić do ograniczenia suwerenności Polski i do ingerencji państw sąsiednich w jej sprawy wewnętrzne. Jeśli ta tendencja byłaby wzięta pod uwagę, społeczeństwo — bardzo wrażliwe na zagadnienie pełnej suwerenności — odczułoby ją jako zamach na swą państwowość i godność.
Warszawa, 9 stycznia
Niepokojem napawa tendencja konstytucyjnego potwierdzenia przewodniej roli jednej partii w Państwie Polskim. Jeśliby Komisja Nadzwyczajna nadała tej tendencji formę normy prawnej, ujętej w jednym z artykułów Konstytucji, mogłoby to prowadzić do zagrożenia pluralizmu społeczeństwa polskiego. Groziłoby tym, że Państwo zostanie poddane jednemu systemowi światopoglądowemu niemożliwemu do przyjęcia np. przez wierzących, którzy stanowią zdecydowaną większość obywateli: dawałoby podstawę do monopolizowania wychowania przez ten system itd. Zniweczone zostałyby resztki demokracji i pomniejszone zadania parlamentu i Rządu. Wszystko to mogłoby mieć daleko idące konsekwencje społeczne i polityczne.
Równie niepokojąca jest tendencja zmierzająca do konstytucyjnego potwierdzenia przynależności Polski do światowego systemu socjalistycznego oraz nienaruszalności braterskiej więzi ze Związkiem Radzieckim. Niepokój nie wypływa z kwestionowania faktu przynależności do światowego systemu socjalistycznego czy też nieprzyjaznych uczuć do jakiegokolwiek narodu sąsiedniego, ale z tego, że może to prowadzić do ograniczenia suwerenności Polski i ingerowania państw sąsiednich w jej wewnętrzne sprawy.
Warszawa, 9 stycznia
Peter Raina, Kościół w PRL. Kościół katolicki a państwo polskie w świetle dokumentów 1945-1989, t. 3, lata 1975-1989, Poznań 1986.