Jestem szczęśliwy mogąc podać do wiadomości całej Polski wieść, iż dyrektywa Wodza Naczelnego i jego życzenie zostały w pełni wykonane.
Dzięki serdecznemu przyjęciu przez całe społeczeństwo polskie apelu Pana Marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza, dzięki serdecznej i ofiarnej pomocy całej prasy polskiej bez różnicy przekonań politycznych, dzięki wysoce obywatelskiemu stanowisku Polskiego Radia, dzięki wybitnie ofiarnej pracy panów prezesów okręgów wojewódzkich i obwodów powiatowych LOPP jako komisarzy wojewódzkich i powiatowych Pożyczki Obrony Przeciwlotniczej, pracy realizacyjnej organizacji, kas, aż do kas gminnych włącznie i placówek subskrypcyjnych, dzięki wybitnie serdecznej pomocy szeregu zrzeszeń, związków i organizacji świata pracy i młodzieży, ogólna suma, która dokona rozbudowy lotnictwa polskiego i wzmocnienia artylerii przeciwlotniczej, przekroczyła 400 milionów złotych [...]. Wódz Naczelny nakazał mi ogłosić społeczeństwu polskiemu swoje najwyższe zadowolenie i serdeczne uznanie.
Warszawa, 28 czerwca
„Kurier Poranny” nr 176, z 28 czerwca 1939.
Wybory z dnia 21 maja br. do Rady Miejskiej m[iasta] Wilna przyniosły znaczne zwycięstwo obozowi socjalistycznemu. Obecnie socjalistyczne skrzydło Rady Miejskiej liczy 19 radnych, czyli przeszło 25 procent.
„Bund” wraca do tej Rady w sile dziesięciu radnych wobec ośmiu z innych ugrupowań żydowskich. [...]
Nad wszystkimi państwami Europy, w pierwszym rzędzie Europy Środkowej, zawisła groźba zaborczej ekspansji hitlerowskiej. A dość jest spojrzeć na mapę Europy w jej ostatnim hitlerowskim wydaniu, by przekonać się, jak groźnym niebezpieczeństwem to jest dla Polski. Przykład Austrii i Czechosłowacji snadnie udowodnił: żadne próby przystosowania się, ideowego i ustrojowego, do których uciekły się sfery reakcyjne tych krajów, nie pomogły; chcąc obronić swą Niepodległość, Polska szykować się musi do czynnego oporu. A trud ten spadnie w pierwszym rzędzie na masy pracujące miast i wsi. [...]
Lecz bronić się skutecznie może tylko lud wolny. Gdy więc masy pracujące Polski odrzucają z całą stanowczością wszelkie pomysły totalistyczne zarówno zagranicznego, jak i rodzimego chowu, gdy domagają się wolności równych praw dla wszystkich obywateli, to nie tylko bronią one przez to należnych im praw, lecz walczą równocześnie o warunki w maksymalnym stopniu zapewniające prawdziwą obronność kraju. [...]
Ulubionym argumentem reakcji stał się antysemityzm. Potrafi on najlepiej otumanić masy i odwrócić ich uwagę od głównych winowajców ich nędzy, którymi są ustrój kapitalistyczny i ci, co na nim żerują. Kopiując wzory zagraniczne, antysemityzm podżega przeciwko Żydom i rozpala waśnie narodowościowe, utrudniając tym samym zespolenie wszystkich mas pracujących w obliczu zewnętrznego niebezpieczeństwa hitleryzmu. Negując elementarne podstawy sprawiedliwości, antysemityzm dąży do stworzenia dla Żydów „getta”, które ma być wstępem do ich całkowitego wypędzenia z Polski. Pod szyldem tej beznadziejnej i jałowej koncepcji jutrzejszego „emigracjonizmu”, antysemityzm już dziś odmawia Żydom praw obywatelskich, traktując ich jako „obcych”, jako przymusowych jutrzejszych emigrantów; już dziś odmawia im prawa do życia i do pracy, rugując ich ze wszelkich placówek gospodarczych.
Wobec tej rozpętanej hecy antysemickiej frakcja radnych „Bundu” w R[adzie] M[iejskiej] oświadcza uroczyście, że masy żydowskie czują się pełnoprawnymi obywatelami naszego kraju, tego poczucia nigdy się nie wyrzekną, i że te masy gotowe są ponosić równe z innymi ciężary dla dobra tego kraju, w którym żyją, pracują, walczą oraz domagają się równych z innymi praw. Wszelkie próby pomniejszenia ich praw ludzkich, obywatelskich, narodowych uważają za gwałt i bezprawie, z którymi nigdy się nie pogodzą.
Wilno, 28 czerwca
Jarosław Wołkonowski, Miasto polsko-żydowskie, „Karta” nr 34/2002.
Ostatnie wybory do Rady Miejskiej w Wilnie wykazały, podobnie jak wybory do wszystkich poprzednich kadencji Rady Miejskiej po odzyskaniu niepodległości, że Wilno jest miastem na wskroś polskim i katolickim.
Tego stanu rzeczy nie zmienia fakt wzmocnienia żydowskiego stanu posiadania w przedstawicielstwie miasta w porównaniu z kadencją ubiegłą, gdyż mimo wszystko przedstawicielstwo to stanowi mało znaczącą mniejszość Rady Miejskiej.
Narodowe Koło Radnych, największe ugrupowanie w obecnej kadencji, wybrane przez ludność pod hasłami katolickimi i narodowymi, będzie w pracach swoich zarówno w Radzie Miejskiej, jak i w Zarządzie Miasta kierować się tymi samymi zasadami, co i przedstawiciele Obozu Narodowego w Radach Miejskich miasta Wilna wszystkich poprzednich kadencji, a mianowicie uznaje za podstawowe:
1. Dobro miasta, a w pierwszym rzędzie jego ludności polskiej i chrześcijańskiej.
2. Fachowość, celowość i oszczędność gospodarki miejskiej.
3. Ochronę i wzmocnienie polskich warsztatów pracy i polskiego stanu posiadania w mieście.
Dziejowy moment, przeżywany obecnie przez Polskę, nakłada na Naród Polski wyjątkowo trudne i wyjątkowo odpowiedzialne zadania. W obliczu ewentualnej konieczności zbrojnego wystąpienia Narodu w obronie swego honoru oraz nienaruszalności granic Państwa, Narodowe Koło Radnych oświadcza, że uczyni wszystko, by Wilno, jedno z sześciu największych miast Rzeczypospolitej, a jedno z najsilniejszych ognisk kultury narodowej, swą zwartością, siłą moralną oraz karnym wysiłkiem przyczyniło się do zwycięstwa i rozrostu potęgi Polski.
W myśl swoich haseł wyborczych Narodowe Koło Radnych walczyć będzie:
1. O narodowe i katolickie oblicze Wilna.
2. O konsekwentne i całkowite odżydzenie naszego miasta.
3. O godziwą pracę dla bezrobotnych i systematyczne, planowe zwalczanie bezrobocia.
4. O sprawiedliwe rozłożenie ciężarów publicznych.
5. O troskę nad matką i dzieckiem oraz młodzieżą.
6. O opiekę nad bezdomnymi.
Narodowe Koło Radnych wzywa wszystkie polskie ugrupowania Rady Miejskiej do współpracy w tym kierunku.
Jarosław Wołkonowski, Miasto polsko-żydowskie, „Karta” nr 34/2002.