Ludność zostaje wypędzona, wygoniona z domów i prowadzona przez most. [...] Przed bramami domów stoi polska milicja, wywołuje ledwie obudzonych mieszkańców na ulicę, zatrzymuje ich, nie pozwala wrócić. [...]
Kobiety, dzieci i staruszkowie z naszej ulicy stoją na dole, otoczeni przez strażników, niekompletnie ubrani. […] Pod ścisłą obstawą wypędza się ich w stronę mostu. Zatrzymują się na drugim brzegu i teraz dopiero zaczynają się krzyki, przekleństwa i bezbronne pogróżki. [...] Czekają na powrót – do wieczora, do jutra i znowu do jutra... Wielu z nich, wygłodzonych, załamuje się. Ale most na wschód już nie zostanie otwarty.
Görlitz [Zgorzelec], 21 czerwca
Franz Scholz, Dziennik niemieckiego księdza, „Karta” nr 21, 1997.